dodatek 12

264 15 0
                                    

*Narrator*

Gdy tylko James wraz z Lilianną otworzyli oczy. To od razu musieli przyznać, że nie znajdują się w swojej posiadłości. Tylko w całym białym pomieszczeniu. Oboje, próbowali się dowiedzieć gdzie dokładniej się znajdują ale na nic szły ich staranie. W międzyczasie dostali jedzenie. Ale nie wiedzieli od kogo i kto je przyniósł. Po jakimś czasie gdy oboje się podali i usiedli na łóżko. Odezwał się Lily:

Lilianna: Gdzie my się znajdujemy

James: Nie wiem. Ale się dowiem.

Lilianna: Ostatnią rzec jaką pamiętam to atak na naszą posiadłość i to, jak walczyliśmy

James: Ja pamiętam jak nasz zaczęli torturować.

Merlin: Oboje macie rację.

James: Kim ty jesteś?

Lilianna Uspokój się James.

Merlin: Twoja żona, ma rację. A nazywają mnie Merlin. 

Lilka: Ale to nie możliwe, ponieważ to by oznaczało, że my nie żyjemy.

Merlin: Nie do końca.

James: Ale jak to?

Merlin: Jesteście pomiędzy śmiercią a życiem.

Lilianna: To oznacza, że nadal możemy walczyć.

Merlin: Dokładnie.

James: A co się dzieje na ziemi?

Merlin: Sami sobie zobaczycie. Ale jest pewien kłopot, dopiero za trzy dni byście otworzyli oczy.

Razem: Rozumiemy.

Merlin: No to, ja was teraz pożegnam a wy pooglądajcie. 

Gdy ten zniknął to małżeństwo zaczęło oglądać to co się dzieje na ziemi.

*Pov. Jamesa*

Od zawsze wiedziałem, że Nath mnie godnie zastąpi i dobrze zajmie się rodzeństwem gdybym wraz z żoną umarł gdyby się jeszcze uczyli. Wiem, że to trudne zadanie, ponieważ wraz braćmi nie raz marudziłem gdy mieliśmy się udać z ojcem na spotkanie Wizengmontu. Ale i tak wiedziałem, że mnie to czeka. Tak, samo jak teraz mój syn. I muszę przyznać, że dobrze sobie radzi. I że moi bliscy mnie nie zawiedli jeśli chodzi o to aby spierać moje dzieci. Od zawsze wiedziałem, że najbardziej będą to przeżywali Harry i Vivian. Ale nie brałem pod uwagę, że Harry zacznie palić papierosy. Na szczęście Nath i Draco szybko wyprostowali to sprawę. Tak samo jak Pansy z moją córką. Wiem jedno, ze cała trójka na prawdę miała szczęście co do swoich partnerów. A po minie Lilki dobrze wiedziałem, że ma podobne zdanie co ja.

*Pov. Lilki*

Gdy oglądałam to co się dzieje na ziemi. To chciało mi się płakać, ponieważ nigdy nie chciałam aby moje pociechy przez to przechodzili. Ale muszę przyznać, że Nath mnie zaskoczył. Chociaż jest mu ciężko. To i tak próbuje zrobić wszystko aby wspomóc swoje rodzeństwie. Tak samo jak i reszta naszej rodzinie. Ale wiem jedno chociaż Harry dostał od Dracona jak i Natha zasłużoną karę. To i tak, dostanie ode mnie wykład.

*Narrator*

Trzy dni minęły szybko. I cały szpital stanął na nogi, ponieważ pewna dwójka ludzi w końcu zaczęła się budzić. Lekarze od razy poinformowali rodzinę. A Syriusz wysłał patronusa do swoich siostrzeńców aby ci przybyli do szpitala, ponieważ ich rodzice w końcu się budzą.

Instagram drarry (zakończony)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz