Choroba,ale czy napewno?
Kolejny zimowy dzień.Miałaś zamiar wyjść dziś z Ayato do kina ale bałaś się zostawić dwójkę kociaków samych w domu,bo kto wie może jeden z nich se coś zrobi.
Zawołałaś Sore i Kuro,a ci przybiegli w przeciągu dziesięciu sekund.Chciałaś powiadomić ich o swoim wyjściu "Dzisiaj wychodzę z przyjacielem i chce się spytać czy mogli byście zostać sami?" "Damy se radę" powiedział Kuro "A o której wychodzisz?" dopytał się "No tak gdzieś pod wieczór,około 19" "No dobrze"
Sora i Kuro siedzieli sami w pokoju "Sora,ten dureń chce odebrać nam naszą panią!On nam ją ukradnie,musimy go powstrzymać.Musimy Go zabić!" "Masz rację ale musimy tak zrobić żeby nasza pani się o tym nie dowiedziała" "Mam już plan"
Gdy już zbierałaś się do wyjścia,przybiegł Sora mówiąc że coś się dzieje z jego bratem. Pobiegłaś sprawdzić co się dzieje i zastałaś Kuro leżącego na łóżku,był cały czerwony. Podeszłaś do Kuro i położyłaś dłoń na jego czole,było gorące "Ojeju,wygląda na to że masz gorączkę" Chłopak tylko kiwnął głową "Boli cię coś,mam syrop na gorączkę i tabletki na ból głowy,zaraz ci przyniosę" Wyszłaś z pokoju i skierowałaś się w stronę szafki z tabletkami.
Chcąc nie chcąc,napisałaś do Ayato że jednak nie możesz przyjść,ten się zmartwił i zapytał co się stało,nie wiedziałaś co mu odpowiedzieć więc odpisałaś że masz gorączkę trzydzieści dziewięć i dziewięć.
Zaopiekowałaś się Kuro aż "poczuł się lepiej" i mu spadła gorączka,potrwało to jeden dzień więc pomyślałaś że to tylko przelotne przeziębienie.
Następnego dnia przyszła Kosame,twoja najlepsza przyjaciółka.Spanikowałaś bo nikt nie mógł się dowiedzieć że mieszkasz z dwoma neko.
"Kosame jak byś mogła poczekać w kuchni,zaraz będę!" wbiegłaś do pokoju jak poparzona. Kuro i Sora spojrzeli na ciebie "Coś się stało,pani?" "Chłopaki moja przyjaciółka przyszła i nie może was zobaczyć w...takiej formie" "Już,już nie panikuj" powiedział Sora zmienniając się przy tym w kotka,a Kuro uzynił to samo.
"[T.I] przyszłam,wiesz długo nie wracałaś i postanowiłam przyjść..."wyznała dziewczyna po czym podbiegła do ciebie i cię przytuliła "Kosame...to urocze że się o mnie troszczysz ale to malutka przesada...jeszcze żyje" "Jeszcze...a jak by ci się coś stało" "Eh...Kosame" "Nie wybaczyła bym sobie!" popchnęła cię na łóżko,w jej oczach dostrzegłaś czyste szaleństwo. Usiadła na tobie i pocałowała cię,brutalnie i zachłannie,włożyła rękę pod twoją koszulkę. W tedy chwyciłaś pierwszą lepszą rzecz którą miałaś pod ręką,niestety padło na telefon,Kosame odebrała ci go i rzuciła na podłogę.
Gdy byłaś przygotowana na najgorsze poczułaś jak Kosame na ciebie upada,poczułaś także ciecz,a następnie zauważyłaś Sore i Kuro z nożami w ręku.Wystraszyłaś się "Nic ci nie jest Pani?"zapytał Kuro z troską w głosie ''N-nie chyba..."niepostrzeżenie zaczęłaś płakać,przytuliłaś się do swoich współlokatorów.
Wiedziałaś że zrobili to w twojej obronie,ale nie mogłaś uwierzyć że twoja przyjaciółka chciała cię...zgwałcić.Gdy już się uspokoiłaś popatrzyłaś na bliźniaków "No to co panowie,trzeba schować ciało i posprzątać"uśmiechnęłaś się,w praktyce przed chwilą twoją przyjaciółkę,która chciała cię zgwałcić,zabili twoi nowi koledzy,w twoim domu,ale liczy się humor czyż nie?
Przynajmniej te godziny poświęcone na oglądaniu kryminałów się na coś zdały,wraz z czarnowłosym i jego bratem,posprzątaliście miejsce zbrodni wybielaczem i wodą utlenioną która sprawia że nie widać krwi nawet pod światłem UV.Ciało wrzuciliście do pobliskiej rzeki,gdy staliście tam i patrzyliście na ciało które tonie pod ciężarem przywiązanych do niego kamieni,obiecaliście że tą tajemnice zabierzecie do grobu.
Gdy wróciliście wzięłaś telefon twojej zmarłej i byłej przyjaciółki,napisałaś z jej komórki że cytuję "Życie jest bez sensu,nie szukaj mnie,a nawet jak byś to zrobiła nie znalazła byś mnie,kochałam cię...niestety nie mogłam tego tobie powiedzieć,na pewno byś mnie odrzuciła,zabiłam się w imię mojej miłości do ciebie"wyczyściłaś telefon z odcisków i podrzuciłaś do jej ogrodu,że niby go zgubiła czy coś takiego.
Następnie w nocy nie mogłaś spać,męczyło cię poczucie winy,myślałaś że je stłumisz,niestety ci nie wyszło.Wypłakałaś się w poduszkę,a następnie przyszli do ciebie Kuro i Sora "Nie możesz za nią płakać,teraz to jest tylko zimny trup na dnie rzeki,nie była warta twojej uwagi!"powiedział Sora tuląc się do ciebie "Chciała ci zrobić coś paskudnego,to niewybaczalne"dokończył Kuro,który również chciał się przytulić "No tak z dnia na dzień o niej nie zapomnę,ale macie racje..."pocałowałaś jednego i drugiego w policzek,a następnie poszliście spać.
Mini Historyjka:
Wyszłaś na chwilę na zakupy,musiałaś kupić prezent dla Sory i Kuro na gwiazdkę,która ma być za równiutki tydzień.Gdy byłaś już w mieszkaniu zauważyłaś jasnoczerwoną ciecz na podłodze.Wystraszyłaś się i szłaś w kierunku tych śladów.Nie wiedziałaś co myśleć na ten temat,może nie dobyłaś śladów po zabójstwie swojej przyjaciółki?Nie,nie to nie wchodziło w grę,to było coś innego,na pewno.Gdy doszłaś już do miejsca gdzie kończyły się ślady,zauważyłaś jedną,wielką kałużę czerwonej cieczy,a w niej siedzieli nikt inny niż sami sprawcy tego pięknego bałaganu.Zastałaś Kuro i Sore umazanych w czerwonej cieczy,podeszłaś do nich,wzięłaś ciecz na palec i polizałaś "Chłopaki nie bierzcie się już za gotowanie zupy pomidorowej,dobrze?"zachichotałaś na co chłopcy uczynili to samo "dobrze"opowiedzieli w tej samej chwili.
CZYTASZ
Neko Yandere Bliźniaki X Reader
FantasyGdy ma się dobre serduszko,może to bardzo zaszkodzić. Jednym z przykładów jest [T.I],która przygarnęła do domu dwa kociaki,nie znając o nich prawdy,która jest dość...Zas...