Pov. Shinsou
Wyszedłem z sali i na szczęście odrazu za zakrętem zobaczyłem pielęgniarkę która opiekowała się blondynem. Wytłumaczyłem jej cała sytuację po czym odrazu poszła do sali a ja zadzwoniłem do ojca.
Aizawa: Część Hitoshi coś się stało?
Shinsou: Kaminari się obudził jest teraz u niego jedna z pielęgniarek.
Odpowiedziałem mężczyźnie na jednym wdechu nie ukrywając mojego entuzjazmu.
Aizawa: Dobrze zaraz tam będę.
Odpowiedział mi najwyraźniej również zadowolony tym faktem mężczyzna zaraz po czym się rozłączył.
Pov. Aizawa
Przeglądałem jakieś dokumenty które miałem podpisać aż w pewnym momencie przerwał mi dźwięk przychodzącego połączenia.
Był to oczywiście Hitoshi.
Aizawa: Część Hitoshi coś się stało?
Zapytałem chłopaka nie wiedząc czego może ode mnie chcieć o godzinie 2.15 nad ranem.
Shinsou: Kaminari się obudził jest teraz u niego jedna z pielęgniarek.
Powiedział mi z entuzjazmem fioletowo oki. Nie ukrywam że również ucieszyłem się z tej informacji.
Aizawa: Dobrze zaraz tam będę.
Odpowiedziałem mu i szybko się rozłączyłem. Pospiesznie ubrałem buty oraz kurtkę i wsiadłem do samochodu po czym pojechałem do szpitala. Jak dojechałem i dostałem się do sali blondyna zobaczyłem Hitoshiego stojącego przed jego salą.
Aizawa: I co z nim?
Shinsou: Jeszcze nie wiem wciąż trwają badania.
Odpowiedział po czym znowu zajął się telefonem. Czekaliśmy jeszcze kilka minut po czym z sali wyszła pielęgniarka.
Aizawa: I co z nim.
Pielęgniarka: Wszystko w porządku ale musi jeszcze zostać to około dwóch tygodni aby żebra się do końca zrosły.
Aizawa: A i jeszcze jedno pytanie. Czy mogliby go odwiedzić znajomi z klasy bo znając życie będą chcieli.
Pielęgniarka: Tak ale proszę go za bardzo nie przeciążać.
Pov. Shinsou
Ucieszyłem się na wieść że wszystko z nim w porządku.
Aizawa: Dobra Hitoshi pożegnaj się z nim i wracamy. Jutro też możesz go odwiedzić jeśli chcesz. Przy okazji porozmawiaj z nim o tym co tam tak naprawdę zaszło bo to dosyć ważne.
Shinsou: Dobrze.
Odpowiedziałem po czym uchyliłem drzwi.
Shinsou: Dobra Kami muszę już lecieć ale jutro jeszcze wpadnę.
Kaminari: Spoko to dobranoc Shin.
Odpowiedział mi po czym zamknęłem drzwi i razem z moim ojcem udaliśmy się w stronę wyjścia za szpitala a potem do akademika. Zasnęłem dopiero około 4 rano ale na szczęście jest niedziela i nie ma dzisiaj lekcji. Chociaż pewnie jak codziennie wszyscy będą się pytać o Kaminariego. Myślałem tak aż w pewnej chwili zmęczenie wzięło górę i zasnęłem.
Jak wstałem była siódma rano. Ogarnęłem się trochę to znaczy umyłem zęby i się przebrałem po czym poszedłem do kuchni. Tak jak wcześniej mówiłem jest niedziela więc wszyscy jeszcze śpią. Zjadłem śniadanie i wypiłem kawę. Korzystając z tego że wszyscy jeszcze śpią odpaliłem telewizor i zaczęłem grać na PS. (Powiedzmy że w akademikach był telewizor i PS (dop. aut.)) Około 9 wszyscy zaczęli się zbierać w kuchni i salonie więc wyłączyłem grę i już chciałem się udać do swojego pokoju kiedy zatrzymał mnie Kirishima i już wiedziałem o co chciał zapytać.
Kirishima: I co z Kaminarim.
Shinsou: Obudził się ale musi zostać w szpitalu jeszcze przez dwa tygodnie.
Kirishima: Dzięki.
Po naszej krótkiej wymianie zdań udałem się do swojego pokoju i jak zwykle kiedy się nudzę zaczęłem przeglądać telefon. Niby mógłbym pójść do Kamiego ale pewnie jest zmęczony i jeszcze śpi a ja nie chcę mu przeszkadzać. A no tak przecież mogę do niego napisać w końcu na szafce nocnej koło łóżka leżał jego telefon. Pomyślałem po czym odrazu napisałem do blondyna.9.27
Shin 💜
- Hej Kami odpisz jak się obudzisz.Napisałem po czym odłożyłem telefon i stwierdziłem że odrobię pracę domową.
10.12
Kami 💛
- Hej już wstałem.
- Mógł byś wejść do mojego pokoju zabrać moje zeszyty i przynieść mi notatki z lekcji abym mógł uzupełnić?
Shin 💜
- Jasne o której mam być?
Kami 💛
- Gdzieś koło 11 mógł byś?
Shin 💜
- Jasne.Odpisałem chłopakowi po czym skierowałem się w stronę pokoju Aizawy aby poprosić go o klucz do pokoju Kaminariego.
Shinsou: Hej tato mógł byś mi dać klucz do pokoju Kaminariego?
Aizawa: Po co ci?
Shinsou: Poprosił abym przyniósł mu do szpitala zeszyty i notatki z lekcji aby uzupełnił zaległości.
Odpowiedziałem czarno włosemu na co on tylko przewrócił oczami i wręczył mi klucz. Odrazu poszedłem do pokoju Kamiego po czym wziąłem jego placek i zaczęłem pakować do niego zeszyty.
Poszedłem jeszcze do siebie po plecak z notatkami i wyszedłem ze szkoły kierując się w stronę szpitala.
CZYTASZ
Po prostu bądź ~shinkami~
Fantasyjako że nudzi mi się w życiu postanowiłam napisać dla was drugą książkę więc miłego czytania