Część 15

114 7 0
                                    

Naprawdę ulżyło mi, kiedy po imprezie nikt nie próbował się ze mną skontaktować – Kyle nie zadzwonił ani razu, a Kane też jakoś nie kwapił się do rozmowy ze mną, bo pewnie wiedział, że zacznę mu ryczeć do słuchawki. Dzięki temu nie musiałam znowu przeżywać tego okropnego rozstania i mogłam skupić się na ważniejszych rzeczach niż jakiś tam okropny, dupkowaty facet.

O wszystkim przypomniał mi nagle niespodziewany telefon od Emmeta. Kompletnie się go nie spodziewałam, więc wytrzeszczyłam oczy, ale odebrałam po chwili wahania.

-Tak?

-Hej, Jo! Tu Emmet.

-Tak, wiem, nie usunęłam twojego numeru – przyznałam mu się, na co sam przyznał, że on mojego też nie usunął.

-Wszystko u ciebie w porządku?

-Tak, jest ok – mruknęłam, bazgroląc w zeszycie. - Nie spodziewałam się telefonu od ciebie.

-Sam nie spodziewałem się, że do ciebie zadzwonię, jakoś tak wyszło...

-Coś się stało? - spytałam cicho, machinalnie rysując serduszko, które zaraz zamazałam ze złością.

-Właściwie to nie, chciałem tylko sprawdzić jak się trzymasz... Kane mówił, że nie miał z tobą kontaktu od... No wiesz...

-Wiem – przyznałam cierpko. - Mi nawet ulżyło, że nie próbował do mnie dzwonić, bo nie miałam ochoty o tym rozmawiać.

Zapadła cisza, bo nikt nie chciał wejść na grząski grunt, ale w końcu nie wytrzymałam, zbyt zżerana przez ciekawość.

-Widziałeś to wszystko?

-Przyznaję, że tak – westchnął ciężko Emmet. - Poszedłem za tłumem, bo nie do końca wiedziałem, skąd to poruszenie, a na zewnątrz przekonałem się, o co chodziło...

-A Kane i Jessica?

-Oni zostali w środku. Chyba wiedzieli, co się święci...

-No tak, zabrałam Kane'owi piwo, żeby oblać tego dupka – mruknęłam, nieco lepiej się czując ze świadomością, że nie byłam niezłym przedstawieniem chociaż dla swoich najbliższych przyjaciół.

-Jo, ja... Nie wiedziałem, że ty i Kyle... - Emmet zawahał się, a ja poczułam, że zbladłam. - Nie spodziewałem się, że to o nim mówiłaś.

-Nie chciałam ci mówić – powiedziałam po prostu, czując gulę rosnącą mi w gardle. - Nie wiedziałam, jak byś na to zareagował.

-Wiesz, ja nie mam tu nic do rzeczy – chłopak zaśmiał się cicho, próbując mi poprawić humor. - Ale rozumiem twoje obawy, bo byłem w szoku, kiedy się dowiedziałem.

-Ja dalej jestem w szoku, że to w nim się za... - urwałam, nie będąc w stanie dokończyć.

-Na takie rzeczy nikt nie ma wpływu, Jo. Ale poczujesz się lepiej, zobaczysz.

-Co w ogóle o tym sądzisz? O mnie i... Jestem po prostu ciekawa twojego zdania.

Emmet zaśmiał się cicho do słuchawki i powiedział, że takiego obrotu spraw kompletnie się nie spodziewał, więc ciężko mu cokolwiek na ten temat powiedzieć. Dodał też jednak, że naprawdę liczy na to, że Kyle trochę się ogarnie, bo szkoda mu biednej Jo.

-Widziałeś go od tamtej imprezy? - spytałam cicho, nie do końca wiedząc, czemu właściwie mnie to interesowało.

-Tak, kilka razy, w większości na koszu, ale wiesz, że nigdy nie był rozmowny. A jeśli pytasz o to, czy ma dziewczynę, to nie wiem.

Nie skomentowałam tego w żaden sposób, bo nawet nie wiedziałam, co miałabym powiedzieć. Wkrótce jednak pożegnałam się pod pretekstem jakiegoś ważnego projektu dla szefa, po czym położyłam się na łóżku i wpatrzyłam w sufit, usilnie starając się nie myśleć o tym jednym chłopaku, ale to było silniejsze ode mnie.

Obracałam się z boku na bok, próbując wyrzucić go ze swojej głowy, aż wreszcie mój wzrok spoczął na pustym miejscu po zdjęciu, na którym Kyle tak się we mnie wpatrywał. Moje oczy mimowolnie powędrowały w kierunku szafki, do której jakiś czas temu je wrzuciłam, nie mogąc już na nie patrzeć.

Teraz z jakiegoś powodu bardzo potrzebowałam jeszcze raz spojrzeć na Kyle'a. Nie byłam pewna dlaczego, ale tęskniłam za widokiem jego twarzy.

I właśnie to sprawiło, że przegrałam i wyjęłam z szafki zdjęcie, a kiedy tylko spojrzałam na Kyle'a, ścisnęło mnie w żołądku i odrzuciłam ramkę na bok tak niefortunnie, że szybka pękła. Zaklęłam pod nosem, ale nie ruszyłam się, żeby to posprzątać, bo byłam już zbyt zajęta wypłakiwaniem sobie oczu w poduszkę.

Trzy i pół roku temu /ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz