Rozdział 18

255 14 2
                                    

- Czy oni nie wyglądają uroczo - powiedziała jakaś dziewczyna z tyłu.

Team na to przewrócił oczami i wpatrywał się w widok, który był za szybą autobusu.

- Szkoda że nie ma Man - powiedział.

Win jednak mu na to nic nie odpowiedział tylko grzebał coś w plecaku. Po chwili jednak wyciągnął to co chciał.

- Mam - oznajmił.

Brunet przewrócił głowę w jego stronę, po czym ujrzał w jego rękach chipsy, a dokładnie Lays'y. Blondyn zjadł dwa, po czym uśmiechnął się do niego. Team nie mógł wytrzymać, bo wiedział że to jego ulubione chipsy, więc wpakował rękę do opakowania.

- Nie tak szybko - powiedział Win i wyjął jego dłoń. - chcesz chipsy? To sobie je weź.

Po tych słowach włożył jeden kawałek w swoje usta.

- Żartujesz? - spytał Team.

- Nie. - odpowiedział mu i przybliżył się do niego.

- Win! - krzyknął cicho brunet, na taką bliskość chłopaka. - ktoś zobaczy.

- Wszyscy śpią. No dalej. Chyba że nie chcesz - odpowiedział mu wyjmując chipsa by wypowiedzieć zdanie, po czym z powrotem włożył go na to samo miejsce.

- N-no w porządku - zająknął się uroczo chłopak i przybliżył się do Wina.

Wziął od niego chipsa w swoje usta, a blondyn ugryzł kawałek. Zjadł, po czym praktycznie dotykając usta bruneta skonsumował resztę. Teamowi zrobiło się ciepło, a jego serce przyspieszyło. Wydawało mu się, że zaraz wyleci, jednak tak na szczęście się nie stało.

- A ja? - spytał zły na niego.

- Weź sobie - odpowiedział mu chłopak po czym znów chips wylądował pomiędzy jego wargami.

Młodszy zbliżył się i ugryzł kawałek. Obydwoje w tamtym momencie myśleli, że zejdą na zawał z takiej bliskości. Po chwili zjadł resztę, przysyłają się niechcący do ust blondyna. Gdy oderwał się, odwrócił głowę w stronę szyby i powiedział ciche “ przepraszam ”. Win uśmiechnął się na poczynania bruneta i chciał jeszcze raz poczuć jego pełne jak i malinowe usta ja swoich. Odwrócił jego głowę w swoją stronę, po czym wepchnął mu mały kawałek chipsa między usta i przyssał się do nich. Zjadł słony kawałek schemizowanego ziemniaka, po czym oblizał swoje usta po słodkim pocałunku.

- Win! - prawie że wykrzyknął Team i uderzył go w ramię.

Udawając, że na niego się obraził, odwrócił twarz w stronę szyby.

- Nie obrażaj się... - powiedział chłopak

Ten jednak mu nie odpowiedział.

- Mam twoje ulubione chipsy - praktycznie podłożył mu je pod twarz.

Ten wziął jednego i zjadł. Blondyn usmiechnął się na to i oznajmił :

- Idę spać, obudź mnie jak dojedziemy.

I tak zrobił. 10 minut nie minęło, a ten już spał jak dziecko. Głowę miał na oparciu, jednak po chwili zleciała ona na ramię Teama. Poczuwszy ciężar na swym barku, obrócił się w jego stronę. Gdy zauważył głowę chłopaka, chciał ją zepchnąć, jednak tego nie zrobił. Wyglądał zbyt uroczo, by teraz go wybudzić. Wpatrywał się w niego, puki nie dojechali na miejsce.

                           ☘☘☘

- Win... - szturchnął go młodszy w policzek. - Winnie - powiedział, jednak zdał sobie sprawę co zrobił.

Skąd w ogóle to się wzięło? Jakim cudem takie zdrobnienie wyszło z jego ust?

- Tak? - odpowiedział mu chłopak.

Chyba podziałało, jednak nie powinien mówić tak do niego. W końcu nie są razem.

- Dojechaliśmy - oznajmił.

Blondyn podniósł głowę i się wyprostował. Włosy delikatnie mu starczało, co nie umknęło uwadze Teama. Cicho zaśmiał się pod nosem.

- Z czego się śmiejesz? - spytał.

- Z niczego - odpowiedział brunet.

- Jasne... - prychnął Win i poprawił swoje włosy.

                            ★★★

Po wyjściu z busa, jak to zwykle na wycieczkach musiało być małe ogłoszenie. Seniorzy oznajmili, iż wszyscy mają nigdzie nie chodzić, tylko rozłożyć swoje namioty. Tak wszyscy zrobili. Win jak wiadomo miał pokój z Teamem. Wszystkie namioty były niedaleko jeziora. Gdy się rozpakowali chłopcy usiedli na moście i przyglądali się zachodowi słońca. Siedzieli i rozmawiali. Nawet nie poczuli jak szybko czas minie i z godziny 15.00, zrobiła się 18.00, czyli czas gdzie wszyscy mieli zebrać się na środku pa, koło namiotów, by pogadać, pośmiać się, zjeść coś i jak to wiadomo po imprezować....







"Until we meet again" ~ WinTeam / ZAKOŃCZONE ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz