Następnego dnia po wizycie Ushijimy miałem do załatwienia dwie sprawy w mieście. Po pierwsze odbiór nowych okularów bo obecne są w fatalnym stanie po tym jak krewetka niby przez przypadem uderzył mnie piłką w twarz, one są obecnie sklejone taśmą po dwóch stronach... Po drugie muszę kupić sobie nowe słuchawki bo moje ostatnie zostały wczoraj przezmnie zniszczone...po prostu za bardzo się zestresowałem tym wszystkim. Tak jak teraz o tym myślę wydaje mi się to mega głupie, przecież nic nie robiliśmy poza rozmową. Po prostu nie wiedziałem co może pomyśleć o tym wszystkim Yamaguchi.
Poprawiłem szalik i wszedłem do budynku, odebrałem nowe okularyn i od razu je ubrałem a Stare sklejone taśmą wylądowały w koszu bo nawet nie było sensu ich naprawiać.Wychodząc ze sklepu ruszyłem najpierw na herbatę, słuchawki nie uciekną...ale szczerze już wolałem mieć je na uszach i nie słuchać hałasu wokół mnie.
Zamówiłem sobie herbatę i czekałem na nią siedząc przy oknie, nagle poczułem wibracje w kieszeni. Wyjąłem telefon i ujrzałem to samo co wczoraj samotne emoji słonecznika, od razu wysłałem mu to samo... Chyba za szybko jeszcze sobie pomyśli, że czekałem aż napiszę.
Po chwili pokazały się trzy kropki dające mi znak, że piszę do mnie wiadomość"Spójrz w Lewo" od razu jak to przeczytałem spojrzałem w lewo tym samym patrząc przez okno. Stał tam z torbą...czyli nie tylko ja wybrałem się na zakupy, zanim zauważyłem chłopak wszedł do środka i usiadł na przeciwko mnie, Rospiął kurtkę i położył ją obok siebie. Ma na sobie ładny żółty sweter, do jego trochę ciemniejszej karnacji wygląda to naprawdę fajnie.
- co tu robisz?- zapytałem opierając brodę o dłoń
-przyjechałem po nowe buty do gry- powiedział i po chwili zamówił sobie herbatę, ja w tym czasie dostałem swoją. Przeglądałem mu się chwilę. Kurwa. Zauważył to. - masz Nowe okulary? Pasują ci- powiedział swoim bez uczuciowym głosem a ja poprawiłem okuary chodź wcale mi nie spadały po prostu lubie to robić.
- no poprzednie rospadały się musiałem kupić nowe- powiedziałem próbując brzmieć obojętnie. Czuje się naprawdę dziwnie i nie rozumiem co się ze mną dzieję.
- może po herbacie pójdziemy się przejść?- zaproponował mi po czasie kiedy piliśmy herbatę a ja po chwili namysłu odezwałem się
- no w sumie czemu nie- wzruszyłem ramionami i dokończyłem herbatę, zapłaciliśmy i razem wyszliśmy z herbaciarni. Szedłem obok niego rozmawiając o wielu sprawach... Kilka razy chwalił moją grę a je nie zostawałem dłużny i robiłem to samo. Dopiero po chwili zrozumiałem, że mój cieplutki szalik został w herbaciarni, automatycznie zrobiło mi się zimno. Co od razu zauważył, przybliżył się do mnie... Kurwa za blisko...mogłem poczuć jego ładny zapach kiedy tak blisko stał. Nadal próbowałem być silny i nie pokazać żadnych emocji kiedy on nagle ubrał na mnie swój szalik- nie potrzebuje go- skłamałem odwracając wzrok i skrzyżowałem ręce marszcząc tym samym brwi a on patrzył na mnie...czułem na sobie jego wzrok.
- potrzebny ci przecież widzę, że ci zimno- powiedział i ruszył znów przed siebie co ja też zrobiłem.
Poszedłem ze mną do sklepu i wybieraliśmy dla mnie słuchawki, nie wiem czemu w środku zimy znalazła się kolekcja słuchawek z kwiatami. Tym samym z nieszczęsnymi słonecznikami, no kiedy je zobaczył stwierdził, że muszę wziąść je bo będą mi idealnie pasować. Dopiero jak wyszliśmy ze sklepu na pragonie zauważyłem, że są z damskiej kolekcji... Nie no super.
