=VI=

315 28 10
                                    

Kirishima syknał z bólu upuszczając swoją walizke na nogi.

-Nie potrafie jej nawet dobrze podnieść w tym staaaa— zaczał lecz nagle odwrócił sie przerażony wyczuwając na sobie morderczy wzrok Bakugo obok niego.

Eijiro uśmiechnał się nieśmiało i ruszył z walizką w stronę wyjścia.

-DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE!— Mina rzuciła się energicznie w stronę przyjaciół— Wiemy jak to odwrócić!— dodała troche ciszej.

- GADAJ!— Katsuki odepchnał przyjaciela na bok i spojrzał oczekująco w stronę bruneta.

- Trzeba...

-Czekaj! Skoro wiecie jak to odkręcić to, dlaczego tego nie zrobicie?— Kirishima skierował zdezorientowane spojrzenie na Ashido.

- Miałabym całować sie z samą sobą?!— Mina wystawiła język i pokręciła z zdegustowania głową.

- CAŁOWAĆ?!— wykrzeczyli równocześnie zwracając uwage innych na siebie.

- Tak! Więc szybko! Zróbcie to!— klasnęła radośnie w dłonie.

Spojrzeli na siebie zdezorientowani.
Przez chwile trwała pomiędzy nimi cisza, która zaczęła już nudzić Mine.

Chwyciła ich głowy i przybliżyła do siebie powoli.

- MINA!— Sero porzucił trzymane w rękach torby dziewczyny i odsunał ją od przyjaciół— Ciebie nawet na 5 minut nie można zostawić?!

Ashido wyduła poliki wysłuchając jego kazania.

- MY NAWET NIE WIEMY O CO CHODZI A TY ODRAZU Z "LEKARSTWEM" WYJEŻDZASZ?!— krzyknęła różowowłosa przez co Mina lekko prychnęła śmiechem.

- Przecież to odrazu widać! JESTEŚMY ZAMIENIENI WEDŁUG—

-DOBRA WKŁADAJCIE WALIZY I RUUUUSZAJJJMMYY~~ — krzyknął energicznie Present Mic unosząc do góry ręce. Zaraz za nim szedł Aizawa razem z załadowanym walizkami Hitoshim.

- Okej... Myślałam, że zamulony Mic mnie zdziwił, ale "TO" to już za dużo— odparła Jirou z przerażeniem w oczach.

- Przepraszam, sensei... — Izuku nieśmiało podniósł palec do gory.

- Nawet nie pytaj. Nie zostawie go z moim ciałem samego— odparł Aizawa ziewając głośno — Zbierajcie się! Szybko!

Wszyscy zaczeli zaladowywac swoje walizki i zajeli miejsca w autokarze.

- HITOSHI!~— Denki pomachał w stronę zlotowłosego.

Chłopak westchnał ciężko i usiadł obok Kaminariego.

- Nie rób tego.— odparł leniwie opierając głowe o oparcie.

- Czego?— fioletowowłosy przechylił głowe na bok.

- Nie uśmiechaj się TAK.— Shinsou skrzywił sie — Nie wierze, że to mówie, ale w moim przypadku to wygląda... przerażająco.

- Przykro mi. Bedziesz musiał z tym jakoś żyć!— Denki uśmiechnał się jeszcze szerzej, przybliżajac się do chłopaka.

-Przeżyje ten darmowy dzień wolny, nawet jakbym musiał w zamian wytrzymywać twoje towarzystwo— Hitoshi przewrócił oczami uśmiechając sie lekko pod nosem.

- I widzisz jak sie szybko dogadaliśmy?

°°°

Katsuki ziewnał głośno, opierając głowe o szybe.

- BOŻE! DLCZEGO TY JESTEŚCIEŚ TAKI OSPAŁY?!— skierował morderczy wzrok na Kirishime— COŚ TY KURWA ROBIŁ W NOCY?!

- Nie mogłem zasnąć...?— blondyn usmiechnął się nieśmiało, wzruszając ramionami.

Katsuki ziewnał jeszcze raz, wyciągajac z kieszeni swój telefon.

- Nosz kurwa!— warknał pomiędzy następnym ziewnięciem, przymykając powoli swoje oczy.

- A gdzie jest mój telefon?— Kirishima zaczał sprawdzac kieszenie i plecak.

- Na twojej szafce nocne bodajże...— mruknał Katsuki przewracając sie na drugi bok.

-Co?!

°°°°°°

Todoroki zaczął czytać książke co chwile zerkając na cicho siedzącego obok Izuku.

- Oddychasz chociaż?— Shoto sztutchnał chlopaka ramieniem na co ten pomachał glową na potwierdzenie— Coś jest nie tak?

Midoriya posłał mu zirytowane spojrzenie.

-Wszystko jest nie tak!— odparł cicho, kręcąc głową— Boje sie nawet kichnąć aby czasami nie zamroźić całego autobusu! T-to nie tak wyobrażałem sobie te walentynki...

Todoroki prychnał cicho śmiechem, zwracając na siebie uwage heterochromika.

- Przepraszam— zasłonił sobie usta dlonią— Poprostu uważam, że to słodkie jak sie tak wszytskim przejmujesz, ale nie ma czym...— Shoto wzruszył lekko ramionami.

- Własnie jest czym! Nie wiemy jak długo może to potrwać! Jestesmy zamknieci w ciałach, których darów wogóle nie pojmujemy. To tylko kwestia czasu jak komuś stanie sie krzywda a do tego odwałaliśmy wszytski nasze misje i wywiady co napewno wpłynie na naszą dopiero co rosnącą kariere bohaterską — odparł na jednym tchu Izuku, machając energicznie dłońmi.

Shoto spojrzał z przerażeniem na nabierającego powietrze chłopaka.

- Teraz to nawet ja zaczynam sie martwić...


√Twisted 14√ [all ships]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz