Pov. Dabi
Jak zwykle kolejny nudny dzień w bazie ligi. Jest wieczór więc jak codzień oglądaliśmy wieczorne wiadomości. Jak nigdy coś nas w nich zaciekawiło. Konkretnie jedno wydarzenie. Atak jakiejś innej organizacji na centrum handlowe. Ale to nie złoczyńcy przykuli naszą uwagę tylko pewna czerwonowłosa dziewczyna. Kamery budynku zarejestrowały że kiedy użyła swojej mocy wszystko stanęło w niebieskich płomieniach. Wychodzi na to, że na bardzo podobną, a można uznać nawet, że taką samą indywidualność jak ja. Tomura stwierdził, że przyda nam się kolejny człowiek mojego pokroju w lidze więc ja z Togą mamy ją znaleźć i przyprowadzić do ligi. Czerwono oki sprawdził również czy nie było już gdzieś podobnych sytuacji które by nam coś o niej podpowiedziały. W końcu Shigaraki trafił na zdarzenie sprzed piętnastu lat, które było wywołane przez tą samą dziewczynę. Jak się okazało to wtedy po raz pierwszy objawiła się jej moc po czym dostała zakaz jej używania z czego wynika, że w galerii użyła jej prawdopodobnie po raz drugi w życiu. Kurogiri stwierdził, że raczej po tym zajściu będzie się ukrywać, a raczej daleko nie uciekła przez godzinę tym bardziej że w jakiś środkach transportu by ją złapali więc nie powinna być jakoś daleko od tego miejsca. Ostatecznie ja i blondynka mieliśmy przeszukać jak najwięcej ciemnych uliczek. Kiedy tak chodziliśmy natrafiliśmy na uliczkę koło której była plama krwii. Stwierdziliśmy, że to sprawdzimy i jak się okazało była to dobra decyzja, ponieważ znaleźliśmy tam właśnie tą dziewczynę, której szukaliśmy. Przyłożyłem palce do jej szyi.- Żyje.
Powiedziałem na co żółto oka tylko skinęła głową. Zobaczyłem, że źródłem krwii jest jej ręka. Podwinęłem rękaw jej bluzy i było tak jak myślałem. Próba samobójcza.
- Toga daj mi swoją chustkę.
- Po co ci?
- Bo dziewczyna się tu wykrwawia a Shigaraki kazał nam ją przyprowadzić ŻYWĄ.
Uświadomiłem jej sytuację podkreślając ostatnie słowo. Zawiązałem chustkę na ręce czerwonowłosej, aby choć trochę zatamować krwawienie zaraz po czym wziąłem ją na ręce i zaczęłem iść w stronę kryjówki.
- Mogę sobie wziąć trochę jej krwii?
Zapytała się mnie blondynka z nadzieją w głosie.
- Jeżeli nam umrze i Tomura ci pozwoli co raczej się nie wydarzy to rób co chcesz.
Odpowiedziałem jej na pytanie, po czym reszta drogi minęła nam w ciszy. Otworzyłem drzwi do naszej bazy i poszedłem do kuchni gdzie zobaczyłem siedzącego tyłem do mnie czerwono okiego.
- Hej creep mamy może gdzieś jakąś apteczkę?
- Tak a co?
Odwrócił się i dopiero zobaczył o co mi chodzi.
- Zanieś ją do pokoju który naszykowałem w razie jakby ktoś miał do nas dołączyć, a ja zaraz przyjdę z apteczką.
Powiedział po czym wyszedł z kuchni a ja poszedłem do wskazanego pomieszczenia i położyłem dziewczynę na łóżku.
- Już jestem.
Powiedział niebieskowłosy kładąc na łóżku apteczkę.
- Zdejmij jej z ręki tą chustkę.
Rozkazał a ja odrazu wykonałem zadanie. Shigaraki wziął jeden z bandaży i zaczął obowiązywać jej wokół nadgarstka.
- Wiesz może czy ma jakieś jeszcze rany?
- Nie sprawdzałem, ale nie wygląda.
- No dobra. Pilnuj jej, a ja idę do Kurogiriego.
Powiedział po czym wyszedł z pokoju.
Pov. Tomura
Wyszedłem z pokoju i poszedłem omówić to z Kurogirim. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że dotrze do nas w takim stanie. Zapukałem po czym wszedłem do biura mężczyzny.- Hej Kurogiri bo jest sprawa.
- O co chodzi?
- Bo Dabi przyprowadził tą dziewczynę z podobną do niego indywidualnością. Tyle że jest mały problem.
- Jaki problem?
- Próbowała podciąć sobie żyły. Chwilowo leży w pokoju który przygotowałem kilka dni temu na wszelki wypadek.
- W jakim jest stanie?
- A co ja lekarz jestem? Z tego co mówił Dabi to straciła sporo krwii, ale więcej nie wiem.
- Dobra wezwę lekarza.
Po naszej krótkiej wymianie zdań wyszedłem z biura i zrobiłem sobie herbatę po czym poszedłem do Dabiego.
Pov. Dabi
Kiedy Tomura wyszedł zostałem sam na sam z nieprzytomną dziewczyną. Ciekawe czemu chciała to zrobić. W sumie nic o niej nie wiemy oprócz tego, że jej quirk jest praktycznie taki sam jak mój. Kiedy tak nad tym rozmyślałem wrócił Tomura.- Kurogiri powiedział że wezwie lekarza więc pewnie niedługo tu będzie.
- Dobra creep teraz ty jej pilnujesz, a ja idę zrobić sobie coś do jedzenia.
- Niech będzie.
Powiedział czerwono oki po czym wyszedłem z pokoju i skierowałem się w stronę kuchni. Kiedy robiłem sobie kanapki akurat przeszedł lekarz ligi.
- Część Dabi Kurogiri mówił co się stało więc zaprowadź mnie do niej.
Powiedział do mnie lekarz, a ja niechętnie przerwałem robienie swojej dzisiejszej kolacji i zaprowadziłem go do pokoju w którym leżała czerwonowłosa.
- Witaj Shigaraki.
Powiedział mężczyzna do naszego lidera.
- Witaj.
- Wyjdźcie a ja ją zbadam.
Od razu wykonaliśmy polecenie po czym oboje poszliśmy do kuchni, a ja wróciłem do robienia sobie kanapek.
- Dabi podasz mi energetyka?
Zapytał się niebiesko włosy, a ja otworzyłem lodówkę która stała obok mnie i podałem młodszemu monstera.
- Dzięki.
- Nie sądzisz że pijesz ich za dużo?
- Mi to nie przeszkadza.
Na tym skończyła się nasza rozmowa. Kilka minut później wrócił lekarz.
- Nie przecieła żył, ale straciła sporo krwii. Do tego oprócz ran na nadgarstku ma je jeszcze na nogach, a liczne siniaki wskazują na wielokrotne pobicie.
- Dobra dzięki.
Odpowiedział mu creep po czym mężczyzna wyszedł.
- Hej creep jak myślisz od czego są te siniaki o których wspomniał lekarz?
- Z kąd mam to wiedzieć? Jak jesteś taki ciekawy to jak się obudzi możesz się jej zapytać.
Skończyłem jest swoją dzisiejszą kolację i wróciłem do siebie do pokoju. Położyłem się na łóżku i chwilę jeszcze rozmyślałem nad tym wszystkim aż w końcu zmęczenie wzięło górę i zasnęłem.