Pisany inaczej cz. 2

1.2K 24 5
                                    

- Panna Granger jest już osobą zamężną, a przynajmniej tak jest w papierach które nie zmieniły się od 6 lat. Więc właściwie powinienem do pani mówić Malfoy - odpowiedział zakładając płaszcz.

-CO?! - wykrzyknęli wszyscy razem.

Minister uśmiechnął się, rzucił krótkie do widzenia i wyszedł z sali. 

Hermiona siedziała czerwona, można by ją porównać do buraka. Reszta osób nadal nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. 

A Malfoy... Malfoy był w szoku. Pamiętał ten dzień doskonale ale myślał że skoro on stracił pamięć to Hermiona złoży wycofanie małżeństwa. Chyba nigdy nie zrozume tej kobiety...

- Czy może nam ktoś łaskawie wytłumaczyć jak do chuja wy...ty i on... jak?! - zapytał w końcu Blaise, popatrzył pytająco na Draco ale ten tylko wzruszył ramionami i pokazał dłonią na gryfonkę.

- No to może ty Hermiono? 

- Emm nie wiem od czego zacząć - przyznała speszona poprawiając kołdrę na śpiącego Leo.

- Może od początku - prychnął Ron.

- No więc umm... gdy powiedziałam Draco o ciąży byliśmy w lekkiej kłótni - powiedziała patrząc w podłogę ale gdy usłyszała chrząknięcie blondyna poprawiła się - no dobra sporej kłótni. No ale pogodziliśmy się, 13 października sześć lat temu Draco powiedział mi że mam spakować się bo mnie zabiera na wycieczkę. No więc zrobiłam to i teleportował nas w jakieś miejsce. Tym miejscem było...

- Miami - dokończył Draco z uśmiechem - to była plaża w Miami, tam gdzie powiedziałaś mi o Leo. Tam ci się oświadczyłem i wzięliśmy szybki aczkolwiek piękny ślub. Wyglądałaś wtedy cudownie nawet z brzuszkiem. Pamiętam co mi powiedziałaś gdy wypaliłem z tym ślubem. "Popieprzyło cię Malfoy, do reszty to ruchanie rozjebało twój mózg'' 

Rozległy się głośne śmiechy które wypełniły sale. Mały Leo obudził się ale nadal pozostał przytulony do Hermiony. Uśmiechnęła się szeroko wycierając samotną łzę, spływającą po policzku.

- Po rozmowie ściągnęliśmy mugolskiego księdza, parę chwil później staliśmy już jako oficjalne państwo Malfoy - dokończył patrząc w jej oczy.

Hermiona cała czerwona rozglądnęła się po pomieszczeniu, ze wszystkich Luna przyglądała im się z największym wzruszeniem. Brian trzymał ją w swoich ramionach i nie chciał wypuścić.

- Kurwa ale to piękne - westchnęła Padma.

- Zgadzam się ale czegoś nie rozumiem - zamyśliła się Milicenta - czemu nie wniosłaś rozwodu po wypadku Draco? Przecież stracił pamięć i ten...

Draco cieszył się że ktoś zadał to pytanie. Sam był ciekaw czemu Hermiona tego nie zrobiła.

Oczy zwrócone były w stronę panny Granger albo Malfoy? Ponownie zaczerwieniła się jeszcze bardziej, chociaż bardziej już chyba nie mozna.

- Nie umiałam tego zrobić - przyznała - albo może nie chciałam? Przez dwa lata miałam duże problemy jak pamiętacie, więc nawet nie chciałam myśleć że mogłabym to zrobić. Potem pojawił się Evan, nikt nie wiedział i chciałam żeby tak pozostało. Mimo że byłam z Evanem nadal z tyłu głowy miałam tą tlenioną fretkę a oczka Leo jakoś mi tego nie ułatwiały. Nie wniosłam wniosku bo nadal kochałam Draco 

Blondyn aż zachłysnął się powietrzem. 

- Okej to my wyłazimy a wy macie porozmawiać bo naprawdę to napięcie seksualne robi się niebezpieczne, choć Leo - powiedziała Luna podchodząc do łóżka Hermiony i wzięła od niej Leo.

I tak chwilę później w sali pozostalo tylko Draco i Hermiona...









***

Hejka!

Mamy drugą opisówkę, nie wyszła mi najlepiej ale no cóz 

Pojawi się jeszcze jedna opisówka z rozmowy Dramione ale dopiero koło 15

Miłej niedzieli Tori ❤️

INSTAGRAM STORY 2 - HOGWARTS || h.p/DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz