Team siedział na krzesełku i wpatrywał się w blondyna podłączonego do maszyny. Blondyn zaś siedział i wpatrywał się w zegarek wiszący na białej ścianie szpitalnej.
- Win... - szepnął młodszy. - chce się pogodzić. Proszę...
Ten nic nie odpowiedział. Młodszy przybliżył się do niego i przytulił.
- Nie chce żeby tak było. Bądźmy przyjaciółmi, tylko tyle.
Ten jednak nadal nic.
- Winnie... - gdy powiedział to zdrobnienie w chłopaku coś drgnęło.
Coś w środku go poruszyło.
- Nie mów tak do mnie - odpowiedział.
- Błagam.
Wtulił się mocniej. Win już tak dłużej nie mógł, więc przełamał się i oddał przytulasa. Tak bardzo tęsknił za tym ciepłem. Jego serce znowu przyspieszyło, a policzki zrobiły się lekko różowe. Nie chciał tak bardzo wylewać łez, ale to było silniejsze od niego.
- Tak bardzo tęskniłem - rozpłakał się starszy.
Team kompletnie w szoku, że Win płacze delikatnie pocałował go w szyję, czego nawet blondyn nie poczuł. Nie mógł uwierzyć, że on za nim tęsknił. Wydawał się obojętny i bez uczuciowy w stosunku do niego. Jednak te trzy słowa strasznie ucieszyły brunecika.
- Jest już okej? - spytał.
- Tak. - odpowiedział Win.
- Wróć - powiedział - bądźmy przyjaciółmi, okej? - spytał.
- Tak - znów odpowiedział krótką odpowiedzią.
Po chwili do sali weszła pielęgniarka.
- Dzień dobry, jak się Pan czuje? - spytała pożerając go wzrokiem co bardzo nie spodobało się młodszemu.
- Dobrze - odpowiedział - dużo lepiej - uśmiechnął się do Teama.
- Więc tak - usiadła na krześle specjalnie odkrywając uda.
I co ona robi?? Pff.. Chyba nie wie że Win kogoś nadal kocha. Co za babsztyl. Jeżeli już się we mnie odkochał to chyba ona nie wie, że jest gejem... - pomyślał.
- Nie jadł Pan około 7 dni z rzędu, jedynie pewnie jakieś drobne przekąski. Następne 3 dni w ogóle nic Pan nie jadł co dodatkowo spowodowało osłabienie organizmu. Za to że Pan się ciął, tym bardziej wzmocniło to pod upadek na zdrowiu.
Tyle to ja sam wiem - znów pomyślał i przewrócił na szczęście nie zauważalnie oczami.
- Wyjdzie Pan dzisiaj. Wszystko jest okej. Stracił Pan ostatnio dużo krwi. Za to, iż nie jadł Pan trzy dni z rzędu, a później zjadł co popadnie, to dlatego Pan zwymiotował, bo organizm nie przyjął tak dużej dawki jedzenia na raz. - skończyła wypowiedź.
Przewróciła kilka kartek i dodała :
- Gdyby Pan czegoś potrzebował, proszę nacisnąć guziczek koło łóżka.
- Dziękuję, ale niczego nie potrzebuje - uśmiechnął się, a Teama gotowało w środku.
Gdy zrozumiał, że właśnie jest zazdrosny, speszył się cholernie i odwrócił głowę.
- Wszystko dobrze? - spytał Win. - może potrzebujesz czegoś? Wcisnąć guzik?
Jak chłopak to usłyszał od razu odpowiedział :
- Nie, nie trzeba.
Win uśmiechnął się. Dalej rozmawiali jak nigdy i poczuli się nawet tak jak kiedyś, jednak nie do końca. Czegoś nadal im brakowało, między innymi słodkiego pocałunku z autobusu....
CZYTASZ
"Until we meet again" ~ WinTeam / ZAKOŃCZONE ✅
RomanceWięc tak : książka jest oparta na serialu, dramie - "Until we meet again". Jednak osoby które nie oglądały tej dramy też mogą to czytać, bo i tak wszyscy tu będą przedstawieni. Nie będzie paru osób. Głównymi bohaterami są : Win i Team ^^ Zapraszam d...