他の死体はありますか?

846 60 8
                                    

Będzie kolejny trup?


"Witam,nazywam się Hitoshizuki Keith,macie do mnie jakieś pytania?"miałaś jedno,'po co ty tu przyszedłeś?'Spojrzałaś za siebie i zobaczyłaś las rąk ale tylko ze strony żeńskiej.                                 Keith wybrał jedną dziewczynę do zadania pytania "Czy jesteś singlem?"zaśmiałaś się pod nosem "Jest to dość prywatne,więc nie zbyt mogę na nie odpowiedzieć"wybrał następną dziewczynę "Ile zarabiasz?"tamta dziewczyna faktycznie już przesadziła,żeby pytać się całkiem obcego kolesia ile zarabia "To też jest prywatne"całkowicie znudzona tą 'lekcją' też postanowiłaś zadać pytanie "A czym zajmuje się twoja firma?"Facet był zdziwiony twoim pytaniem,jako pierwsza z całej puli dziewczyn zapytałaś się jego o to czym zajmuje się jego firma.

Keith zaczął opowiadać o swojej firmie,faktycznie nie było to ani trochę interesujące,tak jak przeczuwałaś.Po zakończeniu lekcji szybko spakowałaś swoje rzeczy,które i tak nie były ci potrzebne na tą lekcje,wychodząc z klasy zaczepił cię Hitoshizuki "Jesteś [T.I],tak?" kiwnęłaś lekko głową "Może chciała byś ze mną gdzieś wyjść po lekcjach?"uśmiechnęłaś się słodko i powiedziałaś że masz już plany,widocznie nie spodobało się to chłopakowi.

Gdy szłaś już do domu,tuż obok ciebie podjechała czarna,długa limuzyna.Jedno okno zostało otworzone,a w nim ujrzałaś Keith'a.

''Cześć [T.I]"powiedział radośnie.Już teraz wiedział o tobie wiele rzeczy,poprosił swojego menadżera by poszukał o tobie parę informacji,jest to niedorzeczne ale gdy cię zobaczył,poczuł coś czego nigdy wcześniej nie miał okazji poczuć "Dzień dobry panie Hitoshizuki" "Czemu tak oficjalnie?Mów mi Keith,swoją drogą może cię powieść?" "Nie wsiadam do samochodów obcych ludzi"powiedziałaś pogniewana "To może się poznamy?" "Przepraszam ale na chwile obecną jestem zajęta" "To jutro!Jest sobota i nie ściemniaj mi że masz co robić,wpadnę po ciebie o 15!" powiedział i pojechał,skrzywiłaś się na myśl że będziesz musiała iść z nim gdzieś.

Weszłaś do domu,o dziwo było bardzo cicho,co cię przerażało.                                                             "Och [T.I]-chan,w końcu jesteś w domu"powiedział Sora,w jego głosie mogło się usłyszeć gniew,szaleństwo,troskę i obsesję,szczególnie obsesję.Brzmiał co najmniej przerażająco "Strasznie za tobą tęskniłem"podbiegł,a następnie przytulił się do ciebie,bojąc się o własne życie oddałaś uścisk.

"Wiesz,wraz z Kuro zrobiliśmy obiad!"wykrzyczał szczęśliwy,zaprowadził cię do jadalni.           Ujrzałaś trzy talerze z twoim ulubionym daniem.Nie pewnie usiadłaś na krześle,na przeciwko ciebie usiadł Sora,a obok niego,Kuro.

"No to jemy!"powiedział białowłosy,nie pewnie zaczęłaś jeść,smakowało jak by sama Magda Gessler to ugotowała,więc nie było złe "Jak smakuje?"spytał się Sora z uśmiechem "Jest przepyszne"powiedziałaś zgodnie z prawdą.Nie wiedzieć czemu ale Sora i Kuro,byli zarumienieni i szczęśliwi,było tak ponieważ pochwaliłaś ich danie "Och [T.I]-chan,opowiadaj jak było w szkole"spytał się Sora "Ech...nudy ale muszę chodzić,nic na to nie poradzę"

Odeszłaś od stołu i dziękując za posiłek,ale zatrzymał cię Sora,zadał ci jedno pytanie,a dokładniej "Czy kochasz nas,Pani?"nie wiedząc co odpowiedzieć,powiedziałaś że Tak,że kochasz ich,być może powiedziałaś to dlatego bo wiesz co mogą zrobić i do czego są zdolni.

Następnego dnia,wstałaś późnym popołudniem,gdy wstałaś była godzina czternasta.Napisałaś do Ayato wiadomość ale nawet jej nie odczytał.Pooglądałaś Anime ze swoimi współlokatorami,tak jak za dawnych czasów.Jednak zapomniałaś o małym drobiazgu,dziś o piętnastej miał przyjść Keith,co gorsza był równo o umówionej godzinie.

Usłyszałaś pukanie do drzwi,pomyślałaś że to Ayato,być może w końcu przyszedł,ale nie wiedziałaś co myśleć o jego 'miłości' którą ci wyznał.Podeszłaś do drzwi i je otworzyłaś "W końcu się odezwa-"kiedy zobaczyłaś że w drzwiach nie stoi twój przyjaciel,tylko typ który ci się naprzykrza westchnęłaś głęboko "W końcu? Długo na mnie czekałaś?" "No nie koniecznie na pana" "Keith!Aż tak stary nie jestem by mówić na mnie pan"powiedział obrażony szatyn "Przyszedłem cię zabrać na randkę!"powiedział szczęśliwy "Ale ja się na żadną nie zgadzałam"     "Kto to [T.I]-chan?"krzyknął Sora z salonu "[T.I]-chan?Mam rywala?"wyszeptał Hitoszhizuki "Jak zgodzę się pójść z tobą na randkę,odczepisz się?"spytałaś się z politowaniem "Może"

Wytłumaczyłaś Bliźniakom,że musisz wyjść.Wraz z Hitoshizukim poszliście do kina i kawiarni.   Mimo że uważałaś go za kogoś niewartego uwagi,miło spędziłaś z nim czas,być może zrobiłaś to tylko z własnych samolubnych pobudek,nie mogłaś znieść jego ględzenia i chciałaś by się odczepił.

mini historyjka:

Dziś był dzień w którym musiałaś umyć dobrze znane ci kotki.Wlałaś wodę do wanny,upewniłaś się że jest ciepła i nalałaś płynu do kąpieli.Wiedziałaś że nie wejdą tam z własnej woli,więc trzeba było to zaplanować,podeszłaś do chłopców i spytałaś się czy mogli by zmienić się w kotki,zrobili to bez dyskusji "Możecie jeszcze zamknąć oczka?"to też zrobili.Wzięłaś kotki na ręce i wsadziłaś ich do wanny.Pod wpływem małego szoku zmienili się w ludzką formę "[T.I]-channnnn!"byli w ubraniach,ponieważ w ludzkiej formie cały czas je naszą.Sora i Kuro nie chcieli być sami w wodzie,więc wpakowali również ciebie do wanny.

Maratonik: 04/???

Neko Yandere Bliźniaki X ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz