~ Chris p.o.v. ~
Bawiłem się z Elizabeth "lalkami". Lizzy je tak nazywa, i tłumaczy jak wyglądają. Ciężko mi to sobie wyobrazić, ponieważ nie wiem jak wyglądają niektóre rzeczy. Staram się jak mogę, a siostrzyczka jest ze mnie bardzo dumna. Ja też jestem z siebie dumny. Tatuś i mamusia zawsze mówią mi jaki jestem dzielny. To mi pomaga, chociaż... Oni nie wiedzą o moich wszystkich problemach. Jednym z nich jest Michael... Ostatnio często się ze mnie śmieje, ponieważ jestem niewidomy. To jest przygnębiające, ale Eli mnie często broni. Jest najlepszą starszą siostrą jaką mogłem sobie wyobrazić. Kocham ją całym sercem...
Elizabeth: Chris! Znowu mnie nie słuchałeś!
Chris: Oh, uh... Przepraszam Lizzy, zamyśliłem się...
Elizabeth: Nic się nie stało. Właśnie chciałam zagrać w księżniczki, skusisz się?
Chris: Pewnie, czemu nie?
Zaczęliśmy się bawić, a czas nam szybko upłynął. Była godzina 19:25. Tatuś zawołał nas na kolację. Posiłkiem dzisiaj były tosty z serkiem i dżemem, oraz kakao do popicia. To moje ulubione jedzenie. Chociaż preferuję ciastka od tostów. Po zjedzeniu, poszedłem się myć, a raczej mama pomogła mi w umyciu się. Po kąpieli była godzina 21:56, więc położyłem się spać. Jestem ciekawy, co dzisiaj mi się przyśni...
~ William p.o.v. ~
Dzieci już się położyły spać, więc mam okazję, żeby porozmawiać z Clarą o mojej nowej pracy. Mój znajomy, Henry zarządza korporacją, buduje roboty, jest szefem placówki "Fredbear's Family Diner", która jest tak naprawdę pizzerią z animatronikami. Bodajże są to Fredbear oraz SpringBonnie.
William: Hej Clara, możemy porozmawiać?
Clara: Pewnie, stało się coś?
William: Rozmawiałem dzisiaj z Henry'm, i okazało się, że właśnie szukał pracowników do pizzerii. Więc zaczynam jutro o 08:30.
Clara: To świetnie, Will! Bardzo się cieszę!
William: Ja też, ale nie z pracy, tylko bardziej z faktu, że znowu spotkam się z dawnym przyjacielem...
Clara: Tylko mam nadzieję, że pomiędzy wami teraz żadna wojna nie wybuchnie, haha...
William: Zapamiętam to sobie.
Puściłem jej oczko, na co kobieta zarumieniła się. Jest przesłodka, kiedy jej policzki przybierają barwę pudrowego różu. Wstała i poszła do naszej sypialni. Postanowiłem, że zajrzę do pokojów dzieci, i położę się spać. W końcu jutro zaczynam nową pracę... Podniosłem się z kanapy, i poszedłem na lewo od wejścia. To jest pokój Mike'a. Spojrzałem na niego, spał jak zabity. Widocznie był zmęczony dzisiejszym dniem. Przeszedłem pięć metrów dalej . Kolejne drzwi, tym razem pokój Elizabeth. Spała ze swoją maskotką-pieskiem. To urocze, że nadal ją trzyma. Kupiłem jej go, kiedy miała 3 lata... Dobra, czas sprawdzić ostatni pokój, Chris'a. Wszedłem do środka, i usiadłem na kawałku łóżka. Chris jest taki dzielny... Pokonuje coraz więcej wyzwań, a do tego bardzo szybko się uczy nowych rzeczy. Słyszałem, że dzisiaj bawił się z Lizzy w księżniczki lalkami. Bardzo sprawnie nu to szło, z czego Eli się śmiała... No cóż pora iść do łóżka. Pocałowałem Chris'a w czoło i wyszedłem na korytarz. Poszedłem do siebie do pokoju, i zobaczyłem, że Clara już śpi. Położyłem się obok, i poczułem, jak w jednym momencie zostałem objęty przez moją żonę. Wtuliłem się w nią, i zasnąłem...
~ Chris p.o.v. ~
Zobaczyłem dziwne miejsce. Przede mną stała duża, biała szafa, obok stały dwie, duże, białe komody, po lewej i prawej stronie pokoju znajdowały się drzwi, a za mną stało duże łóżko. W jednej ręce trzymałem latarkę, a w drugiej moją ulubioną zabawkę, pluszaka Fredbear'a. Nie rozumiałem o co chodziło w tym śnie, ale zobaczyłem na jednej z komód zegar. Godzina pokazywała 01:37. Kiedyś słyszałem w telewizji, że każdy koszmar kończy się o 06:00, więc przypuszczam, że muszę dotrwać do właśnie tej godziny. Urządzenie zmieniło się na 02:12. Czas tu szybko upływa. Zaraz... W JAKI SPOSÓB JA WIDZĘ??? Mamusia mówiła mi, że osoby niewidome nie mogą widzieć snów! Będę musiał z nią rano porozmawiać... Nagle zza drzwi po lewej stronie usłyszałem hałas. Podbiegłem, i je lekko uchyliłem. Słyszałem czyiś głęboki oddech. Zamurowało mnie. Zatrzasnąłem drzwi, i zaczekałem aż to coś sobie pójdzie. Zegar wskazywał 04:58. Hałas powtórzył się, ale tym razem z drugiej strony pokoju. Podbiegłem szybko, i nasłuchiwałem. Tym razem nic. Postanowiłem, że zaświecę latarką. Widziałem tylko, jak jakiś potwór wychylał się zza ściany... Zrobiło ni się czarno przed oczami, i usłyszałem dźwięk budzika. 06:00. Wiedziałem, że mi się uda! Teraz tylko opowiem rodzicom o moim śnie!...
= po opowiedzeniu snu =
Rodzice stali jak wryci. Opisałem im wszystko, kolory, potwora, rzeczy, dźwięki. Zastanawiali się nad czymś.
~ Clara's p.o.v. ~
O. Mój. Boże... Chris miał najprawdziwszy w świecie sen! Ale... To jest niemożliwe! Spojrzałam na William'a, wyglądał podobnie jak ja. Nie zrozumiał co się właśnie stało, a Chris... Chris, jak to Chris, uśmiechał się dumnie. Nie wiem co powiedzieć...
Clara: Will, masz pracę za 15 minut!
William: O jeju, racja! Już wyjeżdżam!
Pocałował mnie i Chris'a w czoło, i pośpiesznie wyszedł. Chris poszedł w jego ślady, tyle, że on poszedł do swojego pokoju. Ehh, muszę sobie zrobić kawę...
--------------------------------------------------
⭐ 1 ROZDZIAŁ ⭐
![](https://img.wattpad.com/cover/238209781-288-k290130.jpg)