Joshua jest nauczycielem w liceum. Studiował biologię, ale uwielbia grę na fortepianie i udziela lekcji gry w weekendy. Jest dobrym człowiekiem w tym życiu, momentami zbyt dobrym, często naiwnym, ale szczęśliwym i zadowolonym z tego, co ma, a ma dobrych przyjaciół i piękną kochającą żonę.
Która jest młodszą siostrą Jeonghana.
-Obudź się, idioto!
Partner uderza go teczką.
-Jeszcze pięć minut - wydaje z siebie cichy jęk.
-Było kolejne. Mężczyzna. 24 lata. Oznaki walki.
Mingyu wygląda na zmęczonego. Jeonghan notuje. Jak za każdym razem.
-Myślę, że istnieje związek z dwoma ostatnimi przypadkami. Bliskość miejsc zbrodni i z tego, co wiem, tego samego narkotyku użyto do odurzenia ofiary.
Przeciera oczy i wyciąga ręce wysoko nad głową.
-Nazwisko?
Mingyu przeszukuje plik, gdy znajduje to, czego szuka, umieszcza pojedyncze zdjęcie przed współpracownikiem.
- Hong Jisoo. Hong Joshua Jisoo.
Światła sceniczne oślepiają, a grzywka zasłania mu oczy, ale wciąż go widzi.
Pierwszy rząd, przyciśnięty do barierki, w koszulce z nazwą zespołu Hana.
Nagle czuje się ciężki i zaciska dłoń na statywie mikrofonu, by zachować równowagę.
Czuje lekki zawrót głowy, jakby nawdychał się zbyt dużo helu, głupia dieta, myśli Jeonghan, powinieneś jeść więcej niż powietrze i zerka na Juna skaczącego i biegającego po scenie - jak porusza się tak szybko?
Jun wiesza mu się na ramieniu, by mogli śpiewać do jednego mikrofonu.
Znajomy krzyk fanów - czy Chan znowu rozdarł swoją koszulkę?
Będę tym, który będzie cię obserwował przez dwanaście, czterdzieści siedem, sto wcieleń, dopóki nie znajdę tego, w którym będziemy mogli być razem.
![](https://img.wattpad.com/cover/245406186-288-k905875.jpg)
CZYTASZ
wszystkie wspólne jutra | ZAKOŃCZONE
Fanfic"Joshua jest zawsze taki piękny. Gdyby Jeonghan go nie kochał, nienawidziłby go za to." Opowiadanie stworzone na "aesthetki dla karatów" https://aesthetikidlakaratow.blogspot.com/p/aesthetiki.html