27-28.11.2020

10 0 0
                                    

Wczoraj zle mialem układy
Chodz z nami sie napij
Powiedz swoje grzechy
Wiem ze masz je na skroni
Pistolet przy glowie
To twoje mysli scalone
Wiem ze odczytasz to rano
Wiem ze nie o czytasz w nocy
Nocą mam vibe
Aby wylecieć stąd

Poproszę jeden bilet do...

Jedynym ogranicznikiem jest
Pieniądze i paliwo
Chcialbym zarabiać duzo
Chociaz wiem ze nie będę soba
Mam straszny mood
Druga część mnie
Błaga o kolejny tekst
Ze musze odnieść jakiś lepszy sens
Wbijać kolejne szczyty w swej karierze
Chociaz nigdy nie osiągnąłem szczytu
Wije sie pomiędzy spadkiem
A nagroda
Proszę powiedz mi
Ile już masz kwitu
Mowisz ze dalej zero
Ciesz się wolnością
Te pieniądze to piekło
Druga część mnie
Pragnie ich
Trochę nienawidze jej
Chociaz pcha mnie w głąb
Protokół X
Wylicz proszę mi
Ile to jest
Miłość razy niewiadoma przyjaźń
Słyszę ze masz przester
Łączę mniej stabilne
Psor mowi ze masz odpowiadać
Wybierz ze to szczęście
I kolejny dzień przeżyty
Pisze chyba coraz gorzej
Nikt nie powie tego w prost
Piszcze mniej melodramatycznie
Więcej sensu wkładam
W moje teksty
Dziennik pokładowy europa i Futura
Zapisalem lot
Wrocław i Tokio
W nas już wędruje w plaszczu
Chcialbym zrobić klik klik
Ale nie śpiewam
Chociaz w mojej głowie to piosenka

Listopadowe mysliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz