~3~ nowy tatuaż Werki

383 10 3
                                    

Pik
Pik
Pik

Otworzyłam oczy i wyłączyłam budzik.

Zaczęłam się ogarniać:

Łazienka
Koszula
Spódnica
Marynarka
Szpilki
Torebka

Gdy byłam gotowa,wyszłam z domu i zamknęłam drzwi na klucz,wsiadłam do tramwaju i założyłam słuchawki.

-Jestem legendą,nie słyszałeś o mnie? Dobra nie pierdol,nawinąłem najwięcej punchy W tym kraju,najprze wersy kojarzą się ze mną-w słuchawkach rozbrzmiał głos Białasa

Po 20 minutach wysiadłam na rondzie ONZ i weszłam do jednego z wieżowców.

-Hej Moniaaa-przywitalam się z koleżanką której zmianę przejmowałam
-hejcia,jak na koncercie
-super,najlepiej wydana stówa w ostatnim okresie
-no to cieszę się bardzo-dziewzyna zaczęła się zbierać-dobra kochana,wszystko masz wbite,wszystkie rezerwacje i takie tam,nie muszę ci w sumie mowic,ja lecę bo jestem mega śpiąca-wyszla z budynku i skierowała się w stronę metra

Ja podeszłam do expresu do kawy,zrobiłam sobie cappuccino i usiadłam za biurkiem.

Poranna rundka po Instagramie to już tradycja o 7:30.

Bedoes powrzucał story z koncertu,kiedy patrzyłam na to to uśmiechnęłam się do siebie. Aż w pewnym momencie usłyszałam że ktoś do mnie chrząka:

-oh,sory-naszczescie to był tylko Dominik
-czesc młoda-przywital sie (mowi do mnie młoda a jestem młodsza od niego zaledwie o rok)
-siema stary,co chcesz?
-po pierwsze to cappuccinko,a po drugie to klucz z sali konferencyjnej
-zrobilam mu kawę i podałam kluczyk,chłopak podpisał się w rubryczce o którą poprosiłam a potem usiadł przy stoliku kawowym na recepcji.

Ja wróciłam do poprzedniego zajęcia i włączyłam telefon.

Tak minelo mi osiem godzin,zmianę po mnie przejęła Judyta,chwilę pożartowaliśmy a potem poszłam na tramwaj,znów pół godzinki do domu...

-Heeeeej-przywitałam się z Werą
-Siema!

Dziewczyna już gotowała ziemniaki,więc nie musiałam tego robić.

Usiadłam przy małym stoliku w kuchni i zaczęłam rozmowę:

-pisal do mnieeee...Flexxy
-co ty gadasz?! O czym?!
-dostalysmy zapro na melanż w przyszły weekend,powiedział że fajnie się ze mną gadało
-no to zajebioza!-krzyknęła dziewczyna

Wera zaczęła odcedzać ziemniaki...
-nie uwierzysz co dziś zrobiłam
-no opowiadaj...-zainteresowalam się
-to!-krzyknęła i podniosła rękę w moją stronę.

Na przegubie prawej ręki widniała wytatuowana mała gwiazdka

-znowu nudziło ci się w pracy?!
-nooooo prawie...
-jesli cię to pocieszy to jest bardzo ładna,ale ciebei i tak to jebie
-no to prawda,może przerobie to na coś innego
-bolalo?
-nieee,no może troszke-usmiechnela się do mnie

Podala mi talerz ze schabowym i ziemniakami. Zaczęłam się zajadac-bylam bardzo głodna.

-a ten Mateusz? Odzywałam się?-zapytałam z pełną buzia jedzenia
-tak!-krzyknęła też z pełną buzia
-co napisał?
-zaprosil mnie na kawę w środę...nie chce się z nim opierdalac,więc nie zdziw się jeśli będziesz miała wolna chate w srode-wyszczerzyla się do mnie przyjaciółka
-no to nie przeszkadza-rozesmialam się do Werki

~~~Kredytowa 9~~~Kuqe 2115 Fanfiction~~~ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz