~| Rozdział czternasty |~

609 50 26
                                    

(...)

Zbuduję nowe imperium gołymi rękoma...

─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ───

⚠️ Uwaga! W rozdziale mogą pojawić się nieocenzurowane przekleństwa. Czytasz na własną odpowiedzialność!

✍️Skróty:

(T.I) -Twoje imię
(T.U) - Twój username (JEST TO COŚ INNEGO NIŻ NICK!)

🎵Piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=fmI_Ndrxy14

🔥Za wszelkie błędy przepraszam!

─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ───

─── ・ 。゚☆: *

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ───

(T.I) POV

/msg Paczol spotkajmy się na środku placu :D

/msg Ewroon weź wszystkich na środek placu '-'

/msg InviaczeG chodźcie na środek placu lol

Wyszłam na zewnątrz z krzesiwem w ręku i czekałam aż każdy się pojawi. Po kilkunastu minutach każdy zaczął się pojawiać.

– Jak wszyscy są? – zapytałam się sama siebie. – Wygląda na to, że tak haha!

– Po pierwsze co od nas chcesz a po drugie co robią tu... oni? – zapytał się Jawor i pokazał palcem na wszystkich po kolei, którzy nie byli z nim w gildi.

– A więc tak! Jak pewnie wiecie w każdej z drużyn jest jeden zdrajca, przynajmniej tak było ustalone. – powiedziałam z wielkim uśmiechem a każdy popatrzył na mnie wrogo. – Chciałam wam właśnie ogłosić, że zdrajca nie jest jeden! Tee-hee! Jest ich dwóch haha! Ale może zanim przejdziemy do głównego wydarzenia wytłumacze wam coś. Jak pewnie wiecie z każdym z was zawarłam pewną... Umowę. Nikt z was nie zaczął podejrzewać, że mogę działać aż na trzy fronty. Poznałam wasze plany oraz dawaliście mi wszystko czego potrzebowałam w ramach "mojej pomocy". Tak się stało, że przyszedł ten event czyli czas aby wbić każdemu z was nóż w plecy. Nigdy nie chciałam wam pomóc a tylko działać na własną korzyść, ojć jak mi przykro. – postawiłam TNT i wzięłam krzesiwo. 

Podpaliłam lont i TNT wybuchło odzrucając mnie kawałek. Czekałam i czekałam aż w końcu zrozumiałam, że reszta się nie odpaliła. Po chwili kilka osób zaczęło biec w moją stronę a ja zakopałam się pod ziemie i zaczęłam biec w stronę głównego ładunku. Stanęłam przy nim i czekałam.

– Jak? JAK? – nie wierzyłam, że TNT się nie odpaliło. Nagle usłyszałam kroki i zobaczyłam Ewrona.

– Słuchaj nie rób tego. Przyniesiesz tylko straty – powiedział. – Nie tylko my stracimy nasze sety oraz bronie ale ty też.

Nie posłuschałam się go i zaczęłam próbować rozpalić lont TNT. Nagle poczułam jak coś ciągnie mnie za rękaw i po chwili wpadłam na klatkę piersiową Ewrona. Patrzyliśmy na swoje maski, moja twarz stała się cała czerwona. Na szczęście nikt nie mógł tego zobaczyć, nie licząc około 20 tysięcy osób na streamie.

– Przepraszam tee-hee – powiedziałam i odbiegłam podpalić TNT. – Powiedzcie papa!

Wtedy usłyszałam wybuchy TNT. I na czacie napisy, że każdy wybucha. Na szczęście miałam zbroję z ochroną przed wybuchami więc jako jedyna przeżyłam. Po chwili Bartman tepnął każdego na powierzchnie.

– Czyli jak wygrałam? – zapytałam się go.

– Ehm... Tak wygrałaś. – powiedział lekko zniesmaczony.

– HAHA! Jedna osoba vs kilka gidli. Kto wygra? NO PROSTE, ŻE JA ESSA – wydarłam się. – Dobra ja już muszę lecieć papa! Kocham was tee-hee! – wylogowałam się i wyszłam z Touch. Byłam dumna z siebie.

─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ───

[531 słów]

Przepraszam, że taki krótki rozdział ale pomysłu nie miałam :(

I tak mam nadzieję, że się podobało!

Papaa!

Fishkaa~

|| Serce nie sługa || (Ewron x Reader x Nexe) || [EDITING]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz