Idąc do Ciebie, w deszczu czy śniegu,
Myśli natrętne w głowie łaskoczą,
Spokoju nie dają, zmuszają do biegu,
I nagle nawet z czyjąś pomocą
Nie radzę sobie.Uśmiecham się miło do wszystkich,
Mimo, że serce wciąż mi łamiesz,
A przecież słów nie używasz brzydkich
I podobno mnie też nie kłamiesz,
Ale ja nie radzę sobie.Czasem ktoś zada pytanie
"jak się czujesz?" w biegu,
Ale ja wiem, że to nie dbanie,
A czułość nadana w pośpiechu
I wciąż nie radzę sobie.Potem spoglądam w Twe oczy,
Pełne miłości i smutku,
Widzę jak łza Ci koszulkę moczy,
Bo pytania Twoje doszły do skutku,
Że ja nie radzę sobie.Martwisz się o mnie noce i dnie,
A ja dostrzec tego nie umiem
I potem nieszczęśnie śnie,
Bo jedyne co rozumiem
Jest to, że nie radzę sobie.
CZYTASZ
PAPIEROŚNICA
ПоэзияA papierosy, tak jak te wiersze, Czekały aż ktoś je znajdzie i wyrzuci. • homo i heteroseksualizm • możliwe przekleństwa • erotyka • 16+ » w opisie profilu link do playlisty - milej się czyta słuchając » mimo, że stan książki jest zakończony...