Rozdział 16 - Pływać jak tryton

104 12 1
                                    

Viola bez makijażu wyglądała jakby nie miała brwi. No może nie do końca nie miała, ale te jej naturalne były cienkie i bardziej w kolorze ciemnej czekolady niż faktycznej czerni. W dodatku bez wielkich rzęs nie wyglądała tak sztucznie. Owszem, wciąż miała jasną skórę ale teraz dołączyły do niej zaczerwienienia czy nawet jakieś małe piegi. Wyglądała po prostu młodziej.

- To ile tynku odpadło? – zachichotał złośliwie Eliot dźgając ją lekko palcem w policzek.

- Przezabawne – zironizowała dziewczyna.

Viola bez makijażu wyglądała naprawdę ładnie. Maks i Tony byli w autentycznym szoku, ponieważ to był pierwszy raz kiedy ją widzieli w takim wydaniu. W dodatku miała porównywalnie jasną skórę do Aleksa i była w pomarańczowym dwuczęściowym stroju kąpielowym, który ładnie się jej opinał na pośladkach ale nieco odstawał z przodu. No cóż, Viola była po prostu płaska.

Inaczej się sprawa miała w przypadku Agnes która miała na sobie również dwuczęściowy strój kąpielowy składający się na bordową górę i biały dół w kwiaty. W dodatku związała włosy w luźnego koka. Wyglądała naprawdę dziewczęco i urokliwie.

Sophii strój kąpielowy był pudrowo różowy, a góra przypominała hiszpankę. Tamara jako jedyna miała czarny koronkowy kostium z paskiem łączącym bikini górne i dolne.

- Czuli jednak coś robisz na tej siłowni, a nie tylko wysyłasz snapy – zaśmiał się Hubert szturchając Stephena w umięśniony brzuch. Faktycznie, jego ciało nie wyglądało jak ciało nastolatka, a dorosłego mężczyzny. Było odpowiednio umięśnione o szerokich barkach i wąskich biodrach. W dodatku pojawiła się ta charakterystyczna linia V biegnąca w wiadome miejsce.

Sam Hubert wciąż miał lekko młodzieńczą posturę. Nie był patykowaty ani też gruby. Był po prostu pomiędzy, miał ładnie umięśnione ramiona poprzecinane siatką żył, jego brzuch był plaski z jedynie lekkim zarysem mięśni.

- Aż żałuje, że wolisz chłopców – zaśmiała się Viola i dla przekory uderzyła go lekko pięścią w brzuch. Stephen się zaśmiał, ale na jego policzkach pojawiły się zdradliwe rumieńce.

- Idziecie do wody? – Aleks też się równie sprawnie przebrał. I już nie mógł się doczekać żeby tylko wskoczyć do wody, nieważne że w ludzkiej postaci. Chciał po prostu już poczuć okalające go życie i energie oceanu.

Kiedyś Tony pomyślał o Aleksie, że wygląda jak Wenus wynurzająca się z fal. W tym momencie podwójnie poczuł realność swojego skojarzenia.

Aleks pozbył się bluzy którą zwinął w kulkę i trzymał w rękach z zapewne zamiarem rzucenia gdzieś w kąt... czy raczej do torby. Wcześniej Maria zaproponowała żeby ubrał kąpielówki pod spodnie. I miała racje. Tony sobie nie wyobrażał żeby Aleks miał się rozebrać do naga. Owszem, widział go już takiego, ale to było zaraz po przemianie gdzie mnóstwo sprzecznych emocji buzowało w nim jak w kraterze wulkanu. Później kiedy już wytłumaczyli mu, że ludzie chodzą w ubraniach ani razu nie widział go nago czy choćby bez koszulki.

Aleks dużo pływał. Oczywiście, był pod wodą to pływał. Co innego miał robić? Jednak nie miał ciała jak ci wszyscy pływacy olimpijscy z mono zarysowanymi mięśniami i kompletnie pozbawieni tłuszczu. Był zbudowany... harmonijnie. Po prostu w jakiś dziwny sposób odnosiło się wrażenie, że jego postura jest idealnie zrównoważona. Nie był zbyt szeroki w barkach, miał wcięcie w talii i wąskie biodra. Pierś i brzuch nie były przesadnie umięśnione ale był na nich widoczny zarys mięśni z tą charakterystyczną V-ką. Miał też ładnie zarysowane obojczyki i smukłą szyję. Był po prostu piękny. W najprostszym tego słowa znaczeniu.

Perła OceanuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz