Tom II - Rozdział 5

4K 78 10
                                    

- Tylko na to cię stać? – szepnęłam cicho, bawiąc się jednocześnie pasmem włosów

Ten człowiek był dla mnie obrzydliwy i przerażający, ale jeśli chciałam coś na nim ugrać musiałam udawać....

- Byłem pewny, że ujrzę zapłakaną i pełną strachu dziewczynę, A ja widzę pewną siebie i bardzo seksowną kobietę. Powiedz mi kotku, nie tęsknisz za Brunem?

- To dla mnie nic nie znaczący bogacz. Dał mi to co chciałam, a teraz pora na zmiany, kotku.

- Do mojej sypialni – zażądał.

Czy można tak szybko ulec kobiecie, bo powiedziała Ci, że się z tobą bzyknie? Jeśli tak, to faceci są mocno pierdolnięci.

Idę ramię w ramię z Alanem. W jego oczach widzę podekscytowanie i pożądanie. Wprowadził mnie do ogromnej sypialni, gdzie na środku stało ogromne łóżko.

- Tam jest łazienka – pokazał palcem – Masz się wykąpać i przebrać w bieliznę, która jest położona na szafce – polecił i klepnął mnie w tyłek

~Ty dupku, ten gest jest zarezerwowany dla mojego Bruna!

Na szczęście w porę ugryzłam się w język i szybko, ale z gracją ruszyłam w stronę drzwi, które mogą stać się moim wybawieniem.

Miałam do wyboru prysznic i wannę, oczywiście wybrałam to drugie, aby mieć jeszcze więcej czasu. Odkręciłam wodę, a w międzyczasie zaczęłam poszukiwania telefonu. Od razu w oczy rzuciła mi się szafka. Otwarłam ją i pod stertą wielu ręczników dojrzałam telefon.

Włączyłam go i wybrałam numer do Bruna, jak dobrze, że znałam go na pamięć.....

- Halo? – warknął do telefonu

- Bruno to ja, Mary. Nie mam wiele czasu. Postaraj się szybko zlokalizować miejsce, gdzie teraz jestem. Pamiętaj, że bardzo Cię kocham – powiedziałam i się rozłączyłam

Z ciekawości przejrzałam pozostałe szafki i znalazłam tabletki nasenne. Przeczytałam ulotkę. Dowiedziałam się, że działają już po dziesięciu minutach i człowiek po nich może przespać nawet około dziewięciu godzin.

~Jak ryzykować to na całego – wzięłam dwie i schowałam do bluzy.

Szybko się wykąpałam i założyłam bieliznę, którą dostałam od chłopaka, na to wciągnęłam bluzę, do której schowałam tabletki.

Kiedy wyszłam, Alan siedział na fotelu i sączył zapewne drogie whisky.

- Długo ci zeszło – rzucił i podszedł powoli do mnie

- Na kobiety trzeba czekać – szepnęłam do jego ucha

Rzucił mnie na łóżko i zaczął całować od stóp po wewnętrzną stronę ud. Nieprzyjemne ciarki obeszły moje ciało, ale Alan myślał chyba, że mi się podoba, bo robił to samo z moją drugą nogą.

- Alan, boli. Klatka piersiowa, daj mi wodę – wyszeptałam ni stąd ni zowąd. Łzy, które leciały p o moich polikach ze smutku, posłużyły mi do zagrania wielce ciężko chorej.

Mężczyzna wstał i popatrzył na mnie. Pomógł mi usiąść i wyszedł z pomieszczenia, zapewne po wodę. Wykorzystałam jego nieobecność i wrzuciłam mu dwie tabletki do szklanki w alkoholem.

Bruno

Nadal nie mogę uwierzyć, że moja słodka Mary jest taka dzielna. Jestem z niej bardzo dumny, miała telefon i zadzwoniła do mnie. Szybko namierzyliśmy miejsce, w którym się znajduje.

Okazało się, że trzymają ją na obrzeżach miasta, dwie godziny jazdy ode mnie. Szybko zebrałem ludzi i obecnie znajdujemy się w busie. Nie mamy żadnego planu, wchodzimy tam i robimy porządek z „La Casta".

Moi ludzie zajmą się pracownikami Alana, a ja i Carlo idziemy po moją Małą. 

_________________________________________________________

I jak myślicie, czy w kolejnym rozdziale Bruno będzie już trzymał w objęciach Mary? 🤔💜

Only usOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz