9. "jesteś lepsza od Huntera"

279 25 55
                                    

obudziłam się z niewyobrażalnym bólem głowy na co jęknęłam. Chloe leżała na mnie przez co nie mogłam normalnie oddychać. Zepchnęłam ją z siebie i spojrzałam na godzinę.

kurwa kurwa kurwa.

13:12

praktycznie rzuciłam się na telefon co było okropnym pomysłem i szybkim ruchem odblokowałam go.

5 wiadomości i 3 nieodebrane połączenia.

wybrałam numer do mamy i już po paru sygnałach odezwała się moja przecudowna rodzicielka.

-Lily?

-hej mamo. ja umm...

-gdzie ty byłaś?

-pisałam, że zostaje na noc u Chloe.

-na noc! a jest południe.

-no umm... tak jakby wczoraj poszłyśmy spać trochę później i ja teraz...

-dobra nie tłumacz się, nie chce słyszeć twoich wymówek. wróć chociaż do domu na noc, dobrze?

-tak, dziękii.

-do zobaczenia, kochanie.

-pa mamoo.

rozłączyła się. Nie wiem co się odjebało ale jakimś cudem ominął mnie opierdol.

Gdyby nie makabryczny ból głowy to skakałabym po całym pokoju z radości.

Po wyleżeniu jeszcze jakiś piętnastu minut poszłam na dół, możliwe że tam znajdę jakieś tabletki lub cokolwiek. Skoro Noah i Chloe chodzą na imprezy strasznie często to musi być tam cokolwiek.

zeszłam po schodach i zauważyłam Noah krzątającego się po kuchni. Był bez koszulki. Miał idealnie wyrzeźbione plecy, kurwa mać. I nagle wszystkie wspomnienia z imprezy przypłynęly z ogromną fala.

nasz taniec.

bardzo seksowny taniec.

jego słowa.

o mój boże ale wstyd.

nie nie nie.

-zrob zdjęcie, starczy na dłużej.-kurwa. Proszę Państwa typowy tekst z książek wchodzi na scenę.

-nie dzięki, nie chce zaśmiecać sobie telefonu.- posłałam mu sarkastyczny uśmiech.

-masz okres?- o ty chuju.

-nie, po prostu gadając z tobą musze się zniżać do odpowiedniego poziomu.- chyba wstałam lewą nogą. Tak zdecydowanie wstałam lewą nogą. Chce komuś przyjebac.

-ty sie zniżać nie musisz, jesteś tak niska ze bez tego nie dosięgasz mi do pięt. - Ej ej ej to nie ja byłam niska. To on był wysoki.

-spierdalaj.

- mam dość wiecznie naburmuszonych księżniczkek w moim domu więc bardzo chętnie, ale mam kaca jak ty, z którym no cóż na razie chuj zrobię.- powiedział na co przewróciłam oczami.- W ogóle nieźle wczoraj piłaś. - no i kurwa zjebał fajną atmosferę.

-co?

-jesteś lepsza od Huntera, a to nie lada wyzwanie.

-niespodziewany zwrot akcji. - powiedziałam z sarkazmem.- ale więcej o tym nie mów.- moje nastroje zmieniaja się jak rękawiczki cudnie pięknie.

-czemu?

-bo mnie łeb bardziej napieprza jak gadasz więc najlepiej nic nie mów już. Poza tym, przypomne ci że wygrałeś i przez to muszę tam jechać i ogarnąć całą ich chate. Jayy!

PEACE// N.S.  (𝓯𝓪𝓷𝓯𝓲𝓬𝓽𝓲𝓸𝓷) ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz