Nagle do pokoju weszła Sadie i chyba zauważyła że coś jest nie tak i postawiła miskę z chipsami na stolik.
S: Mills.. Coś się stało
M: Nie tylko..
S: Tylko co?!
M: No ten cały Finn do mnie pisał czy idziemy dzisiaj do niego na imprezę a ja powiedziałam że nie bo mam już plany a on i tak powiedział że mam iść więc no.
S: Obejrzymy coś kiedy indziej a teraz dawaj pójdziemy sobie na imprezę i się trochę rozerwiemy!!
M: No nie wiem...
S: No dawaj.. Nie daj się prosić!!
M: Jak chcesz to idź sama.
S: Bez ciebie się nie ruszam!
M: No dobra niech ci będzie..
S: Lecimy się szykować!! A na którą ta impreza??
M: Nie wiem nie pytałam.
S: Dobra to ja do niego napisze a ty leć się szykować!!
M: Naprawdę nie mam ochoty S...
S: Nie ma że nie chcesz idziesz i już masz tu być z 3h ubrana tak że Meghan może ci pozazdrościć!!!!
M: Ughh... Nich ci będzie ale tylko dla ciebie.
S: No i widzisz teraz leć na górę bo czas leci!!Naprawdę nie miałam ochoty no ale cóż nie mogę zrobić tego Sads więc pójdę. Starałam naprawdę ubrać się jakoś ładnie żeby Sadie nie była zła. Grzebałam tak w mojej szafie już z 30 min. Nie miałam już za dużo czasu dlatego wzięłam coś co rzuciło mi się w oczy i było to, to:
Do tego wzięłam naszyjnik od Avy, Lilli i od mojej mamy. Nawet mi się ten outfit spodobał i wtedy spojrzałam na zegarek była już 17:58 miałam jeszcze 2h więc podeszłam do toaletki i zrobiłam sobie jak na mnie mocny makijaż który wyglądał tak:
(Oczywiście chodzi o makijaż a nie o to jak wyglądała Millie).
Wzięłam do ręki telefon i ponownie spojrzałam na zegarek była już 19:03 za jakieś 25 min miałyśmy wychodzić dlatego wzięłam do tego moje ulubione czarne szpilki. Na szybko wzięłam jeszcze małą torebkę z logiem "guess" i włożyłam do niej słuchawki, gumy do żucia, telefon, portfel, ładowarkę, pomadkę, tusz do rzęs. Zeszłam na dół gdzie czekała już na mnie Sadie.S: Wow!! Mills! Wyglądasz jak milion dolców!
M: To samo mogę powiedzieć o tobie! Wyglądasz ślicznie!
S: Dziękuje.. Ale już chodźmy bo zaraz się spóźnimy i Uber nam odjedzie!
M: Dobra to lecimy!!•• skip time•• pod domem Wolfhard'a
Wysiadłyśmy z ubera i skierowałyśmy się do drzwi i bez pukania weszłyśmy. Bo i tak by nas nikt nie usłyszał przez muzykę. Nie lubiłam imprez wszędzie spoceni ludzie, pary liżące się gdzie popadnie i ci którzy mają zgona po przesadzili z alko. Nagle podbiegł do nas Caleb z Gatenem i miło się z nami przywitali. Widać było że Sadie coś czuję do Caleba. Tak jak też po nich było widać że mają wypite.C: Oo Dzieeeewczyny!! Aaaaaaa moooże zagramy w buuutelke??
M: Nie Caleb napraw...
G: Ej!!!!! Słuchajcie kto gra w butelkę niech szybko przyjdzie do salonu!!
S: Cho Millie!
M: Ni...
Wtedy rudowłosa wzięła mnie za rękę i pociągneła do salonu gdzie była mała gromada ludzi, bo najwidoczniej reszta była zajęta świetną zabawą. Podszedł do mnie chłopak z burzą loków na głowie i mnie przytulił.F: Hej! Milley!
M: Hej Finn. Dlaczego Milley?
F: Nie wiem tak wymyśliłem i mi się spodobało.
M: Ok. Piłeś?
F: Nie ja nie pije.
M: Serio? Na własnej imprezie?
F: No nie.. Nigdy mnie nie ciągnęło do picia.Wtedy krzyknął do nas Caleb
C: Dobra gołąbeczki chodźcie bo wszyscy na was czekają!
Gołąbeczki? Jezu jaki z niego debil...
G: Dlatego że to Finna impreza on wymyśla zasady i on kręci pierwszy!
F: Dobra to w całowaną czy w pytania i wyzwania?
C: Dawajcie w całowaną!- i wtedy spojrzał na Sadie.
Widać było że to coś znaczy.
W pewnym momencie podeszła do mnie Meghan i milutkim głosem zapytała:
Meg: Milllllllie.. Możemy porozmawiać jak przyjaciółki na osobności?
M: No ok...
Meg: Świetnie więc chodźmy!
Wyszłyśmy z salonu a ona z uśmiechu zmieniła mine na "bitch face" i poważnym pełnym złości głosem powiedziała:
Meg: Posłuchaj ani się waż dotknąć mojego Finna chodź jednym palcem to nie wyjdziesz z tego domu o własnych siłach!- powiedziała mocno łapiąc mnie za szyję i prawie dusząc.
Meg: Zrozumiano?!
Chciałam przytaknąć ale wtedy...
F: Yghym!
Meghan pośpiesznie puściła mnie i szybko się uśmiechnęła
Meg: Oo.. Kocha...
F: Nie mów tak do mnie! Wiem jak się zachowujesz i jak krzywdzisz ludzi! Nie mogę być z taką osobą!
Meg: Ale... Fi...
F: Nie odzywaj się do mnie!Polsat postaram się coś jeszcze dzisiaj napisać. Omgggg 753 słowa!!!