💠Rozdział 9💠

221 5 4
                                    

                    Przed Dorotą jest drewniany most, który prowadzi do następnych drzwi. Drzwi są fioletowe. Pod mostem znajduje się lawa, ściany zrobione są z zwykłej cegły. Dorota przechodzi przez most bez żadnych niespodzianek. Próbuje otworzyć drzwi. Te otwierają się od razu. W wnętrzu następnego pomieszczenia jest ciemność. Dorota nie wie, co ma robić, ale po chwili postanawia wejść do pokoju. Ale z pokoju wyłania się ręką...
Dorota jest przerażona. Po chwili ręka znika w ciemności tego pokoju. Następnie w ciemności wyłania się twarz...

 Następnie w ciemności wyłania się twarz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Hello... - powiedział klaun lekko sie uśmiechając.
- Idź mi stąd, precz ! - krzyczy Dorota.
- Ale dlaczego tak głośno krzyczysz ? Nie krzycz, bo sobie głos zepsujesz... - sarkastycznie mówi klaun.
- Zabiję Ciebie i całą tą twoją bandę !
- Oooo, proszę proszę, taka stara, a takie groźby do mnie adresuje. Ludzie w twoim wieku to powinni już siedzieć w fotelu i odpoczywać przed...śmiercią...
Po tych słowach klaun się ,, uśmiechnął " i jego twarz zamarła. Nie ruszyła się w ogóle. Dorota tylko z przerażeniem patrzy się na jego mimikę. Postanawia podejść ostrożnie do klauna. Zatrzymuje się.
- Nie no, dość już, wy nieistniejecie...!
Dorota uderzyła prawą ręką klauna w twarz. Głowa poleciała daleko w ciemność tego pomieszczenia. Dorota wchodzi do pomieszczenia.
                       Jest ciemno. Nic nie widać. Po chwili na ścianach, które są fioletowe, a na podłodze jest czerwony dywan zapalają się światła. Gdy Dorota weszła, po jej prawej stronie znajduje się brązowy gramofon, który puszcza kościelną piosenkę, która rozpoczyna się Msza Święta. Pomieszczenie jest puste. Nie ma w nim nic. W dal Dorota widzi następne drzwi - żółte. Z nich zaczyna wychodzić jakąś postać. Zaczyna ona nabierać konkretne kształty...

 Zaczyna ona nabierać konkretne kształty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- No cześć, to znowu ja...
- W imię Pana naszego nakazuję ci wracać do piekła... - powiedziała stanowczo Dorota.
- GRRRRR..
Klaun rzuca się z pazurami na Dorotę. Ta szybko zamyka oczy. Otwiera je. Nikogo nie ma. Dorota wyprostowana stoi, a przed oczami ma tylko te żółte drzwi. Po chwili fioletowe drzwi, które są za nią, zamykają się...
Kobieta boi się otworzyć następne drzwi. Strach wyraźnie jest nad nią górą. Kładzie prawą rękę na klamkę i powoli otwiera...
                     Pokój jest żółty. Ściany są zrobione z drewna. Na środku pomieszczenia jest ołtarz, a na nim jakaś księga. Dorota postanawia podejść do ołtarza. Chwyta księgę do rąk..., to BIBLIA.
- Ale, co w taki miejscu robi Biblia ? - pomyślała sobie Dorota.
Otwiera księgę. Nie jest to zwykła Biblia. Napisana jest czarną krwią, a kartki są zrobione z szkła. Jest napisana nie zrozumiałym dla Doroty językiem. Zamyka księgę. Przed nią są kolejne drzwi...niebieskie. Po chwili kobieta słyszy głos...Sary. Głos cichy. Tak jakby ostatnimi siłami próbowała dziewczynka mówić.
- Gdzie jesteś Saro, daj mi jakiś malutki znak... - mówi sobie w myślach Dorota.
Głos dziewczynki z biegem czasu staje się niewyraźny, aż w końcu nastała cisza. Po chwili z drewnianych ścian słychać tupot stóp. Dorota słyszy, jakby ktoś chodził  zza ścian. Podchodzi do ściany, która znajduje się po prawej stronie niebieskich drzwi. Przykłada ucho do ściany. Słyszy kroki, aż w końcu kroki ustają. Z ściany wydostaje się ręka ! Cała zakrwawiona. Dorota odchodzi od ściany. Nagle ręka wydłuża się w stronę Doroty. Ta oddala się do żółtych drzwi, ale ręka jest coraz to bliżej jej. Dorota nie wie co ma robić. Ciężko oddycha. Ręka jest coraz bliżej, ale...zatrzymuje się przed Dorotą. Dokładnie parę centymetrów od niej. Po chwili ręka chwyta Dorotę za twarz. Ta zaczyna krzyczeć. Po paru sekundach Dorota otwiera oczy. Jest cała wystraszona. Nagle zza ołtarza wyjeżdża...wózek dziecięcy. Kobieta powoli podchodzi do wózka. Nie wie co tam spotka. Coś w nim jest i jest przykryte białym kocykiem. Dorota powoli odsuwa kocyk i wyciąga...

Oni cie widząOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz