Jeon przyglądał się zdenerwowanej twarzy dwudziestolatka, który pragnął przegnać go z jego życia. To wszystko wydawało mu się podejrzane, ponieważ jeszcze przed pójściem do banku chłopak był zupełnie inny. Wypchnął językiem wnętrze policzka, czując ogarniający gniew w jego żyłach. Nie mógł stracić tego, na co cały czas pracował i zniknąć z życia arystokraty, który był jego największym celem w życiu. Poświęcił zbyt wiele, aby móc zniknąć z jego życia, ponieważ Kim Taehyung miał dla niego oszaleć.
Sama wzmianka na temat jego byłej dziewczyny świadczyło o tym, że dwójka musiała się ze sobą spotkać.— Co do tego wszystkiego ma Hyulee? — zapytał, patrząc z niezrozumieniem na jasnowłosego, którego oczy biły gniewem i żalem.
— Jak to co?! — zapytał kpiącym tonem. Nie potrafił zrozumieć bezczelności Jeona i jego kłamstw, tym bardziej w obecnej sytuacji. — Okłamałeś mnie, Jungkook. Powiedziałeś, że ona nie jest już twoją dziewczyną, dlaczego mnie okłamałeś? — zacisnął swoje dłonie na koszulce chłopaka, który nie odrywał od niego swoich oczu. Taehyung wyglądał, jakby pragnął usłyszeć tylko prawdę nawet tą najgorszą, licząc jedynie na jego szczerość. Sfrustrowane i pokrzywdzone oczy blondyna były dla Jungkooka oznaką, że to wszystko jest dla chłopaka bardzo ważne.
— Nigdy ciebie nie okłamałem, Taehyung — rzekł ze szczerością w oczach, a chłopak pokręcił jedynie głową. — Nie wiem co powiedziała ci Hyulee, ale nasz związek jest już przeszłością — dodał.
— Ona uważa inaczej. Sama powiedziała mi, że jesteście ze sobą od pięciu lat, więc nie ściemniaj, Jungkook — zmarszczył brwi, by zaraz odsunąć się od chłopaka, który był nieco zdziwiony słowami Taehyunga.
— Ale to nie prawda, przysięgam — zapewnił go, a Taehyung zmierzył go wzrokiem pełnym pogardy i zimna.
— Już wcześniej mówiłem ci, że nie ufam nikomu, tobie w ogóle nie mogę — powiedział bezemocjonalnie, by zaraz się odwrócić z namiarem odejścia, jednak Jungkook chwycił za jego dłoń, gdzie z siłą zwrócił go w swoją stronę. — Zostaw mnie i nie wracaj do pracy, bo nie będę w stanie znieść twojej obecności — spojrzał na niego z gniewem, chcąc za wszelką cenę odrzucić Jeona.
— Czujesz coś do mnie, prawda? — zapytał wprost.
— Ja niczego nie czuje, prócz...
— Prócz złości i pogardy? — uniósł brew, wtrącając się w jego zdanie. — Nie obchodzi mnie to. Wiem, że w środku szalejesz, jak ja. Z każdym pocałunkiem twoje ciało rozlewa się jak deszcz po mnie. To uczucie jest jak chłód i nagły przypływ upału.. tylko ty zaprzeczasz temu i wolisz uciekać od tego, niżeli spróbować zaryzykować. — rzekł z powagą w oczach, a Taehyung przez jego słowa poczuł, jak tchu mu braknie w piersi i nawet jeśli gniew był silniejszy, to nie mógł zaprzeczyć, że posiadał takie same odczucia, co Jungkook.
CZYTASZ
Cień Zemsty| J.Jk & K.Th
FanfictionZakończona✔ Dwa różne życia, które nigdy nie mogły połączyć się w świetle prawdziwych uczuć. Jungkook nigdy nie sądził, że życie pociągnie go w cień zemsty, a pragnął tylko sprawiedliwości. Nie sądził, że droga do zemsty będzie tak trudna, kiedy st...