Rozdział 2-3 Śledztwo

182 13 67
                                    


Szybko podbiegłem do ciała Aurory, mając jeszcze ostatni skrawek nadziei, że swatka przeżyła ten upadek. Niestety po raz kolejny moja nadzieja została zniszczona. Aurora leżała na drewnianej podłodze dzwonnicy. Martwa.

- Czemu to się znowu stało? - zadałem pytanie samemu sobie, klękając nad ciałem swatki.

- Nie ma czasu. Ktoś jest na górze – przerwała mi Clara, wskazując na wyższe piętro.

- Co? - spytałem się zmieszany, wstając. Dziewczyna jednak nie posłuchała i szybko kliknęła przycisk windy, czekając aż do niej podejdę.

Gdy winda wreszcie zjechała na dół, niepewnie do niej weszliśmy. Kliknąłem przycisk strzałki i skierowałem wzrok na głośno tykający zegar. To się znów wydarzyło. Znów będziemy musieli badać ciało naszej martwej przyjaciółki, by potem kogoś innego z nas skazać na ten sam los. Westchnąłem ciężko, gdy winda dojechała. Wraz z Clarą szybko z niej wybiegliśmy i rozejrzeliśmy się, ale...

- Nikogo tu nie ma... - stwierdziłem, kierując wzrok na dziewczynę.

- Interesujące... - Meksykanka przyłożyła pięść do ust w zamyśleniu. Tuż po tym jak dziewczyna to powiedziała mój identyfikator zabrzęczał. Wiedziałem co to oznacza...


„Zeznanie Clary zostało dodana do Strzał Prawdy"


Wtedy usłyszeliśmy krzyk na dole. Kolejna osoba odkryła ciało. Sprawdziłem kto to był. April i Gaura stały w przejściu i także mnie zauważyły, lecz zanim cokolwiek mogły powiedzieć z głośników wydobył się głos Monorisu.

- Ciało zostało odkryte, dzieci. Proszę zbierzcie się wszyscy w dzwonnicy. Po pewnym czasie odbędzie się Obozowa Rozprawa – lekko byłem zdziwiony, tym, że dzwon nie zadzwonił jak to robił poprzednio. Czy Monorisu wiedział, że tutaj jesteśmy?

- Idziemy na dół – rozkazała Clara i nie czekając na mnie ruszyła w stronę windy, ale zatrzymała się wpół kroku, podchodząc do... urwanej barierki. Naprzeciwko niej także była taka sama. - Hm... Ciekawe – powiedziała dziewczyna, przejeżdżając palcem po drewnie.

- Myślisz, że ma to związek z morderstwem? - spytałem się.

- Zdecydowanie – kiwnęła głową Clara.


Zepsute barierki zostały dodane do Strzał Prawdy"


Pokręciłem głową i miałem podejść do windy, by wcisnąć jej przycisk, ale coś innego zwróciło moją uwagę.

- Popatrz – wskazałem Clarze otwarte drzwi klatki schodowej. - Czy przypadkiem te schody nie są w naprawie?

- Możliwe, że demon kłamał... - stwierdziła szybko Clara.

- „Demon"? - podniosłem brew.

- Monorisu, jak on się każe zwać – wytłumaczyła dziewczyna, wzdychając z irytacją.


Klatka schodowa została dodana do Strzał Prawdy"


Gdy zeszliśmy na schodach kolejna rzecz przykuła mój wzrok. Blisko ciała Aurory znajdowały się ślady stóp.

- Ich tutaj wcześniej nie było... - skomentowałem kolejną poszlakę, kucając przy niej i próbując nie zwracać uwagi na nieżywą Niebywałą Swatkę.

Danganronpa: Ślepy LosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz