Wstałem dziś bardzo wcześnie, zdziwiło mnie to bo nie spałem do późna. Dziś pierwszy raz szkoła od kąd przybył Sandy. Wyszedłem z pokoju i popatrzyłem na zegar od unbana, po czym na datę w swoim telefonie i krzyknąłem:
- JUTRO UPDATE!!!
- No wow teraz się skapnąłeś? - odrzekła zirytowanym głosem Nita
- na kogo się obraziłaś? - zapytałem
- na nikogo, zostaw mnie - burknęła
- oki - odpowiedziałem, nie chcąc jej jeszcze bardziej wkurzyć
- nie zapomnij przyjść do szkoły
- bądź spokojna, damy radę
- to idź obudzić resztę
- jasneA teraz w szkole, bo nikt mi nie zabroni, mi leniowi wszechświata...
- z kim mamy dzisiaj lekcje - spytała Penny
- z Clover (moją brawlową oc)- odpowiedziałem
- a kojarzysz jak wygląda nasz plan lekcji???
- chyba na pierwszej lekcja ataku, na drugiej ultów, a na końcu ćwiczenia w terenie... - strzelałem
- ok dzięki - odpowiedziała piratka
I nagle zadzwonił dzwonek... Weszliśmy do klasy, a tu na tablicy temat: ,,Jak działa ult?".
- Za***bie cię, było zadanie - szepnęła Penny. Gdy usiedliśmy w ławkach (były 3 podwójne) tak jak chcieliśmy, weszła Clover. Clover była od nas starsza tylko o dwa lata. Lubiliśmy z nią lekcje, bo przez większość czasu po prostu się śmialiśmy. Jednak gdy przychodziło co do czego umiała dołożyć.
- wszyscy, łącznie z nowym, pod tablicę! - rzuciła od progu. Choć niechętnie to wszyscy podeszliśmy w wyznaczone miejsce.
- to tak, Leon siedzi z piratką - gdy to powiedziała, każdy już wiedział co robi, a mianowicie nas przesadza.
- Clo... - spytała Nita
- tak zwierzu? - odpowiedziała Clover
- mogę nie siedzieć z Bibi?
- jasne, siedzisz z Jess, a nowy z matołem (Clover nazywała tak Bibi, bo ona jako jedyna nie zdała do następnej klasy).
- musisz być dla mnie taka chamska? - spytała Bibi
- to co wolisz? ofiara losu? - odpowiedziała pytaniem Clover.
- NIE! MÓW MI PO IMIENIU, ALBO WOGÓLE DO MNIE NIE MÓW!
- to nie był dobry pomysł - powiedziałem
- piszesz kartkówkę na ocenę.
- mówiłem...
- NIE BĘDĘ NICZEGO PISAŁA!
- to od razu jedynka
- no i dobrze znowu nie zdam. I TO BĘDZIE TWOJA WINA!
- nie to będzie tylko i wyłącznie twoja wina.
- solówka po lekcjach...
- szykuj się na co najmniej 3 tygodnie w szpitalu
- MOŻECIE PRZESTAĆ SOBIE GROZIĆ?! BO PRZYJDZIE KTOŚ NA KONTROLĘ I MACIE OBIE OPIEPRZ! - nagle włączyła się Jess
- najlepiej zacznijmy już po prostu lekcje - powiedział Sandy. Wtedy Penny przejechała sobie po gardle, w geście mówiącym ,,cicho siedź, albo po tobie".
- siadać na miejsca i sprawdzamy zadanie.
- a teraz patrz - szepnęła Penny. Po czym udała że czegoś szuka.
- O NIE! Jess oddawaj moją pracę!
- ale co ja!? - powiedziała Jessie
- oddawaj moją pracę, chyba że jej nie wzięłaś, ale tego triku nawet nie próbuj!
- Jess i Penny nie gadać! - przestrzegła je Clover
- coś ci chyba nie poszło - szepnąłem do Penny
- i nawet nie próbuj ściemniać Penny, bo wiem że nie masz pracy domowej. I ty Leon też nie masz.
- a Sandy'emu czemu nie zarzucasz że nie ma pracy? - spytała Penny
- bo on jest nowy i to jego pierwsza lekcja, więc nie miał wystarczająco dużo czasu.
Popatrzyłem na Sandy'ego, który akurat w tym momencie spał. Ale on uroczo wygląda... CHWILA CO JA MAM W GŁOWIE! Clo chyba coś zobaczyła i spytała:
- a co się dzieje Leon że się tak rumienisz?? Zakochałeś się?? - wypowiadając ostatnie słowa walnęła takiego solidnego lenny face'a.
- NAWET SOBIE NIE MYŚL!!!
- ale na pewno??
- NA PEWNO!! I SPADAJ Z TYM LENNYM!!!
- skoro tak to...
- ale skoro co? - spytał Sandy
- wyciągamy karteczki! - zawołała radośnie
- ale została minuta - trafnie spostrzegła Jessie
- to przygotujcie się na jutroPo dzwonku na lekcje bo na przerwie nic ciekawego nie było
- teraz lekcje w terenie. Idziemy na showdowna - zawołała Clover
Na reszcie lekcji nie było nic ciekawego, więc je pomine w opowiadaniu. Po odrobieniu zadań domowych poszliśmy się przejść po hallu.
- jutro nowy update i nasz gracz ma unbana, więc może przejdziemy się jeszcze do mojej bazy?
- okej, właśnie miałem pytać kiedy tam pójdziemy
Gdy tak szliśmy i już byliśmy przy urwisku, stanąłem i popatrzyłem w przepaść.
- coś się stało? - spytał
- to jest tak zwana ,,Dolina nadziei", ale coś mi dzisiaj w niej nie pasuje... Może pójdziemy to sprawdzić, tam jest jeszcze ciekawiej niż u mnie w bazie.
- jeśli jest ciekawiej to idziemy!
I zacząłem iść tą samą półką co ostatniej nocy. Gdy doszliśmy do tej jamy wszedłem, ale nie zobaczyłem zostawionego tam przeze mnie pudełka. Więc jeszcze raz się rozejrzałem i poszliśmy na dno tej doliny. Była ona na wpół wymarłym, o nie ciekawym klimacie wąwozem. Paręnaście metrów przed nami płynął strumyk, którego tu wcześniej nie było. I to mi nie pasowało, przeszliśmy w ciszy przez wodę i...
![](https://img.wattpad.com/cover/242485663-288-k223668.jpg)