Jeszcze raz kiwnełam głową na znak, że rozumiem. Siedziałam jeszcze chwilę na jego kolanach po czym otrząsnełam się i wstałam szybko. Nie wiem za bardzo co mogłabym robić. Nie chce cały czas siedzieć na telefonie nudzi mi się już. Usiadłam na za wysokim krześle przez co moje nogi nie dosięgały do ziemi. Położyłam łokcie na stole i podparłam twarz rękami zastanawiając się co mogę porobić. I tak pewnie będę musiała spytać się tae czy będę mogła coś porobić. Myślałam tak i myślałam i nic. Cały czas zamiast myśleć o tym co mogła bym robić taehyung zaprzątał moje myśli nawet nie wiem czemu... Może nie konkretnie tylko o nim myślałam ale też o tych całych zasadach i tym mam się zwracać do niego "Tatusiu". Może kiedyś miał córkę, coś się jej stało, a on nie może się z tym pogodzić więc szuka córki może jestem podobna do niej? Chociaż zdaje się młody jak na bycie tatą...
Rozglądałam się po kuchni z której widziałam też salon. Nagle przed moimi oczami pojawił się. Taehyung. I uśmiechnął się po czym usiadł przede mną. Nie powiem wystraszył mnie, pojawił się tak znienacka.-Nad czym tak rozmyślasz kochanie? Hm?
Nie odpowiedziałam. Dziwnie trochę powiedzieć mu "no wiesz, nuda w tym twoim domu"
-No dalej mów, mi możesz powiedzieć wszystko
Spojrzałam na niego
-nudzi mi się trochę...
-No to mogłaś mówić odrazu, nie gryzę przecież, możemy coś na przykład pooglądać jeśli chcesz
I w tym właśnie momencie mnie olśniło, że w tym wielkim domu znajduje się telewizor...
-a..Możemy włączyć jakiś film animowany?-Spojrzałam na niego pytająco, szczerze wątpię, że dorosły facet będzie chciał oglądać film animowany..
-oczywiście! Nie wiem czy teraz akurat jest jakaś ale mam płyty z bajkami. Są w salonie w szafce obok kanapy, wybierz sobie jakąś i przynieś mi to włączymy. -Uśmiechnał się lekko
Swoją drogą czułam się przy tae coraz lepiej. Był miły, uprzejmy, nie zrobił mi póki co nic złego, kupienie mnie chyba się też nie liczy, nie wiem co by mi się stało gdyby on nie przebił z ceną tego starego faceta, który już się oblizywał no mój widok. Fu. I nie ukrywam...tae mi się trochę spodobał...Może i dziwne, ale jednak prawdziwe.
Ruszyłam trochę nie pewnie do salonu i rozejrzałam się. Faktycznie obok sofy stała czarna szafeczka. Otworzyłam ją i zobaczyłam pełno płyt. Wyciągnęłam pierwszą lepszą i okazało się, że bajką która wyciągnęłam okazała się roszpunka.
Podbiegłam do taehyunga i podałam mu pudełko, w którym znajdowała się płyta. (nie wiem czy to pudełko ma nazwę czy coś XD) On wziął mnie za rękę i zaprowadził do salonu, gdzie ja usiadłam na kanapie, a on włączył "film" po czym usiadł obok mnie. Trochę się spiełam, bo usiadł dosyć blisko. Zaczęliśmy oglądądać. To znaczy ja oglądałam z zaciekawieniem a Kim co jakiś czas patrzył się na mnie. W połowie bajki zaczęłam się robić senna, oczy same mi się zamykały. Spojrzałam na zegarek stojący na szafce, było coś około 21:30. Potem znowu na ekran telewizora, za wszelką cenę starałam się nie zasnąć...Ale to się tak samo stało, nie moja wina, że w tym domu i na tej kanapie jest tak wygodnie i ciepło i w ogóle to jest wina tej bajki! Przez co w pewnym momencie po prostu zasnęłam.Pov. Tae
Zobaczyłem [T.I] siedzącą z rękami na stole, trochę już tak siedziała i chyba nad czymś rozmyślała. Podszedłem więc i spytałem nad czym tak rozmyśla i po chwili zastanowienia najwyraźniej czy ma mi mówić czy jednak nie, powiedziała, że jej się nudzi oraz, że chciałaby obejrzeć bajkę. Było to moim zdaniem urocze, zgodziłem się i powiedziałem jej gdzie są płyty, żeby sobie jakąś wybrała, a potem przyszła do mnie. Poszła więc w stronę salonu trochę niepewnie. Wysłałem ją żeby sama poszła, ponieważ chcę żeby czuła się w tym domu jak u siebie. Gdybyście tylko widzieli co ja widzę...Nie wiem jak to się dzieje, ale czego ona by nie robiła wygląda uroczo albo...Nieważne. Po chwili przybiegła do mnie z bajką pod tytułem "zaplątani" i podała mi ją więc złapałem ją za rączkę i skierowaliśmy się w stronę salonu, gdzie włączyłem daną bajkę.
***
Minęła już ponad połowa seansu. Kątem oka zauważyłem, że mojej małej zamykają się oczy i uśmiechnąłem się tak żeby nie tego widziała. Chwilę się wierciła i po krótkiej chwili znowu zaczęła oglądać lecz nie na długo. W pewnym momencie usłyszałem ciche chrapnięcie i spojrzałem w stronę dźwięku. Zobaczyłem ją śpiącą na kanapie przytuloną to poduszki. Nachyliłem się nad nią żeby się jej lepiej przyjrzeć przez co ugiął się lekko materac na sofie. Wystraszyłam się, że ją obudziłem i zastygłem na chwilę.
(Uznajemy że tylko uchyliła ta powiekę okej?)
Na szczęście tylko otworzyła delikatnie jedno oczko i zasnęła spowrotem. Odrazu mi ulżyło. Wstałem powoli z kanapy i pomyślałem co zrobić, nie mam serca żeby ją obudzić.. Postanowiłem, że przeniose ją do łóżka choć mam wątpliwości do do tego, jak już mówiłem nie chce żeby się budziła.
Uszykowałem wszystko a mianowicie: pościeliłem jej łóżko i uszykowałem piżamę. Tak przebiorę ją. Zszedłem na dół, wyłączyłem telewizor i wziąłem ją delikatnie na ręce. Nadal nie wierzę jaka jest lekka. Skierowałem się w stronę schodów, zaniosłem ją do jej pokoju i położyłem na łóżku. Po czym przebrałem ją powoli żeby jej nie budzić i przykryłem kołdrą. Nie mogłem się powstrzymać i patrzyłem na nią jeszcze przez chwilę.-Dobranoc gwiazdeczko.
Pocałowałem ją w czółko i wyszedłem z pokoju. Sam obejrzałem jeszcze jakiś film po czym poszedłem spać.
Koniec pov. Tae
***
STARSZNIE was przepraszam;-; możecie mnie wyzywać, że nie było tak długo rozdziału, ale nie chce żeby te rozdziały były jeszcze bardziej do kitu i no...jak nie mam weny nie pisze😅
~Bay🐨
CZYTASZ
Mr. Kim // k.th
Fanfiction17-letnia dziewczyna mieszka w Korei południowej. Jej rodzice wzięli rozwód przez który jej ojciec stał się agresywny. Życie bohaterki nie jest usłane różami...Pewnego dnia po zajęciach plastycznych w drodze do domu zostaje porwana...