Rozdział 12

296 21 0
                                    

Minęło kilka dni od zdarzenia, przez które Win trafił do szpitala. Przez te 4 dni Team miał wyrzuty sumienia i to spore, więc obiecał sobie nie spuszczać chłopaka z oczu puki nie wyzdrowieje. I tak też było. Codzinnie brunet przychodził do blondyna i jadł z nim śniadania. Czasem też obydwoje grali w gry i spali razem. Zdarzało się to dość często bo Team przed egzaminami nie mógł zasnąć i czasem sam w mieszkaniu siedział i się uczył, bo po prostu nie mógł spać. Jednak odkąd czasami przychodził do Wina zaczynał lepiej spać i robił się mniej zmęczony. Obydwoje dzisiaj siedzieli obok siebie na stołówce. Także towarzystwa nie brakowało, bo byli Pharm, Manaow i Dean.

- Co w końcu z tą wycieczką? - spytał Pharm.

- Nie wiemy nic jeszcze. Seniorzy ustalają jeszcze różne rzeczy. - odpowiedział mu Dean głaszcząc po głowie chłopaka

- A z zawodami? - odezwał się tym razem Team.

- Podobno mają być za trzy miesiące. - powiedział Dean.

- Szkoda, że tak długo - westchnął Team.

- Pff, chciałbyś mnie zobaczyć w samych kąpielówkach? - poruszył brwiami Win.

- Możesz sobie pomarzyć. - odpowiedział mu brunecik.

- Z resztą widzisz mnie prawie codziennie, wieczorem - dodał do tego Win i przejechał kciukiem po swoich wargach, po czym poczochrał młodszemu włosy.

Wszyscy na to wyznanie oczywiście zaczęli dokuczać Teamowi.

- Uu nie wiedziałam, że wy... - powiedziała Manaow.

- Aj ! Man, ogarnij się! Przychodzę do niego bo nie mogę spać - syknął zły chłopak

- Nie możesz spać bo myślisz o nim? - poruszył brwiami tym razem Pharm.

Brunet już na to nie odpowiedział tylko założył ręce za siebie i siedział w milczeniu zły na nich wszystkich....

       

"Until we meet again" ~ WinTeam / ZAKOŃCZONE ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz