Od pamiętnego zdarzenia minęły trzy godziny, w tym czasie Jungkook zdołał uspokoić chłopca i położyć go spać. Był w ciężkim szoku, jeszcze chwilę temu myślał że przygarnia pod swój dach ludzkie dziecko, co i tak było dosyć szalonym i spontanicznym pomysłem, a nie... no właśnie co? Rozmyśla zmierzając do salonu aby porozmawiać z resztą co zamierzają teraz zrobić.
-W bestiariuszu piszą coś o banshee- Powiedział Hoseok.
-Co to jest?- spytał Jungkook, nigdy nie słyszał o takiej istocie więc był niesamowicie ciekaw czym jest i co potrafi.
-Duchy kobiet znane z mocy swojego krzyku, co zdążyliśmy już zauważyć, są pośrednikami pomiędzy światem umarłych a żywych, zwiastują czyjąś śmierć przy pomocy tylko dla nich słyszalnych szeptów, potrafią użyć swojego głosu jak pocisk.
-Ale jak to możliwe że ten chłopak jest banshee, z tego co mi wiadomo nie jest kobietą.- Powiedział Jimin.
-Może jest hybrydą?- Wtrącił Youngi.
-Hybry...co-Zapytał Hoseok.
-Hybrydą, pół człowiekiem, pół banshee.-Wyjaśnił Min
-On nam tego raczej nie powie- Odezwał się Namjoon spoglądając na spokojnie śpiącego chłopca.
-To co teraz zrobimy?- Spytał Jin.
-Jak to co wychowamy, mi to czy jest człowiekiem czy banshee nie robi różnicy, mógłby być nawet jednorożcem, nie zostawię go.-Odpowiedział Jungkook również spoglądając na Tae.
-Jesteś pewien Jungkook, my nic nie wiemy o istotach takich jak on, może lepiej byłoby to zgłosić i oddać chłopca.-Powiedział Namjoon, nie był teraz pewny pobytu dziecka w ich domu, bał się konsekwencji jakie może za sobą nieść ta decyzja.
-Namjoon, przestań. Jungkook dobrze mówi damy radę zdecydowaliśmy już że TaeTae zostaje z nami i tak będzie, nie ważne czym jest, mi to w sumie pasuje, jestem ciekaw jego możliwości i jaki będzie gdy dorośnie.-Powiedział Jin.
-Ta dorośnie...-Powiedział cicho Jeon mając nadzieje że nikt nie usłyszy, jednak mylił się.
-Co się dzieję Jungkook- Powiedział Jimin lekko szturchając go w ramię.
-Nic... po prostu, uświadomiłem sobie że Tae nie zostanie z nami na wieczność, on w końcu kiedyś dorośnie a potem... umrze i zostawi nas z dziurą w sercu.
Z dziurą w sercu w kształcie Taehyunga. Po tych słowach wszyscy znacznie posmutnieli. Zdążyli już zżyć się z maluchem i nikt nie chciał aby ten ich opuszczał. Nie chcieli patrzeć na to jak męczy się na starości i umiera w cierpieniach. Nikt się już nie odezwał, tylko wpatrywali się w śpiącą kulkę i rozmyślali jak teraz będzie wyglądało ich życie i jak będzie wyglądać gdy ich dziecka już nie będzie.
~~
Rozdziały będą niestety krótkie, ponieważ chciałabym dodawać je dosyć często, a przez nawał nauki w tym roku nie mam czasu na pisanie dłuższych. W następnym rozdziale postaram się napisać co najmniej 1k słów.
CZYTASZ
YOU ARE ALWAYS BEAUTIFUL FOR ME~ Taekook/Vkook
Romance!(Zawieszone z powodu braku weny) Dla fanów shipu Taekook. '' -Jungkook! Kurwa, ogarnij chlew, który zrobiłeś w łazience, nie zamierzam znowu dotykać twoich radioaktywnych skarpetek.- W całym mieszkaniu rozbrzmiał głośny, pełen złości krzyk, Jimina...