Weszłyśmy do bardzo dobrze oświetlonego pomieszczenia. Wyróżniało się od innych, gdyż nie było w nim ... mebli. Na podłodze był położony parkiet, a ściany były obite panelami. Pokój był bardzo duży. W jego jednej części stały ... instrumenty. Najdalej nas stała perkusja, natomiast gdzieś z boku pod ścianą stało kilka gitar. W rogu dostrzegłam jeszcze jeszcze fortepian. Pod ścianą z drugiej strony stało nagłośnienie. Druga część wnętrza była pusta. Na ścianach wisiało kilka zdjęć, przedstawiających chłopców podczas koncertów. Wszystko zapierało dech w piersiach. Przypominało salę muzyczną, przeznaczoną do prób i nie tylko.
- Nie ładnie tak wchodzić bez pytania. - usłyszałam za sobą czyjś głos. Natychmiast odwróciłam się i zobaczyłam przed sobą Jamesa.
- Przepraszam. - powiedziałam, przestraszona. O dziwo, nigdzie w pobliżu nie widziałam Klary. Pewnie wyszła, a ja teraz słucham pouczeń o dobrych manierach. - Przestraszyłeś mnie, James.
- Nie chciałem. Podoba ci się? - zapytał blondyn.
- Bardzo. Nie mówiliście, że macie zespół.
- Tak, mamy. Nazywa się The Vamps. Brad ci nie wspominał? - zdziwił się chłopak.
- Nie było okazji i ...
Wtedy do pomieszczenia wszedł Brad, jedząc ciastko. W drugiej ręce trzymał butelkę wody.
- A wy co tutaj robicie? - zapytał przybyły.
- Właśnie przyszedłem, a Emi już tu była. - poinformował go blondyn.
- Przepraszam. Już wychodzę. - powiedziałam i już chciałam wyjść, jednak Brad delikatnie chwycił mnie za rękę, uniemożliwiając mi to.
- Chcesz posłuchać? - spytał Bradley.
Niczego wtedy bardziej nie chciałam niż posłuchać tego, jak grają chłopcy. Była w tym też pewna ciekawość, jak radzą sobie jako grupa.
- Pewnie. - odpowiedziałam z entuzjazmem.
- To leć, James, po chłopaków. - polecił Bradley, po czym wypił łyk wody. - Ale tu duszno. Zawsze o tej porze jest tu największe nasłonecznienie.
Chłopak podszedł do okien i otworzył jedno z nich.
- To nic. Robi wrażenie. - odparłam.
W drzwiach pojawli się Tristan, Connor i James. Każdy z nich podszedł do swojego instrumentu. Tristan usiadł za perkusją, James chwycił jedną z gitar, Connor założył na siebie bas na pasku, a Bradley z rogu pomieszczenia przeniósł stojak z mikrofonem i postawił go na środku pokoju. Następnie wziął do ręki gitarę melodyczną.
- To co chcesz, żebyżmy zagrali? - zapytał brunet.
- Zagrajcie swój debiut. - rzuciłam wyzwanie.
- Okey tylko najpierw musimy rozstroić nasze graty. - powiedział Brad, uśmiechając się.
Zespół zaczął grać przypadkowe dżwięki, aby rozstroić instrumenty. Nagle obok mnie zjawiła się Klara.
- Zobaczysz, że grają znakomicie. - powiedział mi do ucha szeptem.
- Dlaczego mi nic nie powiedziałaś, że mają zespół i do tego znany? - zapytałam z pewnym wyrzutem.
- Bo istnieje takie coś jak niespodzianka na tym świecie. Spodoba ci się ich muzyka. - zapewniła mnie Claire.
Cały czas miałam wzrok wbity w Brada. W pewnym momencie on odwrócił się do nich przodem. Wyglądało to na naradę. Szybką naradę ....
CZYTASZ
Music Story (The Vamps FF)
FanficBradley jest sławny. Ma karierę na wyciągnięcie ręki, lecz czy dostrzeże w swoim otoczeniu prawdziwą miłość? Czy da jej kiedykolwiek szansę? Czy prawda nie zniszczy dotychczasowej rzeczywistości? ASK : http://ask.fm/MusicStoryFanFiction