Ushijima stwierdził, że mnie odprowadzi do domu przez co szedłem blisko niego tym razem idąc w ciszy...ale nie była to niezreczna cisza tylko taka spokojna i przyjemna cisza.
Kiedy stanęliśmy pod moim domem spojrzałem na niego- chcesz wejść do środka? Jest zimno- powiedziałem patrząc na niego a on jakby tylko na to czekał. No i po chwili byliśmy już w moim pokoju, ja od razu przykryłem się kocem a on usiadł obok. Oparł o mnie głowę. A ja poczułem się jakbym miał zaraz wymiotować. Zestresowałem się. Zacząłem bawić się palcami co nie uszło jego uwadze
- bolą Cię palce od zimna? Powinieneś nosić rękawiczki- no z tym miał rację nie noszę rękawiczek. Ale to głupie, że pomyślał, że to przez to. Złapał mnie za ręce...ja chyba zaczynam wariować, poczułem jak moje policzki robią się ciepłe a w brzuchu coś chciało mnie chyba zabić od środka. Chyba mam zamiast motyli w brzuchu jakieś igły.
Ushijima niesty nie długo był w tej pozycji po dostał telefon od swojej mamy, musiał wracać do domu. Poszedłem odprowadzić go do drzwi, oparłem się o ścianę kiedy ubierał buty i kurtkę, jego szalik aktulanie leżał u mnie w pokoju, chciałem po niego pójść ale nie było mi to dane...On zatrzymał mnie i pocałował mnie...tylko w policzek ale ja i tak zalałem się czerwienią. Kiedy wyszedł z mojego domu a drzwi zamknęły się ja zjechałem plecami w dół na ziemie i zakryłem twarz .Okej teraz jestem pewny, że wariuje!
Nagle usłyszałem głos mojego brata, spojrzałem na niego nadal czerwony i zmarszyłem brwi
-Kei...to był Ushijima? Co on u nas robił? I czemu ty jesteś cały czerowny?...O MATKO TO TWÓJ CHŁOPAK?!
- ZAMKNIJ SIĘ KRETYNIE!- złapałem wszystkie buty oraz kapcie jakie wpadały mi w ręce i rzucałem w niego. Po tym zwiałem do pokoju, rzuciłem się na łóżko i schowałem twarz w poduszkę...czuhę się jak te wszystkie nastolatki z filmów...
Zawstydzony tym wszystkim musiałem się wygadać, zadzwoniłem do Yamaguchi'ego.
Prawie dwie godziny z nim o tym rozmawiałem i na szczęście mój przyjaciel dobrze przyjął wiadomość, że prawdopodobnie zakochuje się w Ushijiamie.Cały czas byłem rozkojarzony, poszedłem się wykąpać dla uspokojenia, po tym ubrałem moją piżame i wróciłem do pokoju. Spojrzałem na biurko i wziąłem z niego szalik, ubrałem na siebie i powąchałem go. On tak ładnie pachnie, usiadłem na łóżku w nim oraz sięgnąłem po mój telefon. Zero nowych wiadomości, zmarszyłem brwi i sam do niego napisałem.
"Dotarłeś do domu?"
A co jeśli uzna, że jestem natrętny?
Po chwili dostałem odpowiedź"Dotarłem, nie mogłem wcześniej odpisać pomagałem w obowiązkach domowych" od razu uśmiechnąłem się do telefonu...jak on na mnie działa!
Żałosny jestem. Pierwszy raz się tak czuję przez kogoś, czyli on jest moją pierwszą miłością? Zauroczeniem? Pragnieniem? Ja sam nie wiem.Pisałem z nim chyba do trzeciej nad ranem po tym dostałem wiadomość, że pora spać i emoji słonecznika...głupek.
Ale żeby mieć chodź trochę siły w dzień poszedłem spać z zamiarem odwiedzenia jego domu . Adres tego głupka znalazłem w Internecie więc zrobię mu niespodziankę...
CZYTASZ
Słoneczniki
FanfictionPewnego popołudnia Tsukishima dostaję niby przez pomyłke wiadomość...i tak zaczyna się jego wielka walka z uczuciami...