Od razu gdy znaleźliśmy się w szkole, chłopaki zabrali mnie do krawcowej. Zmierzyła moje wymiary i powiedziała żebyśmy przyszli za godzinę. Chłopaki zabrali Lili do kuchni, żeby coś zjeść, a ja poszłam obejrzeć mój pokój.
- Będziesz mieszkać z Rose. Ma więcej niż jedną moc tak jak ty. Jest.. dość przewrażliwiona na punkcie innych ludzi. Kiedyś w pierwszej klasie powiedziała swojej koleżance, że ma kilka mocy, a ona zrobiła z niej dziwadło i wszyscy się z niej śmiali. Udało nam się wyczyścić wszystkim pamięć, ale Rose dalej ma lekką traumę. Boi się nowych osób, więc była bym wdzięczna jak byś na wejściu pokazała jej, że jesteście w tej samej sytuacji- mówiła dyrektorka prowadząc mnie przez korytarze, by na końcu stanąć przed drewnianymi drzwiami w zachodniej części szkoły.
Kobieta dotknęła ich, a one automatycznie się otworzyły. Doszłyśmy do pokoju wspólnego. Ściany były w zimnych kolorach, a meble w ciepłych. Mimo wszystko dobrze, że sobą współgrało. Weszłyśmy po schodach i otworzyłyśmy kolejne drzwi. Jak się okazało tak były sypialnie. My podeszłyśmy do tych z numerem 34. Trzeba przyznać, że można się trochę pogubić. Weszłyśmy po długich kręconych schodach. Mój pokój chyba był na szczycie wieży. Petunia popchnęła drzwi i mnie zostawiła, a ja zobaczyłam coś pięknego. Drewniane łóżka z czerwoną pościelą. W kącie duża również drewniana szafa. Ściany w kolorze lekko żółty nadawały pomieszczeniu ciepłej atmosfery. Na jednym z łóżek siedziała dziewczyna. Miała lekko lokowane brązowo-rude włosy i duże zielone oczy. Biła z nich jednocześnie radość i strach. Myślałam jak pokazać jej nasze podobieństwo.
- Myślę, że nie masz czym się denerwować- powiedziałam ostrożnie i jedną rękę pochłoną ogień, a drugą otoczyło powietrze. Dziewczyna gdy tylko to zobaczyła zeskoczyła z łóżka i zaczęła skakać i krzyczeć:
- Nareszcie! Nareszcie! Ktoś taki sam jak ja- powiedziała z ulgą w głosie- jestem Rose, a ty?
- Hania, miło się poznać- uśmiechnęłam się.
- ciebie też. W ogóle ile masz mocy? Ja mam 6. Woda, powietrze, ziemia, ogień, telepatia i telekineza- zaczęła wymieniać.- ty się chyba specjalizujesz w powietrzu. Ile masz mocy?- jej oczy błyszczały taką radością, jak u małego dziecka.
- Ja mam 15 mocy- streściłam jej całą swoją historie, a ona słuchała z ogromnym zaciekawianiem.
- Czyli mieszkasz z bliźniakami? Tymi co nie zdali?
- Tak, w sumie nie jest źle.- nagle usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam. W wejściu stał chłopak trochę wyższy ode mnie, miał troszkę dłuższe ciemne włosy i jasno brązowe oczy.
- O to mój brat. Leo.- zaczęła- Ona jest taka jak ja.- powiedziała tym razem zwracając się do brata.
- Serio? W takim razie na pewno się dogadacie. Leo jestem- podał mi rękę.
- Hania miło mi- Uśmiechnęłam się i ją uścisnęłam- Może nie stój w przejściu. Zrobiłam gest ręką by wszedł do pokoju. Chłopak usiadł na łóżku swojej siostry i już otwierał usta by coś powiedzieć kiedy znowu ktoś zapukał. Otworzyłam. W progu stał Mati i trzymał ubrania od krawczyni.
- Wejdź. - przesunęłam się żeby mógł wejść. Chłopak zrobił to co powiedziałam położył rzeczy na łóżko i sam na nim usiadł.
- Leo, to ta twoja słynna siostra Rose, tak? Cześć miło Cię wreszcie poznać- wyciągnął rękę w stronę dziewczyny.
- Hej?- odpowiedziała lekko speszona na dziewczyna i uścisnęła dłoń chłopaka.
– A w ogóle skąd znasz mojego brata. Z tego co się orientuję Leo jest rok młodszy od Ciebie.
CZYTASZ
Klątwa Życia
FantasyMyślicie że tak fajnie żyć wiecznie? Opowiadanie pokazuje historie dziewczyny ,która zmaga sie z "klątwą życia". Ale czy sama bedzie musiała brnąć przez nieskończoność? Co się stanie kiedy rodzice głównej bohaterki wyjadą i zostawią ją u swojej zna...