I.Wyjazd do szkoły magii

376 7 0
                                    

>Pov.Neyra<

Był 1 września jakoś przed godziną 7, w nocy nie mogłam spać więc od 5. byłam na nogach. Walizki z najpotrzebniejszymi rzeczami czekały na końcu mojego wielkiego pokoju. A no tak zapomniałam wam się przedstawić jestem Neyra Smith czarownica czystej krwi. Moja rodzina no nie ukrywam należy do szanowanych w naszym świecie ,rodzice pracują w ministerstwie.Krążą też plotki ze wywodzimy się od Helgi Hufflepuff, jednak są to tylko plotki. Jestem dość upartą czarownicą i ciężko mnie polubić. Wracając ,dzisiaj pierwszy raz wyjeżdżam do nowej szkoły do tak zwanego Hogwartu, jednak nie na pierwszy rok tylko od razu na 6 (tak mam 16 lat). Od małego uczyli mnie w domu rodzice więc materiał mam opanowany. Boje się tylko trochę o to ze nie zaklimatyzuje się tam ,lub że trafię do Hufflepuff'u. (Niby każdy z rodziny tam należał jednak ja nie jestem każdy)

>Jakiś czas później<

Wybiła 9 czas na nas, ojciec zapakował moje bagaże do samochodu i mieliśmy już ruszać, jednak nie mogło się obejść bez zmartwień mojej matki.

-Zabrałaś wszystko co miałaś zapisane na kartce ze szkoły?- zapytała mama

-Tak , wszystko mam możemy już iść? - Tak jak zapytałam tak się stało nim się obejrzałam byłam już na peronie 9¾.Było tam pełno młodzieży, takie tłumy jak nigdy. Wszyscy jechali w to samo miejsce do Hogwartu.Starsi uczniowie witali się ze sobą (wiedziałam to po ich szatach z domami szkoły).Zegar na peronie pokazywał zebyśmy już wchodzili do pociągu. Pożegnałam się jeszcze z rodzicami i w sekundę załadowałam się do pociągu, jeszcze tylko pomachałam rodzicom i po upływie chwili odjechaliśmy. Ehh zostało mi już tylko rozejrzeć się za wolnym przedziałem i w nim w spokoju spędzić drogę do Hogwartu. I tak się stało całą drogę spędziłam sama, wszyscy jakby omijali mój przedział, aż tak strasznie wyglądam ? No dobra może mam nienaturalnie jasno-szare włosy przed tyłek i jasno czerwone oczy(ahh niespotykane nieprawdaż?) oraz białą jak karta papieru skórę. Może wygląd prawie żywego trupa odstrasza ale nic nie poradzę na mój wygląd.Po kilku godzinach wreszcie dojechaliśmy, do szkoły dostaliśmy się łódźmi. Jest ona ogromna ale zarazem piękna jak i lekko tajemnicza. Podoba mi się. Na swojej drodze spotkałam siwego starca chyba to Dumbledore. Dyrektor jak i opiekun całej tej placówki.

-Witaj Neyra, mam zaszczyt powitać Cie u bram Hogwartu- z lekkim uśmiechem przywitał mnie dyrektor

-Cieszę się ze mogłam tu przybyć, zmieniając temat, kiedy mogę spodziewać się przydziału do domu? - może zbyt prosto i chamsko zapytałam, lecz dobrze znam historie tej placówki. Moi rodzice , dziadkowie jak i reszta krewnych tutaj uczęszczali wiec wiele juz o niej słyszałam, jak i o samym Albusie Dumbledorze.

-Po kolacji, po proszę prefektów wszystkich domów o pozostanie w wielkiej sali na czas gdy Tiara będzie decydowała gdzie cie dodać, chociaż myślę że trawisz do Hufflepuffu jak reszta twojej rodziny -odpowiedział podśmiewając się lekko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Po kolacji, po proszę prefektów wszystkich domów o pozostanie w wielkiej sali na czas gdy Tiara będzie decydowała gdzie cie dodać, chociaż myślę że trawisz do Hufflepuffu jak reszta twojej rodziny -odpowiedział podśmiewając się lekko. Udałam się do wielkiej sali i usiadłam przy pierwszym lepszym stole gdzie nie zalegało odogroma(tłumy) uczniów. Każdy z nich był w szacie z logiem oraz kolorem przynależącym do jednego z czterech domów. W głębi duszy miałam nadzieje ze nie trafie tam gdzie reszta mojej rodziny, nie jestem taka jak oni. Nie jestem typem spokojnym a tym bardziej sprawiedliwym, wole nieczystą walkę. Gdy wszyscy juz zasiedli Dyrektor wygłosił przemowę i zaczęła cię uczta.

>Godzinę później<

Właśnie skończyła się kolacja, tak jak powiedział Dumbledor zostali sami prefekci domów. Zostałam po proszona o wyjście na środek do wyznaczonego miejsca. Usiadłam na krześle postawionym przed prefektami i poczułam opadającą tiarę na moją głowę.

-Niech pomyślę, czysta krew. Pasujesz więc do Slytherinu, jednak Hufflepuff jest ci bliższy.Odważna jak Gryfonii. Ciężka decyzja...

Niespodziewane /Draco Malfoy/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz