Żyje w bloku
Wychowany przez dziadków
Rodziców tu nie ma
Opowiem Ci historie której nie usłyszysz
W bajkach
Mowi tu Patryk
Powiem Ci ze było ciężko
Dziekuje Bogu
Ze jestem na ziemi
Ze zyje
Oddycham tlenem
Pamiętam te gimnazjum
Które mnie zgniło
Pamiętam podstawówkę
Która mnie zabila
Chodzi mi o dusze
Bo cialem jestem dalej
Czuje jak oblepiają mnie kompleksy
Czuje sie polska
Zakompleksionym swoja historia
Nie chce robic z siebie ofiary
Ide dalej
Widze co się dzieje
Politycy nas kłamią
Nie idą za ludem
Demokracji nie ma
Jest tylko dyktatura
2 mln dla artysty
A gdzie pieniądze dla lekarzy?
Mam wyjebane w prawo czy lewo
Masz podziały
Stworzone bez sensu
Chce żyć w państwie
W którym będę mógł pokazać
Swojemu dziecku
Bede z niego dumny
Nie ucieknę za granice
Jak na razie
Czuje smord spalenizny
Wzajemnego obrzucania się kamieniami
Proszę chce wyrwać się z koszmaru
Dobrze ze jest ona
Wspomaga moje serce
Jest moja miłością
I bede ja kochal
Powiem jeszcze jedno
Nie jestem rewolucjonista
Ale dzisiaj
Tylko nia
Zdziałamy wszystki
CZYTASZ
Listopadowe mysli
PoetryTaki pomysł aby w miesiąc moich urodzin zrobić serie wierszy mysli bedzie ich 31 z halloween ktory jest prologiem