Nauka...

28 7 0
                                    

Kiedy na następny dzień Lily obudziła się na kanapie w pokoju Dracona, od razu wstała i zabrała swoje szaty, póki chłopak spał weszła do łazienki i założyła białą koszule, krótką spódnice, szatę z herbem Slytherinu, zakolanówki i niskie szpilki. Rozpuściła pofalowane kasztanowe włosy i wyszła z łazienki. Na zewnątrz stał Draco który robił coś odwrócony od niej plecami, kiedy ją zobaczył odwrócił się ramieniem od okna, prędko podszedł do krzesła na którym wisiała bluza, i szybko ją założył.
-Witaj. - powiedział blondyn
- hej
Wziął swój garnitur i poszedł do łazienki, ona usiadła i zaczęła przeglądać podręcznik, było słychać jak chłopak bierze prysznic zakłada buty, wyszedł i rzekł
-chodźmy
Wyszli, Draco zamknął drzwi na klucz i poszli na lekcje. Szli korytarzami Draco z przodu ona za nim, w pewnej chwili podeszli do jakiegos przejścia , Draco stanął futrynie
-Panie przodem ...
Lily nic nie powiedziała tylko weszła do klasy.
-dzień dobry - powiedziała szatynka
-witam na lekcji zaklęć ! Zajmijcie miejsca, wyciągnijcie pióra i różdżki.
Draco usiadł obok Pansy. Lily nie wiedziała za to które miejsce zająć, blondyn akurat witał się z dziewczyną , Crabbem, Goylem i Blaisem. Lily jednak w pewnej chwili spojrzała i zrobiła wielkie oczy... zobaczyła bowiem jak Draco i Pansy całują się w usta, nie wyglądało to jak przyjacielski pocałunek. Tuż po zakończeniu ich przywitania Draco zawołał
-Lil usiądź obok nas!
- nie mów tak do mnie - powiedziała podchodząc do krzesła obok chłopaka.
Usiadła, i zaczęła wyciągać książki, położyła wspomniane pióro na końcu ławki i wyjęła różdżkę, w sali zapadła cisza.
-teraz weźcie naczynie spod waszej ławki. Włóżcie tam różdżkę, i krzyknijcie ‚,Aquamenti,,
Draco próbował i mu nie wychodziło , Pansy mu towarzyszyła , Blaise tez nie miał łatwo a Crabbe i Goyle nawet nie próbowali. Jednak w sytuacji Lily było inaczej, włożyła różdżkę do małej miski i krzyknęła
- Aquamenti !!!
Naczynie w ciągu 2 sekund napełniło się wodą. Cała klasa patrzyła na nią z podziwem.
-Brawo ! Brawo ! Wspaniale ! 10 punktów dla Slytherinu !
Lekcja trwała jeszcze około 10 minut, nic ciekawego się nie wydarzyło, oprócz tego ze Pansy z zazdrością patrzyła jak Lily tłumaczy Draco jaki ruch różdżką należy zrobić. Później wyszła z lekcji i wybrała się w stronę wielkiej sali na obiad, usiadła na swoim miejscu i usłyszała głos
- haha nie spodziewałem się tu ciebie.
-co w tym dziwnego ? Jestem głodna wiec przyszłam zjeść.
-organizujemy z Blaisem imprezę w pokoju głównym dziś o 18:00, przyjdziesz ?
-nie przepadam za takimi spotkaniami.
-cóż, nie będę cię namawiać. -powiedział pewnie, i zaczął iść w stronę wyjścia.
- Wiesz co ?! Może ja jednak ...
- przyjdziesz ?
-tak...
chłopak spojrzał się w jej czarne oczy, delikatnie się uśmiechnął i wyszedł.

Kiedy nadszedł koniec dnia i nastąpiła godzina 17:30 Lily stała u siebie w pokoju i dobierała ubiór. Założyła czarny golf bez rękawów z odkrytym brzuchem i czarne obcisłe spodenki z wysokim stanem, do tego kurtka moro i buty na koturnie. Wyszła z pokoju i poszła do sali głównej Slytherinu, było tam bardzo dużo ślizgonow , sporo krukonów trochę puchonów i nawet garstka gfyfonów ! Pierwsze co zrobiła to podeszła do stołu z przekąskami i zjadła kilka wafelków z kremem czekoladowym.
- hej
- cześć ... o to ty Draco...
-trochę tu nudno ...
- taaaa...
-trzeba coś z tym zrobić !
Nagle wziął butelkę, położył ją na srodku sali i zawołał wszystkich.
- gramy ?
Było widać ze sporo osób było wyraźnie zniesmaczonych ale Draco powiedział ze to koniec imprezy dla osób które nie będą grać ,wiec zostali tylko : Harry Potter, Hermiona Granger , Ron Weasley, Draco Malfoy, Pansy Parkinson , Blaise Zabini, Lavender Brown no i Lily Simpson ...
CIĄG DALSZY NASTĄPI 
================================
Mam nadzieje ze rozdział się spodobał
😊❤️

The only one shining in the dark Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz