#9

414 21 5
                                    

Pov. Tae

Wyszedłem spod prysznica, ubrałem się i poszedłem do swojego biura, w jednym z pokoi miałem mieć dzisiaj spotkanie -online w związku z pracą więc wziąłem garnitur...
Spotkanie się dłużyło, a ja zamiast myśleć o pracy myślałem o swojej księżniczce. Jak się czuje, co robi, czy jej się nudzi czy jednak wymyśliła sobie coś aby zabić czas, a może po prostu śpi? Takie pytania przechodziły mi przez myśli, praca przeszła gdzieś na drugi plan. Chciałem już skończyć to spotkanie, ale nie mogę, muszę omówić z pracownikami różne sprawy na temat marketingu i kolejnych hoteli, które mają zostać nie długo wybudowane.
Zacząłem myśleć o co najmniej niegrzecznych rzeczach związanych z tym małym "kotkiem", kiedy tylko przez myśl przeszło mi nazwać ją "kotkiem" kolejne brudne myśli mi się nasunęły...
Nie mogę sobie wyobraźić tego widoku, jej dostającej szału przez mój dotyk. Tylko i wyłącznie mój.

(Sorka jeśli cringe dawno nie pisałam takich rozdziałów😆😅)

Nagle usłyszałem znajomy głos mojej sekretarki.

-Panie Kim, słyszy nas Pan? Coś nie tak? Wydaje się pan nie obecny. - Spytała.

-Nie, wszystko jest dobrze, słyszę was dokładnie.- Odopowiedziałem jej obojętnie kiedy wyrwała mnie z własnych myśli.

Spojrzałem na swoje krocze, zobaczyłem nie małych rozmiarów namiot. Pomyślałem, że to wszystko przez moje myśli, a ona nawet nie wie jak na mnie działa. Po jakimś czasie trochę się opanowałem i starałem się nie myśleć o tym co chciałbym z nią zrobić.
Spotkanie się skończyło, wyłączyłem laptopa, opadłem na oparcie fotelu, na którym siedziałem i wzdychnąłem. Pomyślałem, że pójdę do salonu napić się czegoś. Mówiąc napić się czegoś mam na myśli jakieś dobre whisky.
Wstałem, poluzowałem swój krawat i skierowałem się do wspomnianego wcześniej pomieszczenia. W drodze na dół, na schodach pozbyłem się marynarki, a kiedy tylko to zrobiłem spostrzegłem T.I robiącą coś przy szufladzie w salonie. Nie przejąłem się tym na początku, lecz po chwili zdałem sobie sprawę, że ona kombinuje coś właśnie przy TEJ szufladzie. Trochę mnie to zastanawiało co ją nagle skusiło do grzebania po szufladach i zaniepokoiło, że się wystraszy, ale postanowiłem wziąć to na spokojnie. Poczekałem aż otworzy szuflade i zobaczy co znajduję się w środku. Kiedy to się stało podszedłem cicho do sofy, odłożyłem marynarkę i stanąłem za nią schylacjąc się do jej ucha.

-Podoba Ci się księżniczko?

Odwróciła się do mnie i patrzyła lekko przerażona. Wyprostowałem się i spojrzałem na nią oraz na to co trzymała w rękach.

-Nie myślałem, że taka grzeczna dziewczynka jak ty nagle zmieni się w niegrzeczną, a tu proszę...-Powiedziałem.

- Przepraszam, wiem że nie powinnam, ale ciekawość wzięła górę, naprawdę nie chciałam..- Mówiła zakłopotana i patrzyła po całym salonie. Unikała kontaktu wzrokowego, a to znaczy, że pewnie kłamie.

-Spójrz mi w oczy. Nieładnie tak kłamać.- Złapałem jej podbródek i skierowałem tak, żeby na mnie spojrzała.

Po chwili zastanowienia skierowała swoje piękne oczy w moją stronę przyglądając mi się wzrokiem pytającym "co teraz?". Ewidentnie wiedziała, że źle zrobiła. Zbliżyłem się do niej powoli, spojrzałem jej w oczy, nie mogłem się powstrzymać i pocałowałem ją krótko. Po czym oderwałem się od niej i mogłem zobaczyć jak jej policzki nabierają mocno różowego koloru. Słodkie. Uśmiechnąłem się i zbliżyłem usta do jej szyji, jej ciało przeszły ciarki. Wydała cichutki jęk, który stłumiła zaciskając swoją szczękę. Przesunąłem językiem po jej szyji aż pod ucho, ugryzłem ją w nie, z umiarem. Zacisnęła lekko paznokcie na moich ramionach, znów z początku lekko zadrżała. Jestem pewien, że jej się to podoba i podnieca. Odsunąłem się od niej trochę. Zastanawiam się czy powinienem jej odpuścić ten pierwszy raz czy może ją lekko ukarać.
Hm...marzy mi się danie jej klapsów, ale nie mam póki co powodu oraz może to być dle niej za wcześnie. Może każe jej chodzić bez bielizny, bez stanika i majtek. W spódniczce. Wiem, że ją to zawstydzi, może nawet trochę podnieci.
Mam jeszcze sporo pomysłów na kary dla niej, nagrody również. Chcę poznać jej fantazje i fetysze żeby sprawić jej największą przyjemność. Jednak teraz zasługuje na małą kare.

