Skończyło się tak, że chodziliśmy z połamanym krzyżem. Później Pogo i ja wróciliśmy się po jeszcze jeden na którym się położyłem. Ręce i nogi przywiązali mi szmatą z sukienki księdza a ja udawałem że umieram na krzyżu. Wszystko było spoko dopóki nie spadłem z tego krzyża i Chris nie skończył na ziemi pod moim małym, ale wciąż ciężarem.
-Kurwaaa, ile Ty ważysz Marilyn?!- krzyknął Chris leżąc pode mną
-Około 60, tylko przypominam że mam 185.- powiedziałem schodząc z Motionlessa
-Patyk- powiedział Twiggy szczerząc się
-No to może chętny, na fiku Miku na patyku?- zapytałem z uśmiechem znowu kładąc się na krzyżu. Ramirez się zarumienił, ALE NIE ODMÓWIŁ.
-Ej, może wrzucimy ten krzyż do jeziora?- zapytał Zim
-Od razu z Mansonem, spokój będzie- powiedział Ricky
-Horror, Uważaj na słowa żebym ja zaraz ciebie nie wrzucił ale w przepaść
-ZOSTAW MOJEGO BABOCHŁOPA OKEJ, ZOSTAW.- powiedział Chrissy
-Nie jestem babochłopem!- krzyknął Chris
-A kto nosi spódniczki?- Chris powiedział na co Ricky zrobił się czerwony na buzi.
-Ja mam babochłopa- spojrzałem na Ramireza, akurat miał na sobie sukienkę. Zieloną, moją ulubioną
-Zmuszę cie do założenia jej- powiedział Twiggy
-O ile będę mógł nią z ciebie zdjąć, to umowa stoi- coś innego niedługo będzie też stać hehe. Ja na krzyżu oczywiście. Jak pomyślałem tak zrobiłem, a chłopcy zdążyli donieść mnie na krzyżu nad jezioro śpiewając przy tym jakieś fajne metale. Stanąłem na krzyżu i od razu wpierdoliłem się do jeziora-Przynajmniej krzyż został- uśmiechnął się Gein
-POMOCY- krzyknąłem z jeziora udając że się topie. Przecież tam było jakieś 30 cm głębokości wody
-Zaraz się nam Antychryst utopi- powiedział z uśmiechem na twarzy Pogo
-No i z kim ja będę spał... - zapłakał Twiggy
-Ja jestem wolny!- krzyknął Gein a ja wybiegłem z jeziora i siłą wrzuciłem tam Gein'a
-ON JEST MÓJ.- O tak, ja największy Antychryst jest zazdrosny.
-Jesteś uroczy Marilyn, i tak jestem twój- Twiggy się przytulił do mokrego mnie
-Ale słodziaki- powiedział Gein pływając w jeziorze a Chris wrzucił tam dosłownie wszystkich sam na koniec wskakując z małego pomostu.Zacząłem pod wodą bić się z Pogo, Twiggy i Ricky (dwie babeczki) oczywiście pływały razem w spokoju. Gein i Zimmy skakali do wody i napierdalali się ze sobą na lądzie. Chris czuwał jak szatan boski nad nami wszystkimi i obserwował Rickiego żeby się nie utopił. Chris wydaje się najfajniejszy stąd, prócz oczywiście MOJEGO WHITE'a.
-Ale ja mam chłopa słodkiego- tak z dupy Chris podszedł do Gein'a i Zima.
-Przeszkodziłeś nam w walce- jęknął niezadowolony ZimZum przeczesując swoje włosy ręką.
-Mam to w dupie, patrzcie tam- wskazał na Rickiego który pływał jak kaczuszka.
-O faktycznie. Ja też chcę kogoś mieć :(( muszę wyrwać jakąś laske.- powiedział Gein a Zimmy na niego spojrzał
-A ja kogoś mam...- powiedział ZimZum
-MÓW- krzyknął z entuzjazmem Chris a wszyscy spojrzeli na Zima i zadali mu miliony pytań
-Chłop czy laseczka?- zapytał Gein
-Ładna, ładny?- to pytanie zadałem ja
-Mądry, mądra?- zapytał Pogo
-Ma ładną dupe?- zapytał Chris, jak zwykle bezpośrednio
-Łysy?- zapytał Pogo będąc pewnym że chodzi o niego.
-CHŁOP, ŁADNY, GŁUPI, MA ŁADNĄ DUPE, TAK ŁYSY. CHODZI O NIEGO, PODOBA MI SIĘ- Zimmy wskazał na Pogo na co ten się uśmiechnął, podszedł i pocałował Zima. Wszyscy stanęliśmy jak wryci
-Robi się tu nieźle gej party, ale to dobrze- powiedział Twiggy
Zim Zum zrobił się cały czerwony i odwzajemnił pocałunek Łysej pały (Aka: Pogo aka John).
-Od teraz łysy ma chłopa... A ja mam takie zajebiste włosy a nie mam- powiedział Gein, no włosy to akurat ma zajebiste. Po tym jak wszyscy się ogarnęli i wrócili do wody Pogo i Zimmy poszli gdzieś do pobliskiego lasku. Najpewniej się ruchac, znaczy porozmawiać.-Twiggy, łap!- krzyknął Chris i rzucił mu piłkę od siatkówki, znaleźliśmy.
Twiggy złapał i krzyknął
-Mannie!- rzucił do mnie, ja złapałem i rzuciłem do Rickiego.
Tak minął nam cały wieczór, Pogo i Zimmy później się znaleźli i wszyscy poszliśmy po jakiś alkohol i jedzenie. Wróciliśmy z całym asortymentem do katola.
Tym razem melanż padł na pokój Chrisa i Rickiego---------------------------------------------------
No i niech ktoś powie że Mannie nie był ani nie jest uroczy, jest bardzo uroczy. Ale do rzeczy...
Dziękuję Za przeczytanie rozdziału. Możliwe że dziś pojawi się kolejny, z melanżem. Na początku pisania tej książki nie wiedziałam czy mam łączyć w pary też innych, ale jednak to zrobiłam.
Manson jest z Ramirezem
Chris z Rickym (zespół: Motionless in White)
Pogo z Zimem
Zgadnijcie w komentarzach jaka będzie następna para! Od razu mówię, że Gein w tej książce jest hetero (Śp.Gein :(.)
Do następnego Antychrysty!
CZYTASZ
,,Pokochaj mnie, jestem Marilyn"
FanfictionOpowieść o jakże pojebanym zespole Marilyn Manson i miłości Marilyna do Twigglesa. Jeśli nie jesteś tolerancyjny, to możesz nawet nie czytać słowa tej opowieści ponieważ występuje tu homoseksualizm. Ostrzeżenia -W chuj dużo przekleństw -Sceny +18 -N...