— Czy to, co zrobiłeś, w ogóle było słuszne, Jungkook? — zapytała ze łzami w oczach czternastoletnia Jirae, która patrzyła w oczy starszego brata. Jungkook siedział załamany przy drzwiach rodzinnego domu, gdzie otaczały ich już jedynie wspomnienia minionych dni. Obydwoje, ubrani byli w czerni musząc obchodzić się żałobą.
— Nie jestem idealny, Jirae.. Wiem, że to przeze mnie oni zginęli — uklęknął, chwytając się za głowę, a czternastolatka patrzyła ze współczuciem na starszego brata, który przeniósł na siebie całą winę. — Wiem, że masz mi to za złe, ale ja chciałem tylko być sobą — zapłakał bezsilnie, a Jirae pokręciła bezradnie swoją głową, by zaraz przykucnąć przed starszym bratem, gdzie zapłakana objęła dłońmi twarz starszego.
— Nie chce mieć ci tego za złe, braciszku. Rodzice nie chcieli zaakceptować twojej inności, ale mogłeś inaczej im to powiedzieć — powiedziała patrząc ze smutkiem w oczy zrozpaczonego Jungkooka.
— Nie było szansy, aby powiedzieć im to inaczej.. nasi rodzice zobaczyli mnie z nim i byli zbyt roztrzęsieni.. jeszcze ta kłótnia i cholerna pogoda. To ja ich zabiłem, Jirae — pokręcał bezsilnie głową, uderzając pięścią w swoją klatkę piersiową.
— To po co cały czas byłeś w związku z Hyulee? — zapytała z niedowierzaniem.
— Bo mama ją chciała i przysięgam, że już jej nie zawiodę.. nasza mama musi wiedzieć, że jest tak, jak zawsze dla mnie chciała. Nie będę już inny i nigdy nie spojrzę na chłopaka. Przysięgam, że będę kochał tylko Hyulee i ciebie — rzekł z pewnością w oczach, a Jirae patrzyła niepewnie w oczy brata, który wyglądał na naprawdę zdesperowanego.
— Jungkook, ale jeśli ty przez cały czas...
— Nie, Jirae. Jestem pewny swojej decyzji. Zrobię tak, jak matka prosiła, inaczej nigdy sobie nie wybaczę tego wypadku.
Jungkook o świcie stał przed grobem rodziców, którzy kilka lat temu opuścili ten świat z jego winy. Przykucnął przed grobem, gdzie położył na nim świeży kwiat białej róży. — Wiem, że chciałaś dla mnie zupełnie innego życia z piękną żoną i dziećmi, jednak życie postawiło mnie przed czymś zupełnie innym. Naszej Jirae nie ma przez tego chłopaka, a dla niej zemszczę się za jej cały ból — rzekł z determinacją w oczach. — Możesz być teraz na mnie zła, ale on zasłużył na wszystko, co najgorsze.. Nie mogę teraz spełnić twoich oczekiwań, ale przyjdzie czas, że spełnię to wszystko, co obiecałem — dodał, by przejść swoją dłonią po nagrobku.
—Być może zostawiłem Hyulee, ale dopóki Kim Taehyung oddycha tym samym powietrzem, nie będę w stanie ruszyć dalej. On musi wiedzieć, co zrobił i powinien żałować, cierpieć i oszaleć przeze mnie — powiedział z goryczą. — Już jest mój, więc wspiąłem się na tyle, by powoli sięgnąć szczytu tej drogi. Wiem, że osiągnę to.
CZYTASZ
Cień Zemsty| J.Jk & K.Th
FanfictionZakończona✔ Dwa różne życia, które nigdy nie mogły połączyć się w świetle prawdziwych uczuć. Jungkook nigdy nie sądził, że życie pociągnie go w cień zemsty, a pragnął tylko sprawiedliwości. Nie sądził, że droga do zemsty będzie tak trudna, kiedy st...