[ kookoo w domu? ]
Dzień po Bożym Narodzeniu Yoongi wciąż znajdował się w dziecięcej przestrzeni. Chłopcy chcieli, żeby wyszedł na zewnątrz i bawił się w śniegu, więc tak się stało.Po śniadaniu Jimin zabrał chłopca na górę, żeby ubrać go w coś odpowiedniego na wyjście na dwór. Założył mu mały, ciepły kombinezon, który widać poniżej.
Jimin sprowadził maluszka na dół, który podskakiwał na jego biodrze. Ukazał swój dziąsłowy uśmiech, kiedy uśmiechał się ze szczęścia.
- Jiji śnieg! - Krzyczał i mamrotał z podniecenia, kiedy Jin zszedł na dół. Pisnął czysto ze szczęścia, gdy zobaczył swojego tatusia i tatę na końcu schodów.
- Da! - Wrzasnął i wyciągnął rączki do Hoseok'a, który podniósł swojego maluszka i uśmiechnął się do niego.
- O mój słodki misiu, czy jesteś gotowy do zabawy na zewnątrz? - Chłopiec szybko głową, a jego puszyste włosy podskoczyły na wszystkie strony. Namjoon uśmiechnął się i pomachał na pożegnanie, po czym wyszedł z nimi na zewnątrz.
Jung posadził Yoongi'ego na podwórku i pozwolił mu się bawić samemu w śniegu przez chwilę, żeby mógł się do niego przyzwyczaić. Siedział na pupie z wyciągniętymi nóżkami. Na początku wbijał rączki w śnieg, ale w końcu się tym znudził. Spojrzał z powrotem na swojego tatę i upadł na plecy, chichocząc gdy nawiązał kontakt wzrokowy z nim.
Mężczyzna miał zmartwiony wyraz twarzy, kiedy chłopiec przewrócił się na plecy, ale odetchnął z ulgą, gdy usłyszał chichot. Namjoon stanął przed Yoongi'm, sadzając go z powrotem. Strzepał śnieg z jego włosów, po czym zajął miejsce obok, co chłopiec wykorzystał opierając główkę o jego ramię. Biorąc w dłonie śnieg, zaczął z nim rozmowę, jakby sam był dzieckiem bawiącym się we śniegu.
Po około dwudziestu minutach Hoseok postanowił rzucić śnieżką w Kim'a, co doprowadziło do bitwy na śnieżki, podczas gdy chłopiec nadal siedział obok Namjoon'a i próbował zbudować małego bałwana.
W momencie gdy Yoongi odwrócił głowę, śnieżka uderzyła go w twarz. Obaj mężczyźni szybko podbiegli do niego i otarli twarz z resztek puchu. Kiedy w końcu zorientował się, co się stało, zapłakał naprawdę głośno.
Namjoon podniósł go szybko i poklepał przyjaciela, by poszedł z nimi do środka. Maluszek trzymał się mocno mężczyzny, płacząc cały czas tak samo mocno.
Próbowali wszystkiego, aby uspokoić ich biedne dziecko. Ogrzali go, przytulili, dali mu jego ulubioną maskotkę., powiedzieli, że może dostać słodycze. W zasadzie próbowali wszystkiego, ale nic nie działało.
W końcu chłopiec zaczął gaworzyć między atakami płaczu. Brzmiało to bardzo, jak 'koo'.
Dlatego spróbowali ubrać Yoongi'ego w ubrania Jeongguk'a i położyć go w jego łóżku, co finalnie pomogło na jego głośny płacz. Teraz jedynie pojawiały się pojedyńcze łyz oraz czkawka.
Udało mu się zasnąć na kilka godzin, a kiedy spał, jego temperatura wzrosła. Złapał gorączkę będąc na zewnątrz na mrozie i mając śnieg na twarzy. Kiedy się obudził płakał tak bardzo głośno, że zaalarmował tym Hoseok'a i Namjoon'a. Pobiegli do chorego maluszka. Jung wziął go na ręce, po czym biedny zaczął kaszleć i płakać mocniej w szyję mężczyzny, który poczuł jak gorący jest chłopiec. Spojrzał na Namjoon'a dając mu o tym do zrozumienia, więc ten kiwnął głową i wstał, ale maluszek to zauważył i rozpłakał się mocniej.
- Maluszku, tata wróci. - Yoongi nadal kaszlał, płakał i potrząsał głową. Hoseok przeczesywał jego włosy palcami i nucił, żeby go uspokoić.
- Hej, Yoonie kochanie... - Chłopiec zatopił twarz w jego szyi i zaskomlał.
- Chciałbyś pokolorować? - Yoongi potrząsnął głową. - Hmmm, co w takim razie chcesz robić? - Wzruszył ramionami, pociągając nosem.
Gdy Hoseok rozmawiał z chłopcem, Namjoon potraktował to jako swoją szansę na wymknięcie się. W tracie snu Yoongi'ego, Jeon pojawił się w domu. Powiedzieli mu, jak czuje się chłopiec. Nie mógł nic na to poradzić, ale bardzo współczuł biednemu maluszkowi.
Spojrzał na Namjoon'a, który zszedł na dół, by wziąć lekarstwo, podając je Jeon'owi.
- Powinieneś iść na górę do Yoongi'ego. - Chłopak skinął głową.
Yoongi był kołysany przez Jung'a i mocno ściskał jego koszulkę.
- Shhh, dlaczego mój chłopiec znów płacze? - Hoseok nie zapytał żadnego z tej dwójki, którzy zauważyli zbliżającego się Jeongguk'a.
- Yah, Yoonie. Dlaczego płaczesz? Kookoo nie lubi patrzeć, jak jego chłopiec płacze. - Powiedział, zmuszając tym chłopca do podniesienia głowy.
- Kookoo w domu?
CZYTASZ
𝐩𝐫𝐞𝐜𝐢𝐨𝐮𝐬 // 𝐦.𝐲𝐠 𝐱 𝐛𝐭𝐬 [ 𝐭𝐥𝐮𝐦𝐚𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐨𝐥𝐬𝐤𝐢𝐞 ]
Fanfiction' aw it's okay come here precious ' ' pwecious? ' Zgoda na tłumaczenie jest. Autorka: @yeontanscondom