*pokój Emmy
Od 2 godzin Oglądamy Teen Wolf i jemy przekąski, które przyniosła nam mama Emmy.
Wcześniej jej nie było ponieważ była w pracy, opowiadała, że specjalnie pojechała do sklepu, bo wiedziała, że przyjdę.-wiesz co muszę iść do toalety w którą mam pójść stronę?-podniosłam się do pozycji siedzącej i obruciłam głowę w stronę leżącej dziewczyny.
-Gdy wyjdziesz z mojego pokoju skręć w lewo i po prawej stronie powinna być łazienka. - powiedziała i wróciła do oglądania.
-okej, to ja zaraz wracam.-wstałam szarpnęłam za klamkę wyszłam na korytarz i zamknęłam za sobą drzwi.
Matko a co jak pomylę pokoje i wejdę tam gdzie nie trzeba?
Dobra Victoria dasz radę obruć się w lewo i drzwi po prawej.
okej podchodzę do drzwi otwieram i zamieram na ten widok.
Niby dobrze trafiłam, ale w złym czasie.
W łazience stał parker w ręczniku. Kapała mu woda z włosów.
W tym samym czasie mył zęby wyglądał tak seksownie nie mogłam się opamiętać po prostu stałam i patrzyłam jak myje zęby elektryczną szczoteczką.
Na początku mnie nie zauważył. Wypluł pianę z ust i wytarł ręcznikiem twarz.
Odchrząknełam.-To może ja przyjdę później.-powiedziałam szybko.
Chciałam obrócić się na pięcie i wyjść, ale chłopak złapał mnie za nadgarstek i powiedział.-spokojnie, ja już wychodzę.- puścił moją rękę i zaczął wychodzić, pod drzwiami zatrzymał się obrucił głowę
Przez ramię i powiedział-jeśli chciałaś popatrzeć na moje ciało wystarczyło powiedzieć a nie wpadać do łazienki bez pukania.-skończył swoją wypowiedź i ze swoim znanym do podrywu uśmieszkiem wyszedł z łazienki i zamknął za sobą drzwi.
Ja dalej stałam tam jak wryta nie wiedząc jak mam się zachować, po prostu chciałam skorzystać z toalety i zapomniałam zapukać a on już sobie nie wiadomo co wyobraża.
Już wstyd mnie opóscił za to zagościła irytacja co on sobie myśli, że będę zanim szaleć jak większość tych dziewczyn, które w klubie przeleciał? Co to to nie.
Skorzystałam z łazienki umyłam ręce i zmierzałam zamyślona z powrotem do pokoju Emmy.
Nie spodziewanie na coś a raczej na kogoś wpadłam.
Podniosłam głowę do góry aby zobaczyć na kogo wpadłam.
Gdy ujrzałam na kogo wpadłam mina mi zrzędła.To znowu Parker.
-No no no, kogo moje oczy widzą czy to znowu Victoria?-zapytał uśmiechając się od ucha do ucha.
-Sory nie widziałam cię zamyśliłam się... A teraz z łaski swojej przesuń się, bo chce przejść.-powiedziałam już trochę ostrzej.
On spojrzał na mnie z góry, z twarzy zszedł mu uśmiech wydać było, że się zdenerwował, zacisnął szczękę i zaczął mówić.-słuchaj nie rozkazój mi, to, że wpóściłem cię do nas nie oznacza, że teraz możesz bez karnie włóczyć się po nim.
Gdyby nie to, że moja młodsza siostra Katie nie gadała cały czas o tobie nie wpóscił bym cię tutaj, zrozumiano? - powiedział przez zaciśnięte zęby. Rozszerzyłam oczy nie wiedząc co powiedzieć.
Nagle przybyło mi odwagi. Zdenerwowałam się, nie będzie taki idiota mnie straszył.-Słuchaj-dźgnełam go palcem a on dalej stał niewzruszony.
-nie obchodzi mnie to co ty o mnie myślisz i tak bym tu weszła gdybyś mnie nie wpóscił, tak dla twojej wiadomości mnie tak łatwo nie nastraszysz a to, że twoja siostra mówi o mnie cały czas to nie moja wina i daj mi wreszcie spokój. - powiedziałam i szybko wyminęłam go obijając się o jego ramię.
Wróciłam do pokoju Emmy.Kolejny krótki rozdział, ale nie chciałam, żebyście znowu musieli długo czekać. Dajcie znać czy chcecie takie krótkie jak te, ale będąsie pojawiały co 1, 2 dni czy dłuzsze, ale raz w tygodniu?
CZYTASZ
Starszy Brat Mojej Przyjaciółki
Novela JuvenilVictoria po śmierci jej matki wyjeżdża ze swoim tatą do Los Angeles, aby tam rozpocząć wszystko od nowa. 🌟