thirteen

1.4K 146 135
                                    

Hongjoong ledwo otworzył oczy. Było już lekko po południu, gdy deszcz zaczął coraz bardziej dudnić o szyby i parapet, poprzez silne podmuchy wiatru i mimo już dość późnej pory dnia było ciemno i ponuro.

Koreańczyk jęknąwszy, podniósł się do siadu, czując okropny ból głowy, po sporej ilości wypitego poprzedniego wieczoru alkoholu. Niewiele pamiętał, po którymś drinku stracił orientację w tym, co dzieje się dookoła i definitywnie urwał mu się film.

Rozejrzał się po, jak się na szczęście okazało, jego pokoju, analizując pozostałości po imprezie. Na podłodze walały się plastikowe kubeczki oraz okruchy, jak i same przekąski, zniszczone już ozdoby i ktoś zgubił jakieś części z kostiumu.

Przetarł dłońmi oczy, poprawił włosy i powoli wstał, ruszając do małej lodóweczki w kącie pokoju. Potrzebował teraz czegokolwiek do picia, bo w jego ustach panowała totalna pustynia, jednak oprócz zimnej wody znalazł w lodówce też swój telefon.

Parsknął cicho, odblokowując go, w galerię aż bał się wchodzić, o jakichkolwiek portalach społecznościowych nie wspominając. Kilka powiadomień z Instagrama, nieodebrane połączenia i nieodczytane wiadomości. Pięć od Hyunjina, który pytał gdzie się podział i jakieś niezdatne do odczytania rzeczy, dwie z nieznanego mu numeru i jedna od Sana.

Ta ostatnia jednak najbardziej go zaciekawiła, zwłaszcza że jedyne co pamiętał, to to, że chłopak zniknął gdzieś z czarnowłosym. Może się pozabijali — pomyślał.

Niewiele ogarnął z jej treści i musiał przeczytać ją kilka razy, zanim zrozumiał, o co chodziło, przez co aż zachłysnął się pitą akurat wodą.

Przeczekał chwilę, dopóki nie minął mu atak kaszlu, przetarł załzawione oczy i od razu wybrał numer przyjaciela, starając się do niego dodzwonić. Kilka sygnałów później usłyszał zmęczony głos chłopaka, pytający czego chce.

— Za pięć minut widzę Cię w moim pokoju — powiedział stanowczo Hongjoong — Nie pytaj dlaczego, masz tutaj być.

Następnie rozłączył się i westchnął. Czekała go rozmowa rodzicielska z Sanem i to poważna.

📚

Spóźniony oczywiście Choi, siedział teraz zdezorientowany na łóżku Hongjoonga, czekając na jakikolwiek rozwój akcji. Nie miał bladego pojęcia, czego on od niego chciał w dodatku na kacu roku.

— Masz mi coś do powiedzenia? — zapytał czerwonowłosy, stojąc tuż przed nim z założonymi rękoma.

— A powinienem?

— Jak tam z Wooyoungiem? Widziałem, że wczoraj świetnie się razem bawiliście —przeanalizował go wzrokiem, krocząc w te i we wte po pokoju.

—Haha, wiesz... śmiesznie się składa, bo jakby jesteśmy razem — mruknął, niezręcznie bawiąc się swoimi palcami.

— Jesteś głupi, czy tylko udajesz? — rzucił do niego Kim, zatrzymując się.

— Co masz na myśli? W sensie wiesz, jeszcze musimy porozmawiać o naszym związku dokładniej, bo na razie nie wiemy co dalej...

— Ja pierdole, spałeś z nim czy nie?! — krzyknął niecierpliwy. Chciał jedynie poznać historię tego feralnego SMS-a, którego dostał, a nie całą historię ich miłości. Wystarczająco się nasłuchał o tym chłopaku w przeszłości i szczerze nie pałał do niego sympatią.

— Co proszę? — San nie miał pojęcia, co się dzieje. Nie pamiętał całej nocy i był pewien, że poza całowaniem nic więcej między nim a Wooyoungiem nie doszło.

— Wstaję sobie z bólem głowy, chcę się napić wody i wyciągam z lodówki telefon — zaczął.

— Dlaczego...

— Nie wiem, nie pytaj — przerwał mu, woląc chyba nie rozmawiać teraz o telefonie w lodówce — No więc wyciągam ten telefon, a w nim wiadomość pełna literówek i spożytego przez ciebie wysokoprocentowego napoju. Cytując, przespałem się z Wooyoungiem — po kilku sekundach ciszy, w których młodszy nie mógł ogarnąć, o co chodzi jego przyjacielowi, San parsknął śmiechem, niedowierzając w to co słyszy.

— Chyba nadal jesteś pijany — westchnął.

— Ach tak? Sprawdź swoje wiadomości — polecił mu. Jak na zawołanie czarnowłosy wyciągnął swoją komórkę, chwilę w niej pogrzebał i momentalnie pobladł.

— Ja... nic nie pamiętam, on chyba też. Jak do tego doszło? — zwrócił swój wzrok na niższego chłopaka.

— Nie wiem. Zamierzasz mu powiedzieć?

— Nie mam pojęcia, nie teraz. Dopiero nasza relacja jakby złagodniała, to nie jest dobra pora, żeby mu o tym mówić.

— Seks jest normalną rzeczą, jeśli ktoś jest w sobie zakochany. Co jest złego w powiedzeniu mu?

— Więcej niż myślisz.
__________

w przyszłym rozdziale poślubimy ze sobą Yunho i Mingiego 🤭

DEFINITION OF LOVE | woosan[2] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz