Następnego dnia do jego celi zawitali aurorzy, którzy kazali mu przebrać się w więzienny uniform, a także fotograf, który zrobił mu kilkanaście zdjęć. Oczywiście czarnowłosy gorliwie starał się ich przekonać, że jest niewinny, lecz tak jak wcześniej, na nic się to zdało. Dowody były niepodważalne. Gdy mężczyźni byli dosyć daleko, z celi obok, Syriusz usłyszał szmery, a zaraz potem głos Izdoldy.
- Jak dobrze pójdzie, już jutro będziesz na pierwszej stronie Proroka Codziennego.- odezwała się nostalgicznie.
Black westchnął, ponieważ wiedział że dziewczyna ma rację. Zaraz potem chwycił się za głowę i głośno krzyknął z rozpaczy.
- Nie mogę tu zostać. Mój chrześniak i chrześnica są sami..- wyszeptał.
- Jeśli cię to pocieszy, wierzę ci. Jesteś niewinny.
Dopiero teraz Black uświadomił sobie, że wcześniej poczuł dziwne uczucie w swojej głowie.
- Jakim cudem użyłaś na mnie legilimencji?- spytał niedowierzając.
- Jako mała dziewczynka sporo się uczyłam.- objaśniła tajemniczo.
Dla Syriusza ta dziewczyna była jedną zagadką. Raz mówiła tajemniczo, a raz udzielała wyczerpującej odpowiedzi. Tak jakby chciała się w końcu komuś przysłowiowo "wygadać", ale wciąż nie miała zaufania.
Gdy trauma Syriusza po stracie najbliższych osób zaczęła mijać, zaczęli rozmawiać częściej, na coraz bardziej prywatne i rozbudowane tematy. W końcu i tak nie mieli nic innego do roboty. Nic więc dziwnego, że po dwóch latach wiedzieli o sobie wszystkie podstawowe rzeczy, po kolejnych dwóch Syriusz zyskał zaufanie kobiety, którą darzył coraz to bardziej romantycznymi uczuciami, a po następnych dwóch latach było mu dane poznać jej historię... Historię Izoldy Arctei Gormlaith Sayre II...
CZYTASZ
Secrets of the past ♧ Syriusz Black
FanfictionSyriusz Black pochopnie i niesłusznie oskarżony o morderstwo trafia do Azkabanu, gdzie zostaje skazany bez procesu, a także przy okazji poznaje tam pewną niezwykłą czarownicę.. Czy Syriusz Black odnajdzie wreszcie szczęście? Czy po tylu latach kosz...