Rozdział 23 - Metamorfoza

111 11 3
                                    

Pocałunek był jak muśnięcie skrzydeł motyla. Maks nie zastanawiał się w tym momencie co robi. Skupił się całkowicie na tej jednej, cudownej czynności. Nie pocałował go w środek ust, nie wiedział czy Aleks sobie tego życzy, za to musnął wargami sam kącik.

Zrobił to też po części dlatego, że dla Aleksa do niedawna pocałunek w usta był powitaniem. Nie chciał żeby traktował to jak powitanie. Był to kompletnie niezależny od tego akt i nie chciał żeby w głowie Aleksa zrodziły się jakieś dziwne myśli.

Dlatego pocałował go w sam kącik, delikatnie i nienachalnie. A po całej serii fajerwerków w żołądku i mrowieniu w ustach odsunął się minimalnie patrząc w zmrużone błękitne oczy.

Już kiedy się zbliżyli Aleks wiedział co się stanie. Przecież ludzie w tym filmie co oglądali jako pierwszy zrobili dokładnie to samo. I teraz już wiedział, że ludzie się tak nie witają, że pocałunek nie jest dla nich formą przywitania. Dla ludzi, pocałunek jest formą wyrażania uczuć. Sympatii, jak mu powiedział kiedyś Tony. I że całują się tylko z osobą którą lubią...

Zrobiło mu się trochę przykro kiedy Maks się odsunął. Wciąż byli blisko i oddychali tym samym powietrzem, a Aleksowi od nadmiaru bodźców kręciło się w głowie. Czy tylko jemu było tak niesamowicie przyjemnie? Jakby całe jego ciało rozgrzewało się od środka? Począwszy od jego nóg przerzuconych przez udo Maksa, po jego dłoń trzymającą go w okolicach biodra i te elektryzujące uczucie w ustach.

Otworzył oczy i nieśmiało zerknął w te należące do Maksa. Zalała go fala gorąca i pokrył się cały rumieńcem.

Och, jejku, sapnął Aleks w myślach, dlaczego on na mnie patrzy takim roztapiającym spojrzeniem?

Białowłosy odetchnął cicho i zamknął oczy. Chciał tego. Po prostu bez zastanowienia i bez analizy wychylił się i chciał cmoknąć Maksa w usta tak jak wcześniej on jego. Nie przewidział tylko, że się stukną nosami. Aleks zaraz się odsunął zdezorientowany i popatrzył na Maksa który parsknął śmiechem.

A potem ułożył mu dłoń na policzku i przechylił jego głowę na bok całując leniwie i czule.

Aleks nie potrafił się całować. Oczywiście, Maks nie mógł narzekać, w końcu chłopak był młody i ich kultura różniła się od tejludzi. Aleks musiał czekać na swojego partnera czy partnerkę. U nich nie istniało coś takiego jak romans czy seks przed ślubem.

Dlatego był tak cholernie rozkoszny kiedy delikatnie i nieco nieporadnie próbował naśladować ruchy Maksa który najpierw subtelnie ucałował górną wargę, by później przenieść się na dolną i ją lekko zassać.

Aleks zamruczał z rozkoszy mimowolnie uchylając lekko usta. Chyba zrobił to nieświadomie, ale Maks miał zamiar skorzystać z zaproszenia. Delikatnie przesunął językiem po dolnej wardze chłopaka i poczuł jak ten nieco mocniej zaciska dłoń na jego ramieniu.

Oderwał się od niego na chwilę żeby złapać oddech, po czym ponownie wrócił do ust Aleksa. Tym razem pocałował go nieco mocniej, z większą pasją. Przesunął też rękę na talię chłopaka i delikatnie ją pomasował. Aleks nabrał powietrza przez nos nieco zaskoczony, ale Maks zaraz odwrócił jego uwagę ponownie przesuwając językiem po jego dolnej wardze i lekko ją ukąsił.

Aleks nie wiedział co wydobyło się z jego ust. Pisk, jęk,sapnięcie. Nie wiedział. Ale w momencie kiedy Maks delikatnie ugryzł ( nie miał pojęcia, że to takie przyjemne uczucie!) jego usta, w głowie mu zawirowało.

Uchylił usta, wciąż niepewnie i delikatnie i poczuł jak śliski język wsuwa się powoli do nich jakby badając jak daleko może się posunąć.

Perła OceanuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz