1.ten nowy

271 6 1
                                    

Rano wstałem jak codziennie, ale coś mi nie pasowało. Siedziałem w pokoju sam...

Zaspałem, bo bo rano nie wpadła do naszego pokoju Nita że nasz gracz odpala Brawl stars, jak to miała w zwyczaju robić.

Postanowiłem że położę się jeszcze na chwilkę i poczekam aż ktoś przyjdzie... Już po chwili do naszego pokoju weszła Tara i spytała się czemu tak długo spałem. Odpowiedziałem jej że jestem senny, po tym jak nasz gracz grał mną 7 godzin non stop, po czym szybko poszedłem się ubrać. Gdy wróciłem Tara kończyła ścielić moje łóżko, już miałem zamiar wyjść, ale do pokoju weszła Jessie.
-Tara chodź szybko, ktoś do ciebie- powiedziała
- Kto?- zapytaliśmy w tym samym czasie.
-NIESPODZIANKA!- rzuciła na szybko, po czym wyszła. Tara otworzyła drzwi i krzyknęła...
-Sandy!
Wybiegła, a gdy podszedłem do drzwi, przytulała jakieś dziecko, które nie było mi znane. Pomyślałem, że to pewnie ta (tak wiem że Sandy to chłopak) Sandy i wtedy z pokoju mityków do hallu wyszli rozmawiając Mortis i Gene. Mortis od razu podbiegł do Tary i spytał...
-Kto to?
-Mój synek.- odpowiedziała
-JAK TO?!- krzyknąłem, bo ten dzieciak wyglądał na dziewczynkę. A w sekundę później przyszła wiadomość od władcy gry- Supercella.
Zapisane w niej było wszystko na temat Sandy'ego (bo jak się okazało to na serio był chłopak), także to że będzie mieszkał w pokoju legend. Co mi się niezbyt spodobało. Zaraz po skończeniu czytania tej wiadomości, spytałem się Nity czemu mnie nie obudziła. Ona odpowiedziała że po prostu jej się nie chciało, bo nasz gracz dostał bana. I tu nagle z pokoju pucharkowych wyszła (and I oop ksksks) EMZ z moich domyśleń miała zamiar nagrać relację na brawlstagrama, więc szybko użyłem ulta i pobiegłem do pokoju, a nowy gapił się na mnie jakby nigdy o znikaniu nie słyszał. Wszedłem do pokoju i jak gdyby nigdy nic zgłodniałem... Na szczęście pod łóżkiem miałem pudełko ze słodyczami. Wybrałem jakieś ciastka, które za kilka dni miały się przeterminować i szybko zacząłem je jeść, ale gdy tylko skończyłem przełykać pierwsze, drzwi się uchyliły i wszedł Sandy. Dopiero teraz zauważyłem że obok mojego łóżka stoi czwarte. Nowy podszedł do do mnie i spytał, które łóżko jest jego. Ze zdziwieniem że nie spytał o ciacha, wskazałem mu łóżko obok mojego. On do niego podszedł i po prostu położył się spać. Ja zacząłem szybciej wcinać żarełko, bo jak on tu jest to w każdej chwili mogła wejść Tara i zabrać mi je jak już chyba ze 2 kilo innych łakoci. Po 5 minutach on się zaczął wiercić, a już 10 sekund później nie spał. Chyba wtedy dopiero zobaczył ciastka, ja od razu powiedziałem...
-nawet sobie nie myśl!- ale on już siedział na moim łóżku i żebrał o jedzonko. Przewróciłem oczami i dałem mu jedno, ostatnie ciastko. Gdy już skończyliśmy jeść, on niepewnie zaczął rozmowę...
-Mógłbyś mnie oprowadzić po BS i trochę mi powiedzieć o różnych osóbkach?- spytał
-Oki- odpowiedziałem cicho, prawie szeptem...
-Dzięki! Ale kiedy?
-Może jutro?- powiedziałem zmieszany, bo myślałem że on zaproponuje kiedy.
-Oki
I nagle do pokoju weszła Bibi
-Za chwilę obiad. Rosa kazała was zawołać- powiedziała jak od miesiąca ponuro, po czym wyszła z pokoju
-Siadamy obok siebie?
-Oki, możemy, przecież jesteśmy legendami...

*----*
Hejka ludzie ta książka nie jest z tego profilu ale dostałom pozwolenie od autorki na danie tego tutaj OwO

Leon x Sandy brawl starsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz