01. tea

133 9 1
                                    

     Podała kolejnej parze love tea

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

     Podała kolejnej parze love tea. Kobieta uśmiechnęła się, a mężczyzna który siedział obok niej tylko spojrzał się i w milczeniu siorbał napój. Kobieta podziękowała, a różowowłosa właścicielka kawiarni bez słowa odeszła. Kolejna para mająca kryzys w związku. Podziwiała takie osoby. Nie poddawały się i walczyły o przyszłość ich związku. Ona i jej była partnerka zdecydowanie za długo walczyły o to. Nie wiedziała, czy ją nadal kochała. Były to dwa inne świata - ona była miła, kochana i nieśmiała, a za to jej eks zgorzkniała. Wyjechała właśnie dla niej ze swojego rodzinnego miasta i rodzina ją znienawidziła. Zakochała się i raczej wątpi, aby nadal kochała.

    Za dwadzieścia minut będzie zamykać i zakończy swój dzień w pracy. Będzie mogła udać się do swojego domu, zaparzyć herbatę i oglądać do późna filmy.

Była w tym tygodniu sama. Jej wspólniczka, Jisoo, wzięła zdrowotne. Czuła się jakby wszystko zaczynała od nowa. Czuła się, jak wtedy kiedy wyprowadziła się od Lalisy.

   Love tea było jej specjałem. Wszyscy brali je, pili i po chwili ich rozmowy zaczęły się kleić, a uczucie odnawiać. Była świadkiem rozkwitania wielkiej miłości. Uwielbiała ten widok.

A jak powstała ta herbata? Wszystko zasługiwała tylko i wyłącznie dzięki Jisoo. To ona znalazła ten przepis i przygotowała jako pierwsza ten miłosny napój. Gdyby nie ona, dawno by poszła z torbami. Uwielbiała ją. Kochała jako przyjaciółka. Miała wielu przyjaciół, ale nikogo nie kochała tak mocno jak ją.

    Odłożyła tacę na blat. Rozejrzała się po kawiarni. Było to dość małe pomieszczenie. Pamiętała jak te dwa lata temu odkupiła ją od męża jednej z przyjaciółek. Wcześniej była to ruina bez przyszłości, a teraz jest to kawiarenka ciesząca się dość sporym zainteresowaniem.

Wszystko w niej było urocze. Ściany były pastelowo różowe oświetlone także różowymi lampkami, dzięki czemu klienci czuli wyraźnie bijące ciepło. Blaty były białe, jak i krzesła wraz ze stolikami. Obok wielkich, białych drzwi, przez które mógł przejść personel, znajdował się bar. Chaeyoung czuwała tam na swojej zmienia. Jak wcześniej mówiłem, lubiła przyglądać się od nowa zakochującym się w sobie parom. Na ścianie znajdowały się obrazy kwiatów oraz wielka, biała półka ze starymi filiżankami. Parapety ozdabiały wielkie donice, w których były posadzone róże. Codziennie rano przychodziła i je podlewała.
   
   Nagle rozbrzmiał telefon. To Jisoo. Bez wahania odebrała.

     - Halo?

         - Cześć, Rosie.

    - Jak się czujesz, Jisoo?

         - Nie jest źle. Mogło być lepiej. - usłyszała smarkanie się starszej. - Znalazłaś kogoś do pracy?

   Park popatrzyła na kartkę, która znajdowała się na wielkich przezroczystych drzwiach. Były wakacje a rąk do pracy nadal brakowało.

    - Nie. Mam nadzieję, że wkrótce ktoś się zgłosi.

   Popatrzyła na parę, która akurat wyszła. Podeszła z tacą do stolika i wszystko zebrała. Następnie wróciła do barku i układała filiżanki.

     - Mogę jeszcze popytać, ale wątpie, aby ktoś chciałby się zatrudnić - powiedziała w końcu Jisoo.

         - Nie musisz.

    - To też mój interes, nie zapominaj o tym Chae.

          - Ach, no przecież wiem.

   Wzięła szmatkę i wycierała szafkę.

      - Kiedy wrócisz do pracy?

         - W przyszłym tygodniu. Znaczy, to zależy jaki będzie mój stan.

     - Mogłaś nie lecieć do Egiptu.

     - Nie moja wina, że coś mnie ugryzło.

    Różowowłosa zaśmiała się. Nagle usłyszała dzwoneczek, który informował o przybyciu klienta.

     - Zamknięte - odparła dziewczyna.

    - Ktoś przyszedł? - spytała jej wspólniczka.

        - Tak.

            - Poproszę to co zawsze. - Roseanne usłyszała znany jej głos. W duchu modliła się, aby to nie była ona.

   Odwróciła się. Zobaczyła kogoś o kim chciała zapomnieć, ale jednak pojawiła się.

     - Muszę kończyć, Jisoo - powiedziała do słuchawki. Odłożyła telefon na blat i popatrzyła w oczy szatynki.








      witam wszystkich w moim pierwszym fanficku! ogólnie to taka historia z tym rozdziałem, ponieważ opublikowałem go nie wiedząc, że jego połowa nie zapisała się i musiałem to pisać od nowa. mam nadzieję, że podoba się i zostaniecie z tym do końca.

aktualizacje w poniedziałki, czwartki i czasami w soboty, więc dość często. widzimy się w następnym rozdziale.

❝𝔽𝕃𝕐 𝕋𝕆 𝕄𝕐 ℝ𝕆𝕆𝕄❝ chaelisaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz