vol.1 Gdy się zaprzyjaźniacie

2.5K 119 399
                                    

media są słodziutkie, urocze i w ogóle!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

media są słodziutkie, urocze i w ogóle!

Miłej lekturki~!

★★★★★★★★★★★★★

𝐎𝐬𝐚𝐦𝐮 𝐃𝐚𝐳𝐚𝐢

Szłaś właśnie jednym z jokohamskich parków rozglądając się wokoło. Pogoda była wprost wyśmienita, a Ty nie zamierzałaś tego przegapić! Odetchnęłaś głęboko świeżym powietrzem i uśmiechnęłaś pod nosem. Usiadłaś na trawie pod drzewem i rozkoszowałaś się przyjemnym dźwiękiem natury. Cień potężnej rośliny komponował się idealnie ze słońcem, przez co czułaś się naprawdę dobrze. Przymknęłaś powieki i oddałaś się marzeniom.

Z transu wyrwał Cię szelest liści oraz głośny huk wraz ze stęknięciem. Otworzyłaś oczy i momentalnie pobladłaś. Obok siebie znajdował się dobrze Ci znany członek Zbrojnej Agencji Detektywistycznej — Dazai Osamu we własnej osobie.

Zastanawiało Cię co tu robił, po chwili jednak zobaczyłaś w jego rękach sznur, który najprawdopodobniej zerwał się z gałęzi, z której spadł. Westchnęłaś z dezaprobatą i odwróciłaś w jego stronę.

— Nigdy nie dasz sobie spokoju, co? — zaczęłaś posyłając mu nieśmiały uśmiech.

Prawdę mówiąc, znałaś jego "zamiłowania" do samobójstw, jednak nie popierałaś tego. Według Ciebie — mimo, że nie znałaś jego przeszłości — zasługiwał na życie. Oczywiście, nigdy mu tego nie powiedziałaś, zabrzmiało by to nieco dziwnie. 

— Kiedyś mi się uda... — mruknął i otrzepał włosy z liści, po czym przysiadł się do Ciebie. — Co tu robisz?

— Odpoczywam, w końcu mam wolne. — odpowiedziałaś z uśmiechem. — A Ty, jak mniemam, znów próbujesz się zabić?

Lekkość z jaką to wypowiedziałaś przerażała Cię w duchu, lecz wiedziałaś, że przy nim takie coś było normalne. Toteż nie zwróciłaś uwagi, gdy jakiś przechodzień obok spojrzał na Ciebie dziwnym wzrokiem.

— Nabijasz się ze mnie? — spytał z udawanym żalem w głosie. 

— Wciąż nie rozumiem, czemu tak właściwie chcesz to zrobić. — zaczęłaś swoją reprymendę. — Masz wokół siebie wspaniałych ludzi, czego chcieć więcej?

Spojrzał na Ciebie rozkojarzony, zdecydowanie nie spodziewał się czegoś takiego z Twoich ust. Uśmiechnął się w swój charakterystyczny sposób i zakrył twarz dłonią. Usiadłaś wygodniej oczekując odpowiedzi.

— Czemu się tak o mnie martwisz? — usłyszałaś nagle.

— Bo... się przyjaźnimy? — powiedziałaś retorycznie. — No i jako Twoja przyjaciółka uważam, że zasługujesz na szczęśliwe życie.

✓ Bungou Stray Dogs  - ScenariuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz