ROZDZIAŁ BONUSOWY

1K 46 107
                                    

Taki tam na poczekaniu bo nie mam pomysłu na dalsze oświadczyny jak na razie TwT

I ten Eren dżdżownica bosz xDD

Well:

Kiedy Hidan cię wyrywa.

Błagam bez komentarza XDXD

I osobiście uważam, że Deidara i Tobi mi wyszli najlepiej ale Idk, oceńcie sami bo być może inne postacie nie są takie złe TwT

PS. Wgl ten rozdział taki na fazie bo pisałam go w nocy XDDD

Pain

Jakoś za specjalnie nie chciało ci się dziś wstawać z łóżka.
Więc od rana leżałaś, wygrzewając się pod kołdrą gdyż było dziś wyjątkowo zimno.
Od czasu do czasu czułaś jakby ktoś się na ciebie patrzył choć twój pokój zamknęłaś na klucz.

-Nie no kurwa coś tu nie gra ._. — powiedziałaś w końcu i usiadłaś na łóżku.

Rozejrzałaś się porządnie po pokoju jednak nic podejrzanego nie dostrzegłaś...
Prócz wpół uchylonej szafy.

-cO — wstałaś i podeszłaś do mebla, którego powoli otworzyłaś.

Ze środka wypadł Jashinista.

-Nie no błagam. Naprawdę miałeś cały pokój do dyspozycji, a wybrałeś szafe? — zaczęłaś patrząc na niego.

-No wiesz... lepsze to niż chowanie się w łazience. — powiedział również patrząc na ciebie z dołu.

-... może masz racje. Ale to nie tłumaczy tego. Jak żeś tu wszedł? Mój pokój jest zamknięty na cztery jak nie pięć zamków. —

-Nooo... kurwa wiesz. — Hidan wstał z ziemi przez co aktualnie był wyższy.

-Czy to jest teraz ważneee~? — spytał patrząc w twoje [kolor] oczy.

-E... no raczej. To mój pokój. — odpowiedziałaś krzyżując ręce.

Szaro-włosy zaczął niebezpiecznie się zbliżać w twoją stronę.
W sumie wiedziałaś czego się po nim spodziewać, jeżeli spotkasz się z nim sam na sam w jakimś pomieszczeniu, jednak musiałaś przyznać, że doznanie tego na własnej skórze chyba nie jest zbyt ciekawym przeżyciem. Przynajmniej nie dla ciebie.
W pewnej chwili po prostu zetknęłaś się ze ścianą, a droga ucieczki została odgrodzona przez Hidana.

-Uhmmmm... — aktualnie na myśl przyszło ci tylko jedno.

-RUDY DO NOGI! — krzyknęłaś, a już po chwili twoje drzwi opadły z hukiem i towarzyszyło temu głośne „SHINRA TENSEI".

-Hidan. Co ci mówiłem o chowaniu się w cudzych pokojach i próbie gwałtu? —

Deidara

So...
Po południe jak każde inne.
Siedziałaś w kuchni i jadłaś obiad. Nic szczególnego? Ta... gdyby nie fakt, że wszyscy z bazy wyparowali i zostałaś sam na sam z Hidanem... który właśnie sam zrobił ci obiad. Sam z własnej nie przymuszonej woli.
Osobiście nie chciałaś tego jeść, ale szaro-włosy wydawał się nie mieć nic na sumieniu, bo po pierwsze: ani nie patrzył na ciebie jakoś dziwnie, a po drugie: nawet nie próbował nic ci zrobić.

Pomyślałaś, że to napewno pułapka ale postanowiłaś dać mu szanse.
I musiałaś przyznać, że Hidan, mimo, że jednak to zboczeniec, to gotować potrafił.
Może nie były to najlepsze na świecie potrawy ale jednak nie były też swego rodzaju nie dobre.

-Hidan. Gdzie ty się tak nauczyłeś gotować TwT? — spytałaś siedząc przy pustym talerzu.

-No wiesz. Ma się swoje uroki osobiste... i wiele innych. Cech. — i chyba wtedy to się zaczęło...

|| Preferencje Akatsuki ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz