POV Lily
Za kilka dni miały być święta. Przerwa świąteczna w tym roku szkolnym układała się bardzo pomyślnie.
Zaczęła się wczoraj i trwać będzie jeszcze cztery tygodnie. Wszystko dlatego, że zaraz po przerwie świątecznej zaczynają się ferie. Normalnie połowa wakacji!
To miały być moje pierwsze święta od czasu przeprowadzki.
I jasne.. wszystko to było takie nowe.. i przypominało mi o tym co stało się z Ziemią.. ale czułam już ten świąteczny nastrój, który podnosił mnie na duchu.
Sięgnęłam telefon do ręki telefon słysząc charakterystyczny dźwięk powiadomienia, a uśmiech zagościł na mojej twarzy.
POV Lloyda
Przyjaźniłem się z Lil od kilku miesięcy.
Czasem ciężko było nadążyć za tą dziewczyną.
Mądra, ale roześmiana.
Roześmiana, ale spokojna.
I była takim typem osoby, która często pomaga innym. Z tego słynęła w szkole.. a czasem nawet w innych miejscach.
Jeśli ktoś miał problem z pracą domową.. pomagała mu ją zrobić i zrozumieć.
Jeśli ktoś się przewrócił.. pomagała podnieść się z ziemi i upewniała się, czy nic się nie stało.
Podczas jednego z ataków mojego ojca widziałem jak pomogła kilku dzieciakom przenieść się w bezpieczne miejsce.
~Lloyd.. ty.. nie umiesz czytać nut?~
Kiedy jasnowłosa blondynka zobaczyła, że nie orientuję się w temacie nut, zaproponowała mi pomoc. Nie wyśmiewała się ze mnie tylko cierpliwie tłumaczyła o co chodzi z tymi krzyżykami i bemolami, co to klucz wiolinowy, jak poprawnie pisać nuty. Dzięki niej zrozumiałem, o co w tym chodzi.
Dla niej muzyka to chleb powszedni.. niemal zawsze gdy wchodziłem do jej domu z głośników dobiegała muzyka.
Techno, pop, metal, lub klasyczna w zależności kto przejął pałeczkę.
W dodatku jest naprawdę dobrą aktorką...
~DWA MIESIĄCE TEMU~
Zapisałem się do szkolnego kółka artystycznego i teatralnego. To wcaale nie miało nic wspólnego z tym, że Lily też uczęszczała na te zajęcia. Wcaaale...
I tak skończyło się na tym, że nauczycielka podzieliła nas na dwie grupy.
Pierwsza grupa miała za zadnie się przebrać, a druga zgadnąć kto przed nimi stoi.
Ja należałem do tej drugiej.. dlatego stanąłem przed ścianą, czekając i licząc, że nikt nie zwróci na mnie uwagi.
Nagle zauważyłem, przed sobą Jay'a opatulonego w swój pomarańczowy szalik.
-Lloyd widziałeś gdzieś mój plecak?-zapytał skubiąc koniec szalika.
-Jay? Co ty tu robisz?-zdziwiłem się.

CZYTASZ
Wiem, kim jesteś | Trylogia Kreatywności Tom I | NINJAGO ❁
Fanfiction,,Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest nie widoczne dla oczu'' Lloyd ciągle słyszy docinki ze względu na to, kim jest jego ojciec. Nikt nie wie, że on: Syn Wielkiego Lorda Garmadona jest tak naprawdę Zielonym Ninja wielbionym przez fanó...