Hmm...co z tobą zrobić?- złapałem jej podbródek oglądając jej twarzyczkę pełną różnych emocji takich jak zdziwienie, wstyd lub zaniepokojnenie.

Patrzyła to na mnie to na moje oczy lub rozglądała się nerwowo po salonie. Zauważyłem gęsią skórkę na jej ciele.
Próbowała coś powiedzieć, ale jąkała się lub nie mogła wydobyć z siebie słowa. Czyżby komuś się spodobało? Podekscytowała się? Uznałem, że taka delikatna kara, o której wspomniałem wcześniej będzie dobra jak na pierwszy raz. Powiedziałem jej, aby spojrzała w moje oczy, co szybko zrobiła. Lekko poddenerwowana patrzyła w moje oczy.

-Nie chcę cię zbyt wystraszyć, więc na pierwszy raz dam ci delikatną karę, mam nadzieję, że poradzisz sobie z nią bez problemu. Radzę ci robić co mówię.

- K-karę? Jaką?- widać było, że zdenerowała się trochę bardziej. Jednak była ciekawska, czekała na to co powiem.

- przez 4dni będziesz chodzić w ubraniach, które ja ci wybiorę, bez sprzeciwów. Nie ubierasz żadnej bielizny. Bez majtek i stanika. Jeśli będziesz się sprzeciwiać przedłuże to do tygodnia albo i "zabiorę" ci kolejną część ubioru kochanie. - Uśmiechnąłem sie do niej mierząc ją wzrokiem od góry do dołu. Rumieniła się. Kocham ją zawstydzać.

-jak to bez b-bielizny?? Bez majtek?Przepraszam, już więcej nie będę, o-obiecuje. - lekko się mieszała, lecz wciąż było widać, że w pewien sposób podniecił ją ten pomysł, ściskała nogi razem.

- Mam nadzieję, że obiecujesz. Jeśli będziesz to powtarzać kara nie będzie juz taka delikatna. "Przepraszam"... przepraszasz kogo hm?- spytałem pewnie. Czekałem na to jedno słowo z jej ust.

-Przepraszam...przepraszam t-tatusiu. - zająkała się raz, mówiła cicho i niepewnie. Biedna kruszynka, cała odwaga jaką miała ją opuściła.

-Grzeczna dziewczynka. Teraz chodź tu do mnie. - usiadłem obok niej dając jej znak żeby przytuliła się do mnie.

Spojrzała na mnie i powoli wtuliła się we mnie nieśmiało, chowając swoją twarz w mojej klatce piersowiej. Objąłem ją i pogłaskałem jej włosy, później przeniosłem swoją dłoń na jej plecy, poruszając nią delikatnie w dół i w górę. Czułem jak moja księżniczka zaczyna się rozluźniać.

-Nie chcę cię karać, ale muszę nauczyć cię jeszcze czego nie wolno. -szepnąłem w jej ucho, poczułem, że przeszły ją lekkie ciarki.

Kiwnęła głową. Chyba wciąż była trochę zawstydzona. Pewnie wciąż myśli o swojej karze. Zostaliśmy na dłużej tuląc się w ten sposób. Cieszyłem się jej bliskością, myślę, że ona moją też. Nie chciałem więc przerywac tej chwili.

***

Trochę rozdział dla osób z praise kink👀 Miałbyć "ostrzejszy" ale coś mnie wzięło, że dla realności na pierwszy raz może to być za dużo.

Nie jestem pewna jeśli napisze niedługo kolejny rozdział czy zrobić perspektywe bohaterki z tej sytuacji.
.
Znowu przerwa była..bardzo ale to bardzo długa, tak wiem muszę się wziąc w garść z rozdziałami jeśli mam kontynuować i dziękuję za motywujące komentarze<3

(Chyba dobrze sprawdzony)

Bye🐨

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 21, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mr. Kim // k.thOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz