Kolejny Draco, a później Lucjusz ♥
Rozdziały postaram się dodawać w poniedziałki i piątki ♥
— To naprawdę przyjemne i piękne miejsce, Tom — przyznałaś, rozglądając się po kolejnym pomieszczeniu, będąc pod wrażeniem wyglądu budynku od środka i kilkudziesięcioletnich dekoracji ozdabiających każdy pokój z osobna. Z samego początku, wszystko wyglądało dosyć mrocznie. Czerń zlewała się z zielenią, gdzieniegdzie w oczy rzucała się jarząca czerwień, dająca poczucie ciepła. Srebrna wystawa na meblach prezentowała się zniewalająco, razem ze srebrnymi, sporymi świecznikami, które zapaliły się w momencie wkroczenia poza próg.
— Tak myślałem, że ci się spodoba... — Dreszcze przebiegły po twoich plecach, kiedy usłyszałaś jego ciepły głos przy swoim uchu. Podświadomie przygryzłaś swoją dolną wargę z wiedzą, że chłopak stoi tuż za tobą. Po chwili poczułaś jego dłoń oplatającą twoje palce. Zerknęłaś niżej, a potem spojrzałaś na jego twarz, oświetloną przez pobliski ogień w kominku. — Pokażę ci coś jeszcze... — dodał, po czym ruszył w kierunku dobrze mu znanym, ciągnąc cię za sobą. Dopiero po chwili zauważyłaś, że jego dłoń jest zimniejsza od twojej, ale to zimno przyjemnie koiło twoje palce.
Dotarliście oboje na potężny balkon. Nie zapamiętałaś drogi, ponieważ przechodziliście wieloma korytarzami i schodami prowadzącymi na górę. Gdybyś miała wyjść z budynku, zdana sama na siebie, nie poradziłabyś sobie. No ale kto wie, może postacie na obrazach chętnie wskazałyby ci drogę?
Las, który otaczał jego dom, był ciemny i mroczny. Spośród drzew wyleciało kilka kruków, wydając z siebie skrzeczące, przerażające odgłosy. Mimo to całe otoczenie miało w sobie coś interesującego. Coś, co chciałabyś poznać jeszcze bardziej.
Czując dłonie chłopaka na swoich biodrach, odwróciłaś się chcąc coś powiedzieć, ale ten przyparł swoje zimne wargi do twoich. Wciągnęłaś lekko powietrze zaskoczona nagłym pocałunkiem, ale odwzajemniłaś go, ogrzewając jego miękkie usta. Położyłaś dłonie na jego klatce piersiowej, muskając materiał jego mundurka, później sunąc nimi w górę. Kiedy dotarłaś do jego włosów, nie mogłaś się powstrzymać i czym prędzej wsunęłaś palce w jego czarne kosmyki. Ciche mruknięcie opuściło usta bruneta, który przysunął cię bliżej siebie.
Trzymając cię w swoich objęciach, obrócił was tak, byś mogła ze spokojem oprzeć się plecami o zimną kamienną ścianę za tobą. Westchnęłaś, czując zimno, dostające się do twojej ciepłej skóry przez materiał. Dłoń Riddle'a zsunęła się w dół, dzięki czemu mógł pogładzić twoje lewe udo. Jego dotyk na twoim ciele był jak najskrytsze pragnienie, które zdawało się spełniać. Wszystko, co się działo, było spełnieniem twoich fantazji, które przeszkadzały ci w skupieniu na lekcjach.
Jego dłoń znalazła się niebezpiecznie blisko twoich majtek, kiedy tylko wsunął ją pod twoją spódniczkę. Przez pocałunek poczułaś jak lekki, charakterystyczny dla niego, uśmieszek wpływa na jego twarz. Spodziewałaś się, że bardzo mu się to podobało. Jego palec co chwilę zahaczał o gumkę od twoich majtek, co tylko cię coraz bardziej irytowało. Gdzieś w sobie już chciałaś, żeby je ściągnął, żeby się tobą odpowiednio zajął. Niecierpliwiłaś się, kiedy ten się z tobą droczył. Dopiero po chwili jednym szarpnięciem ściągnął je z ciebie, wcześniej podsuwając spódniczkę w górę.
Zniżył się, by przed tobą uklęknąć. Odetchnął przy twojej kobiecości, która zdążyła zrobić się mokra i o wiele wrażliwsza na jego dotyk. Spojrzałaś w dół zarumieniona, widząc go przed sobą. W takiej pozycji wyglądał... olśniewająco. Światło księżyca oświetlało jego twarz, na której czaiło się pożądanie, a w jego oczach widoczne były tajemnicze iskierki. Narastające napięcie między wami było coraz bardziej wyczuwalne.
Kiedy jego usta zetknęły się z twoją nagą kobiecością, westchnęłaś, przymykając równocześnie oczy. Przytrzymywałaś dłońmi spódniczkę, by tylko nie opadła, ale miałaś niezwykłą chęć wsunięcia ich w jego włosy. Przyciągnięcia go bliżej siebie, dociśnięcia... Ten słysząc twoje ciche jęki, uśmiechał się pod nosem, przesuwając końcem języka to w górę czy w dół, specjalnie, by ponownie się z tobą podroczyć. Udawało mu się to.
„Cholerny ślizgon", pomyślałaś. Oblizałaś swoje usta, obserwując jego dalsze poczynania. Nie pozwolił ci jednak na więcej, ponieważ po chwili podniósł się i zaprowadził cię do środka pomieszczenia, które okazało się być jego sypialnią. Spore, dwuosobowe łóżko, było idealne pościelone. Jakby tylko czekało na waszą dwójkę i upojną noc.
Opadłaś na łóżko plecami, po czym zaraz podniosłaś się na łokciach, obserwując chłopaka. Tom zsunął swój szkolny mundurek, rozwiązał krawat i ściągnął koszulkę, dzięki czemu mogłaś dostrzec jego klatkę piersiową. Dopiero potem wasze spojrzenia się spotkały i dostrzegłaś tajemniczy błysk w jego oku. Uniosłaś jedną brew. Nie czekając ani chwili dłużej, znalazł się nad tobą, podchodząc do ciebie powoli. Jego kolano znalazło się pomiędzy twoimi udami, napierając na twoją kobiecość.
— O Merlinie... — mruknęłaś nagle. Choć speszyłaś się własnymi słowami, ponieważ wypowiedziałaś je naprawdę podświadomie. Riddle był nad tobą, czając się jak drapieżnik, który złapał swoją bezbronną ofiarę. Po ściągnięciu z ciebie górnych ubrań, ujął delikatnie twoje nadgarstki i przyparł do satynowej, czarnej pościeli. Jego wargi zetknęły się z twoimi, ale nie zainicjował pocałunku. Znów się droczył, rozpalał cię do całości.
— Wystarczy, żebyś mówiła mi po imieniu... — Jego kącik ust drgnął na te słowa. Zagryzłaś wargę, nie będąc w stanie nic zrobić. Brunet doskonale wiedział, że masz ochotę ponownie go dotknąć, dlatego wcześniej ci to uniemożliwił. Dopiero potem, kiedy zsunął z siebie spodnie wraz z bielizną, poczułaś jego męskość ocierającą się o twój dół. Obserwując jego oczy, czekałaś na kolejny ruch. I doczekałaś się.
Poczułaś jego członka w sobie. Wsunął się w ciebie powoli aż do samego końca, byś mogła przyzwyczaić się do jego wielkości, a potem zaczął się poruszać. Jęki opuszczały co chwilę twoje usta. Odchyliłaś lekko głowę w tył, przymykając oczy ponownie z przyjemności. Tom nachylił się nad twoją szyją, całując twoją rozgrzaną skórę oraz zagryzając ją w niektórych miejscach.
W końcu jęknęłaś jego imię, kiedy zaczął poruszać się w tobie szybciej, a przyjemne ciepło kumulowało się u zbiegu twoich ud. Wyrwałaś rękę z jego uścisku i wsunęłaś ją w jego włosy, mierzwiąc je i targając, ściskając o wiele bardziej za mocno, przez co spotkałaś się z cichym sykiem z jego strony. Nie przeszkodziło mu to jednak w dalszych składanych pocałunkach na twojej szyi.
Dopiero po jakimś czasie zmieniliście pozycję. Brunet usiadł, przyciągając cię do siebie na swoje uda, trzymając dłoń na twoich plecach. Objęłaś jego szyję i tym razem ty zaczęłaś poruszać się na jego członku tak, by sprawić wam obojgu więcej przyjemności. Wbiłaś paznokcie w jego plecy, kiedy udało ci się poczuć o wiele mocniejszą rozkosz, ciepło, przyjemność. Usłyszałaś jego jęk, stłumiony trochę przez twoje usta, podczas pocałunku. Jego dłonie błądziły przez chwilę po twoich plecach, by ostatecznie zatrzymać się na twoich biodrach. Ścisnął je trochę mocniej, kiedy oboje w tym samym momencie osiągnęliście swoje spragnione spełnienie.
Odetchnęłaś głęboko, starając się unormować swój oddech. Było ci naprawdę gorąco, a jego również rozgrzane i nagie ciało, nie pomagały ci. W tamtym momencie mogłaś przyjrzeć mu się bardziej. Lekkie rumieńce pojawiły się na jego policzkach od gorąca i wysiłku. Włosy, trochę mokre, opadły na jego spocone czoło. Wargi wydawały się nabrzmiałe i czerwone. Dopiero po chwili dostrzegłaś, że w trakcie pocałunku, musiałaś za mocno przygryźć jego wargę. Przesunęłaś palcem po jego ranie delikatnie, na co cicho syknął i zmarszczył brwi.
Odgarnęłaś jego włosy z czoła i musnęłaś jego policzek ustami.
— To był jedyny powód twojego zaproszenia mnie tutaj, prawda? — Uniosłaś brew, uśmiechając się pod nosem.
— Może... — Na jego twarzy również pojawił się ten wspaniały uśmiech, w którym byłaś niesamowicie zakochana. Parsknęłaś cichym śmiechem i zetknęłaś swoje czoło z jego, trzymając jedną dłoń na jego karku.
CZYTASZ
harry potter ⚡ preferencje i one shoty +18
Losowe❝Ci, których kochamy, nigdy tak naprawdę nas nie opuszczają, Harry.❞ Zapraszam na PIERWSZE preferencje +18 z serii Harrego Pottera. ♥ start «04.09.2020r.» stop «--.--.--r.» © FruciaMuuucia fanart on the cover © ribkaDory