~17~kocham cię

297 10 3
                                    

Na ten stanowczy głos stanęłam w miejscu:
-wiedziałem że coś jest nie tak!-krzyknął-chodź tu!-odwrocilam sie i zobaczyłam twarz Łukasza w furii której nigdy wcześniej nie widziałam,na jego widok spuscilam głowę w dół
-Róża kurwa!

Ruszyłam w jego stronę.

Kiedy do niego doszlam przytuliłam go bez słowa.

-Róża-odsunal się ode mnie i złapał mój podbródek tak żebym na niego patrzyla-nie płacz! Dlaczego mi nie powiedziałaś?!
-on groził mi że zabije ciebie,Borysa i Bibi!
-kto?!
-nie znam go!-rozplakalam się i schowałam twarz w jego ramoneskę.

Zaprowadził mnie po schodkach na dół i posadził mnie na najniższym schodku,sam stanął przede mną.

-oddaj mi cały towar.-wystawil rękę w moją stronę,wyjęłam duży worek wypełniony strunowkami
-japierdole! Ile tego jest?!-wyrzucil wszystko do Wisły
-łukasz nie!-krzyknelam-on nas skrzywdzi!
-nie bój się o to.

Wróciliśmy na Kredytową. Byłam cała zapłakana,wszyscy zdziwili się na widok mojego stanu,Bibi do mnie podbiegła i usiadła obok kanapy na której posadził mnie Łukasz.

-co jest kurwa?-zapytał Bedo
-ktos szantażował Róże i kazał jej sprzedawac...-Łukasz schował twarz w dłonie
-jak to ktoś i jak to szantażował?- zapytał Athletico
-Róża mówi że go nie zna.
-miałeś się nią opiekować-szturchnął go Bedoes,od razu w reakcji Bibi wstała i pociągnęła Bedoesa w swoją stronę
-stop,chłopaki, przestańcie! To nie jest dobry czas na kłótnie
-on będzie tutaj o 3...podjedzie czarnym fordem-wyplakalam
-ktora godzina?-zapytał Lanek
-2:30-odpowiedział Blacha
-to jak to zrobimy?-zapytał stanowczo Bedi
-normalnie...idziemy przed klub,zwijamy go i do piwnicy-powiedział Maxxy
-najchetniej zabiłbym tego gnoja-wsciekl się Kuqe
-uspokój się...-spojrzałam na niego błagająco

Łukasz przytulił mnie mocno:
-mała czemu mi nie powiedziałaś
-bałam się-rozpłakałam się
-Bibi jedzcie do mnie-podal jej kluczyki samochodowe w pęczku z kluczami od domu

Bibi wstała i pomogła mi wstać,już wychodzilysmy z loży kiedy Borys zatrzymał mnie:
-pamietasz tablice?
-tak...Warszawska,xxxxx
-dorwiemy gnoja i wrócę do ciebie-przytulil mnie na pożegnanie

Nie wiem co mną pokierowalo,ale pocałowałam go w usta. No co chłopaki zaczęli gwizdać. Łukasz oddał pocałunek:
-kocham cię-szepnal tak że tylko ja to usłyszałam

Później poszłyśmy z Bibi do samochodu Łukasza.

~kiedy byłyśmy już w mieszkaniu a ja leżałam już w łóżku~

-dziekuje Madzia-spojrzałam jej w oczy
-nie ma sprawy Różka,idź spać
-chciałam czekać na Łukasza-przyznalam smutno
-Różka...nieee...nie czekaj na niego...myślę że kiedy się obudzisz on będzie leżał na moim miejscu-pocieszyla mnie
-jesli tak mówisz...-ziewnelam
-no widzisz...sama chcesz iść spać-pocalowala mnie w czółko i wyszła z pokoju.

Zaraz potem zasnelam

~~~Kredytowa 9~~~Kuqe 2115 Fanfiction~~~ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz