Ona I On I ZAWIESZONE

5

Budzę się dość wcześnie, i czuje jakiś ciężar który uniemożliwia mi poruszanie się,spoglądam na drugą połowę łóżka i zamieram. Co on tu do jasnej cholery robi?! Przecież zasypialam sama ... Ten człowiek za dużo sobie wyobraża. Gdybym wiedziała że wpakuje się w takie bagno to bym nie przyjęła tej propozycji, i jeszcze tą sytuacja z wczoraj, tak mi wstyd...
Teraz się mogę mu dokładnie przyjrzeć, gdy śpi wygląda jak pieprzony Bóg seksu, tak niewinnie, nie wyobrażam go sobie jako bossa którego każdy się boi i kuli ogon . Ma cudowny nie ład na głowie delikatnie rozchylone pełne usta, wyraźnie zarysowaną szczękę, ciemne rzęsy,a ten kilku dniowy zarost jest seksowny.
Nawet nie zauważam kiedy się obudził.
-Podoba Ci się to co widzisz ?
O cholera ... wpadłam nic nie odpowiadam A on w sekundzie zwisa nade mną uśmiechając się pod nosem.
-Dlaczego tak mi się przygladasz?
Nadal cisza straciłam chyba mowę.
-Roxano... Mówię do Ciebie, chyba że wolisz milczeć i powtórzyć to co było wczoraj.

O nie nie mogę do tego dopuścić, mimo że bardzo mi się podobało i żałowałam że to jego paluszki są we mnie A nie jego kolega. To nie miało się prawa wydarzyć, i nie mogę do niczego dopuścić.

- Ja, ja przepraszam , po prostu się zastanawiam dlaczego budzę się przy tobie ,jestem w lekkim szoku pamiętam że sama zasypialam.. Przepraszam również za wczoraj ,to nie powinno się wydarzyć, bardzo tego żałuję.. Czy możesz nie mówić nic Nicolasowi o tych zdarzeniach? Nie chce by mnie zwolniono pierwszego dnia, po za tym nie chce wracać do domu.. nie mogę- mówię smutna i patrzę ze łzami w oczach na Domenica.. widzę jak rytmicznie zaciska szczęki A w oczach widać złość ale też iskierki. Nic nie odpowiada wstaje spogląda na mnie ostatni raz i wychodzi z mojego pokoju. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę że wstrzymuje powietrze. Kręcę głową i wstaje do łazienki naszykowac się na pierwszy dzień pracy, to będzie długi pierwszy dzień.