» SZEŚĆDZIESIĄTY SZÓSTY «

23 7 2
                                    

Wiem, o czym myślisz,
Choć chciałabym być na to zbyt głupia
I nie wiedzieć jak często
Myślisz o Niej.

Widzę, jak na Nią patrzysz,
Choć chciałabym być ślepa
I nie dostrzegać jak podążasz wzrokiem
Za każdym Jej ruchem.

Słyszę, co mówisz,
Choć chciałabym być głucha
I nie usłyszeć żadnego słowa o Niej
Ani tego jak często to robisz.

Czuję Twój dotyk,
Choć chciałabym skupić na tym swe myśli,
To wciąż pamiętam jak te same dłonie
Błądziły po Jej ciele.

Wzięłam głęboki oddech i
Choć ten zapach mógłby uzależnić,
Wiem, że właśnie nim
Zaciągała się Ona nie raz.

Poczułam, Twe usta na moich,
Choć chciałabym by całowały one
Tylko mnie, już na zawsze, wiedziałam,
Że ona i tak dostanie je z powrotem.

Wiedziałam i widziałam,
Słyszałam i czułam
W każdym znaczeniu, a i tak
Umierałam.

PAPIEROŚNICAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz